Neringa Paskevicienė
Dzisiaj, 2025-02-02 , wspominamy bolesną przeszłość, jakiej doświadczyli mieszkańcy wsi Koniuchy 29 stycznia 1944 roku, 81 lat temu, gdy zostali zamordowani przez Czerwonych Partyzantów.
Rozpoczęliśmy obchody w kościele św. Ignacego, gdzie Mszę Świętą odprawił Wikariusz Generalny, Naczelny Kapelan Armii – płk. ppłk Remigijus Monstvilas.
Po mszy świętej oddaliśmy hołd zmarłym pod krzyżem, znajdującym się przy cmentarzu we wsi Koniuchy rejon solecznicki.
W uroczystościach wzięli udział: poseł na Sejm Valdas Rakutis, dyrektor generalny Centrum Badań nad Ludobójstwem i Ruchem Oporu na Litwie Arūnas Bubnys, wiceburmistrz rejonu solecznickiego Valdemar Sliževski, dowódca kompanii wileńskiej (1003) 10. Dywizji Strzelców Króla Mendoga dr Kostas Ivanauskas, przewodniczący wileńskiego Sąjūdisu Leonas Kerosierius, członkowie Partii Jedności Narodowej, mieszkańcy miasta i ci, dla których ważne jest przywrócenie pamięci.
Uroczystości otworzył Andrius Pleškūnas, altowiolista Litewskiej Narodowej Orkiestry Opery i Baletu.
Rozbrzmiewająca muzyka wzywała do powagi i skupienia. Aby przyszłe pokolenia nie straciły kontaktu ze swoją przeszłością i wyciągnęły z bolesnych wydarzeń naukę, aby takie tragedie się nie powtórzyły. Gaudentas Aukštikalnis, przewodniczący wileńskiego oddziału Partii Jedności Narodowej, przypomniał tragiczne wydarzenia tamtego roku i tamtej nocy, torturowanych niewinnych ludzi, dzieci, z których najmłodsze miało zaledwie dwa lata.
W styczniu przypadają dwie daty i dwie tragedie, które wydarzyły się tuż obok siebie – 27 stycznia – Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, który nie został zapomniany i jest szeroko upamiętniany na Litwie, natomiast zapomniano o upamiętnieniu masakry we wsi Koniuchy, chociaż powinno to być priorytetem dla Litwinów przy wyborze daty, którą należy upamiętnić .
Odczytano nazwiska zmarłych – większość z nich to mieszkańcy Litwy . Ich pamięć uczczono minutą ciszy, złożono kwiaty pod pomnikiem męczenników i zapalono znicze. Odśpiewano litewski hymn narodowy.
Arūnas Bubnys, dyrektor generalny litewskiego Centrum Badań nad Ludobójstwem i Oporem Ludności, powiedział zebranym, że jesienią 1943 r., po ciężkich grabieżach i atakach, we wsi Koniuchy utworzono lokalny oddział samoobrony.
W nocy 29 stycznia 1944 r. grupa radzieckich partyzantów, składająca się głównie z zbiegłych żydowskich więźniów z gett w Kownie i Wilnie oraz radzieckich jeńców wojennych, otrzymała rozkaz od Genrika Zimansa zaatakowania i zniszczenia wsi Koniuchy.
Członek Seimasu Valdas Rakutis był zadowolony z licznego tłumu i podziękował przedstawicielom wsi Koniuchy za przybycie. Wyjaśnił, że upamiętniamy walkę wsi o jej prawa, ponieważ w czasie, gdy mapa świata była w rozsypce, region ten nie mógł otrzymać niezbędnej pomocy w odpowiednim czasie, a wieś znalazła się w samym środku nieustannych walk.
Valdemar Sliževski , wiceburmistrz rejonu solecznickiego, podziękował licznemu tłumowi, który przybył, aby uczcić tę ważną datę . Powiedział, że to nasza wspólna historia , więc to wydarzenie ma wielkie znaczenie zarówno dla postrzegania teraźniejszości, jak i akceptacji naszej przeszłości. Ludzie, którzy zginęli, byli niewinnymi mieszkańcami, stali się ofiarami sowieckiego terroru.
Czerwony Terror ignorował wszelkie standardy. Najważniejszą rzeczą dla niego było przejęcie władzy, utrzymanie kultury przemocy i strachu. Ci, którzy cierpieli, wypełniali swój obowiązek i do końca stali przy swoich przekonaniach. Nie byli uzbrojeni, nie byli osobami publicznymi, ale żyli tak, jak nauczyli ich przodkowie – uczciwie i nie ulegając żadnej presji.
Siły radzieckie nie rozróżniały, kto był dzieckiem, a kto dorosłym, co pokazuje wielką brutalność. Teraz naszym zadaniem jest wiedzieć, co wydarzyło się ponad 80 lat temu. Wiedzieć i pamiętać, że w każdym konflikcie człowiek musi zachować człowieczeństwo i dzielić się nim z innymi. Nasze działania, które zachowują pamięć, tworzą również przyszłość.