Samolot Air Canada lecący z Vancouver do Sydney w Australii musiał przymusowo lądować w Honolulu na Hawajach, po tym jak kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym 9 ciężko, w rezultacie turbulencji podczas lotu.

Z relacji świadków wynika, że pilot nie zdołał przekazać żadnego ostrzeżenia i samolot nagle spadł kilkaset metrów. Większość rannych doznała obrażeń uderzając o sufit. Kapitan Boeinga 777 – 200, na którego pokładzie znajdował się 269 pasażerów i 15 osób załogi zdecydował się zawrócić na Hawaje.

Kilkadziesiąt osób zostało przewiezionych do szpitala po wylądowaniu w Honolulu. Turbulencja zdarzyła się na wysokości około 11 000 m, 966 km na południowy zachód od Honolulu. Na trasach pacyficznych turbulencje zdarzają się dość niespodziewanie ponieważ są to połączenia mniej uczęszczane niż te nad Atlantykiem, gdzie piloci mogą się wzajemnie ostrzegać.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Pasażerowie pozostają w Honolulu rozlokowani w hotelach czekając na lot.

wyjaśnienie zjawiska turbulencji