Ci, którym się marzy kupowanie marihuany w sklepie w Mississaudze, będą musieli jeszcze trochę poczekać. Rząd prowincji ogłosił w tym miesiącu loterię na 50 pozwoleń na otwarcie punktów sprzedaży narkotyku, ale burmistrz Bonnie Crombie powiedziała, że miasto nie zgodzi się na ich powstawanie, jeśli nie będzie mieć większej kontroli nad określaniem lokalizacji sklepów.

Możliwości miast są określone w prawie prowincyjnym. Przepisy mówią, że sklep z marihuaną może być położony w odległości 150 metrów od szkoły, ale zdaniem Crombie to za mało. Jej zdaniem władze miasta powinny móc określić odległość od innych newralgicznych punktów, takich jak punkty daycare, przystanki autobusowe czy schroniska dla bezdomnych. Pani burmistrz podkreśla, że jej sprzeciw nie jest permanentny. Chodzi tylko o bieżącą sytuację prawną.

Rada miasta zatwierdziła takie stanowisko podczas głosowania 12 grudnia 2018 roku. 10 radnych było za, 2 – przeciw. W skali prowincji 337 miast zgodziło się na sklepy z marihuaną, 80 nie chce ich na swoim terenie.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W Brampton istnieje jeden sklep z marihuaną – Ganjika House. Drugi, Cannabis 360, został zgłoszony do loterii. Z 50 nowych licencji sześć jest przeznaczonych dla sklepów w GTA. Wyniki loterii będą ogłoszone w październiku.