75 rocznica powstania

O 18:00  w przeddzień rocznicy jego wybuchu była Msza św. przed pomnikiem Powstania w Warszawie. Przemawiał prezydent Duda, ktoś z powstańców i burmistrz Warszawy. Przybyło moc rodaków i minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas. Był apel poległych i złożono z 48 wieńców. Trzeba dodać, że wśród 50 tys. żołnierzy AK, NSZ i AL, na 25 idących do walki tylko jeden był uzbrojony, i to najczęściej w broń krótką. Niemcy rzucili do walki regularne formacje wojska, SS, policji, żandarmerii wspomaganych przez artylerię i lotnictwo. Mimo to powstańcy odnieśli w pierwszych dniach szereg znaczących sukcesów. Opanowali zwarte obszary Śródmieścia, Żoliborza, Mokotowa, Woli i Ochoty.

Pierwszego sierpnia odbyła się uroczystość na Mokotowie w Parku Dreszera i potem przejście na ul Dworkową gdzie Niemcy zamordowali 140 powstańców.

O 17:00 zawyły syreny w mieście. Na Powązkach składano wieńce pod pomnikiem Powstania a na placu Zamkowym były inna manifestacja. Ułożono znak Polski Walczącej z harcerzy. Godzinę potem był wielki marsz narodowców przechodzący Krakowskim Przedmieściem do placu Krasińskich gdzie lewacy im zagrozili drogę i musieli być przez policje usunięci.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ostatnim akordem było śpiewanie piosenek na zabitym rodakami placu marszałka Piłsudskiego gdzie był prezydent Duda i premier ma Morawiecki. Wśród rodaków na placu o dziwo znalazł się biskup pomocniczy diecezji Warszawa Praga z młodzieżą swej diecezji, któremu powiedziałem sporo smutnych słów, jak na Białorusi Kościół marginalizuje Polskość.

Władymir Mackiewicz

Lubię czytać o ciekawostkach wojennych, ale o tej nie słyszałem ani w Polsce, ani w Kanadzie, a przypadkiem natrafiłem ostatnio w internecie.

W 1952 r. podczas wojny koreańskiej amerykanie zaczęli zestrzeliwać moc migów pilotowanych przez asów lotnictwa sowieckiego walczących po stronie komunistycznej Korei i sprawa stała się niezwykle poważna dla obu stron walczących.

Amerykanie planowali uderzyć na ZSSR przy pomocy kilkunastu super fortec, które miała zrzucić na przeciwnika coś 19 bomb atomowych. By jednak dolecić do celów te samoloty musiały być ochronione przez własne  myśliwce, których zadaniem byłoby unieszkodliwienie myśliwców sowieckich.

Przypadkiem amerykański pilot nie mogąc wyskoczyć na spadochronie wodował się na morzu u wybrzeży Korei i zaczęła się walka o ten samolot, który zatonął na niewielkiej głębokości.

Jego elektronikę w nocy wydobyli z wraku chińscy nurkowie. Odesłano ją do Moskwy gdzie stwierdzono, że to radiolokator pozwalający namierzyć z kilkunastu kilometrów samolot przeciwnika, co umożliwiało Amerykanom ich odstrzelenie.



Wtedy rozpoczęła się praca w wielkim laboratorium nad przeciwdziałaniem amerykańskim urządzeniom.

Niewiele było rezultatów, a sprawa była kluczowa i nagle młody 30-letni porucznik inżynier Mackiewicz, który w 1938 roku zbudował pierwszego w Sowietach robota, który był pokazany na wystawie w Paryżu i bez egzaminu dostał się na wydział łączności politechniki w Swierdłowsku. Przedstawił on koncepcje urządzenia mającą uprzedzić pilota sowieckiego, że jest z oddali namierzony przez przeciwnika.

Jego koncepcja nie zyskała poparcia w jego macierzystym instytucie, a nawet odwieziono go do szpitala wariatów. Tam główny lekarz Żyd wysłuchał jego opowieści i powiedział:

Jest pan zupełnie normalny, ale trzeba dojść do kogoś, komu naprawdę zależy na zabezpieczenie samolotów, a to ich konstruktor sam Mikojan.

Dojście do niego Mackiewiczowi udało się poprzez pilota oblatywacze samolotów Mikojana, który zrozumiał co może dać urządzenie Mackiewicza. Mikojan przyjął Mackiewicza na rozmowę, a potem polecił mu stworzyć proponowane urządzenie i zainstalować je na 10 Migach latających w Korei.

Tam było jeszcze sporo kłopotów, ale w końcu je pokonano i samoloty sowieckie były już uprzedzane z jakiego kierunku atakuje go Amerykanin i dzięki temu pilot mógł się uratować. To urządzenie nie tylko uratowało moc Sowietów ale Amerykanie zrozumieli, że ich plan pobicia ZSSR przez zrzucenia nań kilkunastu bomb atomowych nie może się udać.

Krym

Dawniej żył on z turystów białoruskich, ukraińskich i rosyjskich a nawet w ostatnim roku pokoju przybyło tam 3000 Polaków. Teraz Ukraińców brak, a Rosjanie nie bardzo kwapią się tam jechać bo ceny wysokie, a jakość usług niewielka. Ba, często w Turcji wszystko jest tańsze i lepsze.

Po roku czy półtora mieszkańcy byli zadowoleni,  a teraz mimo uruchomienia połączenia drogowego z Rosją wszystko jest droższe niż w Rosji. Wiadomo, że nic nie stoi w miejscu, a więc sporo Białorusinów i Ukraińców nie dojeżdża do Krymu i zatrzymuje się, jak zrobiłem to ja trzy lata temu, nad morzem Azowskim.

Więc poza zbudowaniem mostu Putin musi stale do utrzymania Krymu dokładać.

49 patriotów

W sejmie głosowani w sprawie projektu ustawy pt „Ustawa o ochronie własności  RP przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego”, wniesionej do Sejmu 7.05.2019 r. przez Klub Kukiz’15.

Przeciwko ochronie mienia RP przed roszczeniami bezdziedzicznymi – żydowskimi – byli wszyscy posłowie PiSu, oprócz trzech osób (Barbara Bubula, Paweł Lisiecki, Michał Wojtkiewicz).

Posłowie z PO wszyscy się wstrzymali, oprócz trzech osób (Włodzimierz Karpiński, Adam Korol, Izabela Leszczyna). W PSL głosowało 18 posłów, za ochroną mienia było 17 osób, jedna była przeciw (Michał Jan Mazowiecki). Klub Kukiz’15 oczywiście głosował za ochroną mienia. Niezależnych posłów było trzech, jeden Marek Jakubiak był za.


Nawalny

Były kandydat na prezydenta Rosji, którego nie dopuszczono do wyborów a teraz wałczy o miejsce w radzie miasta Moskwy.

Widziałem jeden z jego programów w internecie o korupcji stolicy Rosji.

3 lata temu zburzono piękny stary dom w centrum i na jego miejsce postawiono nie mniej wspaniały większy obiekt. Mieszkania miały być, wedle słów burmistrza, przeznaczone dla między innymi młodych małżeństw. W rzeczywistości są tam teraz wspaniałe, około 150 metrowe mieszkania. Były one nie sprzedawane po jakiś milion zielonych, jak warte są podobne mieszkania w tej dzielnicy na rynku ale dostali je średniego szczebla miejscy biurokraci, a nawet członkowie różnych komisji Dumy, w tym tej co walczy z korupcją w Rosji,.

Co jeszcze bardziej  bulwersujące okazuje się, że wielu tak obdarowanych pięknymi mieszkaniami ma już po jednym, a nawet trzy podobne  w centrum tego miasta.

To co opisuje widziałem na jednym przedwyborczym programie Nawalnego w internecie, gdzie nie tylko były nazwiska, ale i fotografie z 30 obdarowanych.

Czy w Mińsku nie jest podobnie?

Obecnie trwa wielka walka Putina z niezależnymi kandydatami do moskiewskiej dumy gdzie ma zasiąść 54 radnych.

Wybory mają się odbyć 8 sierpnia i w rozmaity sposób pozbawiono niektórych z nich możliwości startowania a samego Nawalnego wsadzono do więzienia na 30 dni. Tam go prawdopodobnie podtruto i w podłym stanie przewieziono do szpitala. Kilkudziesięciu ludzi, którzy przybyli pod szpital, by dowiedzieć się o jego stanie zdrowia  aresztowano i pytanie czy jeszcze… przeżyje?

Na kolejny weekend opozycja zwołuje dalsze demonstracje. Może się okazać, że wybory do dumy miejskiej to pierwszy przyczółek jaki zdobędzie opozycja, a co ciekawe, poprzednio w wyborach miejskich głosowało tylko 20% uprawnionych.

W tej sytuacji, po pierwsze zwycięża… Łukaszenko bo Putin musi się zajmować innymi sprawami, ale kłopoty Putina mogą być zaraźliwe, bo na Białorusi w październiku są wybory parlamentarne i nagle może okazać się, że pojawią się nowe dynamiczne twarze, a naród zarażony przez mieszkańców Moskwy przestanie być bierny.

Aleksander Pruszyński