Policja z Montrealu wystawiła w zeszłym roku 42 razy więcej mandatów rowerzystom niż policja z Toronto. Montrealscy funkcjonariusze ukarali 12 285 cyklistów, podczas gdy ich koledzy z Toronto – tylko 292. Innym dużym miastom bliżej pod tym względem do stolicy Ontario niż Quebecu. W Vancouverze wystawiono 380 mandatów, w Calgary – 399, w Edmonton – 114, a w Ottawie – 180. W tych miastach podstawowe wykroczenia popełniane przez rowerzystów to przejazd na czerwonym świetle, brak dzwonka lub świateł, niesprawne hamulce, nieustąpienie drogi pieszemu, niezatrzymanie się przed autobusem szkolnym i jazda pod prąd.

Porównując liczbę mandatów z liczbą mieszkańców widać, że w Vancouverze, gdzie populacja ledwo przekracza 675 000 osób, jeden mandat przypadał na 1775 mieszkańców. W Toronto był to 1 mandat na 10 034 osoby. W Toronto przeciętny mandat dla rowerzysty to 85 dolarów.



PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU