Kochana Żono!

        Piszę do Ciebie, bo tak trudno jest mi wypowiedzieć to, co w głębi serca czuję. Jestem uzależniony i sam sobie z moim uzależnieniem nie poradzę. Potrzebuję Twojej pomocy. Wiem, że wyrządzam Ci krzywdę, ale trudno jest mi się do tego przyznać. Przeze mnie chorujesz na coś, co nazywa się współuzależnieniem. Choroba ta wymaga leczenia, tak samo jak moje uzależnienie. Proszę Cię, abyś zaczęła chodzić na otwarte zebrania anonimowych hazardzistów. Uczęszczaj regularnie na spotkania Gam – Anon lub AI – Anon. Utrzymuj osobisty kontakt z członkami tych wspólnot. To są ludzie, którzy mogą Ci pomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację. Ponadto, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o uzależnieniu od hazardu i Twojej roli w stosunku do mnie.

        Twoje współuzależnienie to poważna choroba, która sprawia, że mnie jest trudniej wyjść z mojego uzależnienia. W związku z tym mam do ciebie kilka próśb:

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Po pierwsze, nie mów do mnie: gdybyś mnie naprawdę kochał, to byś przestał grać… Niczego to nie zmieni. Nie wygłaszaj kazań i nie rób mi wykładów, ponieważ ja wiem wszystko, co Ty chcesz mi powiedzieć.

        Po drugie, niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, to oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności.

        Po trzecie, nie przyjmuj moich obietnic. Ja mogę obiecać cokolwiek, aby wyjść z kłopotów. Poza tym moja choroba sprawia, że nie dotrzymuję nawet tych obietnic, o których mówię z początku serio. Nie wierz także wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczanie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby.

        Co więcej, najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać.

        Po czwarte nie groź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej.

        Po piąte, nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie. Ja już wystarczająco nienawidzę siebie.

        Po szóste, nie pozwól mi mieć nad tobą przewagi, nie daj mi się wykorzystywać.

        Po siódme, nie ponoś za mnie odpowiedzialności lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego hazardu. Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków i długów. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem z hazardem.

        Po ósme, nie oczekuj, że wyleczę się szybko z mojego uzależnienia, bo tak jak w każdej przewlekłej chorobie okres leczenia jest długi, a nawroty są możliwe.

        Po dziewiąte, pamiętaj o sobie i dbaj o siebie. Wiem, że trudno jest w to uwierzyć, ale kocham Cię.

Twój uzależniony mąż.

        Życie z osobą uzależniona, cierpiącą z powodu patologicznego grania, jest doświadczeniem bardzo trudnym i wyczerpującym. Mężowie/żony, osoby bliskie, mają ciągłe poczucie zagrożenia, niepewności, ponieważ ich codzienność naznaczona jest problemami finansowymi, kłótniami małżeńskimi, czasami wyczerpaniem fizycznym i emocjonalnym. Jednym słowem – cierpieniem.

Z jednej strony, kochają uzależnioną osobę, z drugiej zaś zadają sobie pytanie o sens kontynuowania takiego związku.

Sprzeczne odczucia są tu normalnym zjawiskiem.

Jeśli jesteś jedną z tych osób, pamiętaj, że Ty także potrzebujesz uważnego wysłuchania, zrozumienia i wsparcia! Musisz zrozumieć siebie, to, co się z Tobą dzieje. Bez tego nie jesteś w stanie pomóc ani sobie, ani swojemu uzależnionemu współmałżonkowi.

Jeśli czujesz, że sytuacja Cię przerasta, poszukaj zaufanej osoby, z którą będziesz mógł/mogła podzielić się swoimi niepokojem, która będzie mogła Cię wspierać. Może to być, na przykład, ktoś z rodziny, przyjaciel, ksiądz, lekarz rodzinny, osoby z Gam – Anon. Nie bój się wyrażania swoich uczuć i emocji. Nie oskarżaj siebie! Najważniejsze jest rozmawianie o Twoim problemie, zburzenie muru ciszy.

Poszukaj też sposobu zabezpieczenia Waszych środków finansowych, w żadnym wypadku nie dawaj ich na grę – na przykład odegranie straty. W zamian zaoferuj współmałżonkowi swoją pomoc i wsparcie w poszukiwaniu pomocy specjalistycznej. Żeby niczego kiedyś nie żałować, staraj się unikać poszukiwania szybkich rozwiązań. Nie podejmuj też żadnych decyzji pod wpływem emocji.

Proszę, przeczytaj jeszcze raz porady z powyższego listu, być może pomogą Ci one skuteczniej radzić sobie w niektórych sytuacjach.

Powodzenia.