Campaign Life Coalition wyraziła rozczarowanie z powodu reelekcji Justina Trudeau. Podczas pierwszych czterech lat swoich rządów Trudeau zalegalizował eutanazję i wspomagane samobójstwo, dyskryminował Kanadyjczyków, którzy nie podzielają jego proaborcyjnych poglądów (poprzez zmuszanie do podpisywania oświadczeń przez wnioskodawców składających dokumenty do grantów Canada Summer Jobs), wydawał pieniądze podatników na promowanie aborcji za granicą.

Jeff Gunnarson, przewodniczący CLC, powiedział, że niezależnie od tego, co kandydaci mówili o aborcji w czasie kampanii, chciałby przypomnieć liderom i posłom, że według kanadyjskiej tradycji parlamentarnej w sprawach moralnych posłowie mogą kierować się swoim sumieniem. Mamy nadzieję, że dalej będą mogli zarówno głosować zgodnie z sumieniem, jak i występować z prywatnymi inicjatywami poselskimi dotyczącymi najważniejszych problemów moralnych kraju, dodał Gunnarson.

Zdaniem CLC porażka konserwatystów była spowodowana “zdradą” Andrew Scheera i brakiem szacunku dla popierających partię konserwatystów społecznych. Gunnarson stwierdził, że Scheer miałby szansę na stworzenie rządu, gdyby nie odciął się od konserwatystów społecznych i nie prowadził tak cynicznej kampanii, która miała pomniejszyć znaczenie kwestii moralnych. Scheer wpadł w pułapkę zastawioną przez liberałów, podsumował Jack Fonseca, dyrektor ds. działań politycznych CLC.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Organizacja pogratulowała zwycięstwa 46 kandydatom będących konserwatystami społecznymi, których popierała w czasie kampanii. CLC zwróciło uwagę, że w tych wyborach startowało 147 kandydatów o poglądach pro-life – to najwięcej w ciągu ostatnich 20 lat. 68 z nich startowało z ramienia partii konserwatywnej, 29 z People’s Party of Canada, 46 z Christian Heritage Party, jeden z Libertarian Party i trzech niezależnych. Widać, że wyborcy opowiadający się za życiem chcą wybierać reprezentantów o poglądach, które odzwierciedlają ich przekonania i wartości. To dobrze zapowiada na przyszłość dla ruchu pro-life w Kanadzie, powiedział Gunnarson.

Według danych CLC największy odsetek kandydatów o poglądach pro-life odnotowano w Manitobie i Saskatchewan, a potem w Nowym Brunszwiku, Albercie i Ontario. W Quebecu z kolei spośród tych startujących w 78 okręgach tylko trzy osoby opowiadały się za życiem.