W opublikowanej w poniedziałek jesiennej aktualizacji raportu o stanie gospodarki minister finansów Bill Morneau pisze, że w latach 2019-2024 kanadyjski PKB będzie rósł średnio o 1,8 proc. Jest to wartość uznawana przez ekonomistów za „zdrową”, ale też jest oznaką nieustannych napięć związanych z handlem zagranicznym, które mogą skutecznie przyhamować światową gospodarkę. Rządowy cel 2 proc. nie będzie łatwy do osiągnięcia.

Morneau przewiduje, że deficit budżetowy będzie dalej rósł, w dużej mierze ze względu na stosowanie praktyki księgowej, według której wraz z obniżaniem stóp procentowych spada wartość rządowych emerytur. W roku fiskalnym 2019-2020 deficyt może wynieść 26,6 miliarda dolarów, a nie jak podawano przed wyborami – 19,8. Walce z deficytem nie służą też obietnice nowych wydatków złożone podczas kampanii. Obiecane obniżki podatku dla osób ze średnimi dochodami będą oznaczać dla Ottawy stratę przychodu w wysokości 700 milionów dolarów.

Według prognoz w 2020 roku deficyt wzrośnie do 28,1 miliarda dol., po czym zacznie stopniowo spadac do 11,6 miliarda w roku 2025. Wskaźnik, o którym często mówi Morneau – czyli stosunek długu do PKB – wzrósł do 31 proc.W 2018 roku wynosił 30,8 proc.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU