Nie od dziś wiadomo, że rywalizacja wzmacnia, ale i podnosi poziom!

Nie inaczej było z kolejnym koncertem Formacji Biesiadnej Art Bis, kiedy to przyszło jej zmierzyć się z wieloma innymi, (w tym samym czasie) polonijnymi uroczystościami.
I to właśnie pomogło wznieść się zespołowi na absolutne wyżyny!

A tempo w jakim odbywał się spektakl moglo naprawdę zadziwić.
Jednak widać fakt, że Art Bis zmienia swój wizerunek. Z zespołu, który z założenia polonijnych pryncypałów miał spełniac rolę “zapchaj dziury”, stał się grupą nadającą torontonskiej Polonii kształt i charakter!

Pełen werwy, radości i temperamentu koncert, to tylko namiastka tego na co ich stać! A dodać do tego popisy muzyczne i rodzinną atmosferę na widowni!
Koncert postrzegany jako ten, który “odbyć się nie powinien”, nie tylko zachwycił, ale i dał wykonawcom dodatkowy atut do dalszej pracy!

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Barbara Łącz, Lilla Bizoń – Kamińska, Regina Światowiec to nazwiska już znane w muzycznym środowisku. Kiedy jednak dołoży się młodość w wykonaniu Natalii Kłosowskiej, oraz solidny alt Małgorzaty Lizoń, to wtedy można śpiewać!!!
A tego naprawdę nie brakowało w ten niedzielny wieczór. Prócz w/w brylowali tacy artyści jak Krzysztof Wspaniały oraz Ryszard Światowiec. Kompozycja sprzeczności. Pierwszy stateczny i wymarzony, drugi trochę… jak wariat sceniczny!
Do tego dodać komedianta, Waldemara Milewskiego i już mamy komplet do żydowskiego skeczu! Świetnego zresztą!

Panie zaś to ostoja zespołu.
Scenografia pod bacznym okiem kierownika artystycznego zespołu Włodzimierza Kochanowskiego przeszła najśmielsze oczekiwania!
Zofia Wiącek, Barbara Smagała, Ela Madej i Zosia Gorbaczuk, potrafią wyczarować coś z niczego! Na dodatek ta ostatnia, zaraziła nie tylko grypą, ale i pasją trójkę swoich dzieci!
Do zobaczenia na najbliższym spotkaniu.

Zbigniew Padykuła