Poseł konserwatywny Martin Shields reprezentujący okręg Bow River w Albercie stwierdził 26 lutego podczas obrad wysokiej komisji ds. dziedzictwa narodowego, że jest przerażony rekomendacją wprowadzenia rejestru mediów. Jego zdaniem niektóre części raportu “Canada’s communications future: Time to act” zawierającego zalecenie utworzenia rejestru są niezgodne z obowiązującym prawem. Shields jest członkiem komisji.
Poseł zwrócił uwagę na słowa, które padają w raporcie: “rzetelny, rozsądny, zaufany, dokładny, niezawodny”. Takie określenia są subiektywne, a pojawiają się w raporcie w kilku miejscach. “Jak się pan ustosunkuje do używania tego rodzaju określeń w raporcie?”, zapytał Shields ministra dziedzictwa narodowego Stevena Guilbeault.

Minister nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi. Stwierdził tylko, ze raport jest “niezależny”, rozważane są wszystkie rekomendacje, a jeśli coś będzie miało stać się prawem, zostanie wpierw dokładnie sprawdzone.

Shields powtórzył, że na takie subiektywne słowa nie ma miejsca w przepisach prawa.
Na początku posiedzenia komisji Guilbeault obiecał, że wiosną przedstawi ustawę zastępującą ustawę o mediach. Powtórzył, że rząd nie planuje regulacji mediów informacyjnych, bo zależy mu na zachowaniu silnego i niezależnego sektora informacyjnego i wolnego internetu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Po spotkaniu komisja zgodziła się jednak na przestudiowanie możliwości stworzenia i wdrożenia nowych środków dla platform medialnych i dostawców usług internetowych.

Media i dostawcy usług internetowych powinni podlegać wymaganiom dotyczącym monitorowania i usuwania treści stanowiących mowę nienawiści, podżeganie do przemocy, ludobójstwa, wykorzystywania dzieci, tworzenia i dystrybucji propagandy terrorystycznej i innych nielegalnych czynności zabronionych przez kodeks karny.

Komisja przewiduje co najmniej cztery spotkania poświęcone temu tematowi i sprawozdanie dla Izby Gmin.