Mississauga, 9 marca 2020r.
Szanowny Panie Redaktorze,

Po publikacji listu otwartego p. Bartłomieja Habrowskiego i reakcji na ten list Zarządu Głównego KPK, uważam za swój moralny obowiązek wyrażenie wyrazów uznania dla p. Habrowskiego, osoby zatroskanej o los Polski i Polaków, podkreślającej rolę naszej polonijnej tożsamości.

Niedawno w Toronto obchodziliśmy po raz kolejny Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Niezłomnych. Dalej podkreślamy Wyklętych, ponieważ jeszcze dzisiaj w wolnej Polsce są osoby, które pamięć o Nich usiłują zohydzać, pomijać, nazywając Ich bandytami. Niezłomni- Wyklęci to są nasi Bohaterowie, dzięki którym dążenie do wywalczenia suwerennej Polski przetrwało do lat 80-tych i zakończyło się zmianami w 1989r. Tutaj mała dygresja. Niedawno zmarły dysydent rosyjski Wladimir Bukowski, w którymś z wywiadów powiedział o nas Polkach, że jesteśmy cudotwórcami, a to dlatego, że „z kantów potrafiliśmy zbudować okrągły stół” w 1989r. Dalszy komentarz jest zbyteczny, to widzimy m.in. w związku z próbą naprawy sądownictwa.

To, że tutaj, w Toronto o 1 marca tylko nieliczne organizacje polonijne pamiętają (KPK Toronto, Gmina 1 ZNPwK wraz z grupą sympatyków), napawa smutkiem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Owszem, ważne są festyny, tańce, pikniki, ale czyż nie nadszedł czas pobudzenia patriotyzmu Polonii, patriotyzmu współczesnego. Czyż nie za bardzo jesteśmy zapatrzeni w “polityczną poprawność” wygodnej Kanady?.

Może, to jest właśnie przesłanie płynące z listu p. Habrowskiego.
Ponieważ wokół listu p. Habrowskiego wywiązała się wymiana opinii pozwolę sobie na zaprezentowanie moich przemyśleń.

Oczywiście każdy z nas mógłby napisać list zupełnie inaczej, ale istotna jest zawartość merytoryczna listu.

Tutaj trzeba zadać sobie zasadnicze pytanie. Jaki jest cel takiego listu?
Moim zdaniem, jest to rodzaj ankiety, referendum, czy Polonia powinna zajmować się sprawami naszej Ojczyzny, Polski?. Czy identyfikując się, jako Polonia kanadyjska, chcemy czuć się częścią wielkiej Polskiej Rodziny?. (Przyjmuje się, że poza Polską żyje ok. 20 milionów osób z “polskimi korzeniami”). Czy wszyscy chcą czuć się Polakami?. Dla tych, którzy czują się Polakami, to, co dzieje się w ich Ojczyźnie nie jest obojętne. Stąd ich zainteresowanie, troska, ale również chęć aktywnego włączenie się do pomocy w rozwiązywaniu problemów naszych Rodaków nad Wisłą. To, że wielu z nas uczestniczy w wyborach prezydenckich, parlamentarnych i innych w Polsce, najlepiej o tym świadczy. To, że uczestniczymy w szeroko rozumianej Obronie Dobrego Imienia Polski i Polaków to następny argument. To, że boli nas, jak źle o nas piszą i mówią, to kolejny argument. Słowem, nie jest nam obojętny Los Polski i Polaków.
Czyż nie jest to zadanie Polonii i Polaków za granicą, aby się tym interesować i zajmować?. Czyż nie jest to również celem istnienia i działalności organizacji polonijnych, chyba, że są to tylko organizacje skupiające hobbistów, grupy wspólnych zainteresowań, gdzie kryteria zaangażowania w sprawy polskie mogą być inne. Mimo wszystko, wspólnym wyróżnikiem wszystkich powinno być Dobro Polski i Polaków.

Jak wiec w tym kontekście ocenić list p. Habrowskiego?.
Osobiście, widzę potrzebę zebrania opinii, ponieważ dla mnie sprawy polskie nie są obojętne, oto tylko niektóre z nich:

-niepokoi brak reakcji zorganizowanej i niezorganizowanej Polonii na obraźliwe publicznie wyrażone słowa min. Katza (min.Spraw Zagranicznych Izraela) o antysemityzmie Polaków “wyssanym z mlekiem matki”,

– brak reakcji Światowej Polonijnej Społeczności na paryską konferencję (luty 2019) „Nowej polskiej szkoły historii Holocaustu” i prezentacje książki „Dalej jest noc”, zbiorowej publikacji pod redakcja B.Engelking i J.Grabowskiego. Podczas konferencji przypisano Polakom udział w zamordowaniu w t.zw. III etapie Holocaustu, czyli już po likwidacji gett ponad 200 tys. Żydów.

-niepokoi lansowanie i wymuszanie na samorządach polskich miast i miejscowości promowanie ideologii genderowej, promowanie ideologii LGBT, naciski na akceptację edukacji seksualnej już na poziomie przedszkola, aktywne działania pewnych środowisk w osłabianiu roli rodziny w wychowaniu dzieci. W tym duchu głos zabrał abp. Jędraszewski. Spotkała go fala ataków medialnych i słów potępienia, mimo, że tak naprawdę broni on naszych wartości kulturowych i cywilizacyjnych, mających swe podłoże w chrześcijańskiej nauce Kościoła.

-niepokoi również, atakowanie wypowiedzi w Kanadzie O. Rydzyka. W Albercie, zbierano podpisy pod petycją domagającą się interwencji Ojca Św. Franciszka, ponieważ O. Rydzyk podczas pobytu w Kanadzie wygłasza opinie niezgodne z doktrynami neoliberalnymi. Pytanie, komu to przeszkadza?. Petycję wręczono Papieżowi Franciszkowi, a tutaj usiłuje się wpłynąć na decyzje o zakazie wjazdu do Kanady O. Rydzyka. Nota bene, ks. Skarga też spotykał się z zarzutami „wtrącania się do polityki” (warto przeczytać Kazania ks. Skargi). To, co prezentuje O. Rydzyk jest zgodne ze społeczną nauką Kościoła.

Ponadto, Kanada szczyci się, i słusznie, systemem demokratycznym, który również obejmuje demokrację w zakresie wolności słowa. Czy dotyczy to tylko poglądów uznanych za “politycznie poprawne? ”. Kto w takim razie ustala, co jest poprawne politycznie?

Można oczywiście powiedzieć, ze jesteśmy (my Polonia) apolityczni, czy też neutralni politycznie. Ale już samo określenie postawy apolitycznej, jest postawą polityczną, ponieważ przekazuje nam, że ten ktoś jest obojętny wobec aktualnych zagadnień politycznych. Nasuwa się też pytanie, czy możemy i czy powinniśmy „wtrącać się” do spraw polskich? Jeśli odpowiadamy sobie, że łączy nas troska o Dobro Polski i Polaków, to chyba tak.

Ale cóż to jest polityka?

Polityka, z greckiego to „sprawy miasta, państwa”, u Arystotelesa jest rozumiana, jako rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne. Można wiec powiedzieć, że jest to troska o Dobro Wspólne. Polityka łączy się z otaczającą nas rzeczywistością, z naszym codziennym życiem. Czy zatem można być apolitycznym?

Reasumując, uważam, że taki list (p. Habrowskiego) zasługuje na uwagę i moim zdaniem jest doskonałym przyczynkiem do dyskusji na temat współczesnej postawy tożsamościowej Polonii i jej roli w krajach osiedlenia.

Jest to, i tylko, mój głos w dyskusji.

Z szacunkiem dla wszystkich Dyskutantów
Jan Cytowski


Jan Cytowski jest wieloletnim działaczem Polonii kanadyjskiej,w której pełnił różne funkcje organizacyjne, a także byłym przewodniczącym Rady Polonii Świata.