Grzegorz Waśniewski: 12.V. 1935 MARSZAŁEK ODSZEDŁ DO WIECZNOŚCI

Wszystko zaczęło się 5.XII.1867 r. w Zułowie na Litwie a zakończyło się 18.V.1935 złożeniem Marszałka Józefa Piłsudskiego na Wawelu. Marszałek umarł 12.V. 1935r. Tydzień trwały uroczystości pogrzebowe, zakończone złożeniem zwłok Marszałka w Krypcie św. Leonarda na Wawelu.

Ziemie Wschodnie z Wilnem i Lwowem, tak zwane Wielkie Księstwo przemawiające z kart historii i z kart największych arcydzieł literackich, było zawsze w bezustannym, czynnym ogólnonarodowym oporze wobec moskiewskiego najazdu, czy w czasie okupacji bolszewickiej. Ta ziemia wydała Tadeusza Kościuszkę, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Romualda Traugutta, Elizę Orzeszkową, Józefa Piłsudskiego, Witolda Pileckiego, Mackiewiczów i wielu innych.

Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów.  Bo Kościuszko nie żyje.  Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z życia.  Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli…mówił Marszałek.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tytuły, które należały do niego za życia i po śmierci są nie podważalne.  Posiadał tytuły i stopnie urzędowe, formalne, takie jak komendant, brygadier, naczelnik, marszałek, wódz naczelny, minister czy premier.  Inna grupa to określenia honorowe, w których zawarta jest cześć dla życia i dzieła marszałka, dla jego opatrznościowej roli w szczególnie ważnym, przełomowym okresie historii Polaków.  Określenie Dziadek , czy wskrzesiciel państwa polskiego, były wytworem dobrze rozumianej propagandy państwowotwórczej i pewnej egzaltacji, charakterystycznej dla atmosfery życia zbiorowego w II Rzeczypospolitej.  W określeniu Dziadek kryje się szczególny stosunek Polaków do postaci Józefa Piłsudskiego, szczególnie zaufanie.  To ktoś, kto może popełniał błędy, jak każdy z nas, ale był z nas; ktoś bardzo bliski, jak członek rodziny.  Jestem przekonany i wielu do dziś tak uważa, że gdyby nie odszedł tak wcześnie, rok 1939 i lata następne nie byłyby dla Polaków tak tragiczne. Marszałek Józef Piłsudski mówił: Niemcy mogą nas pobić, ale nie zdołają nas ujarzmić. Bolszewicy mogą zaś odebrać nam duszę. Marszałek zawsze widział w Rosji carskiej czy sowieckiej śmiertelnego wroga Polski. Te prorocze słowa się spełniły i do dziś jesteśmy skażeni polipem bolszewizmu, żydo – komuny. Często przytaczam znane słowa Marszałka, a znienawidzone przez agentów wszelkiej maści: W czasie kryzysu strzeżcie się agentór, idźcie swoją drogą, służąc Polsce, miłując Polskę i nienawidząc tych co służą obcym.

Józef Piłsudski był przede wszystkim Naczelnikiem Państwa Polskiego po jego odrodzeniu w listopadzie 1918.  To on zawiadomił świat, w uroczystej notyfikacji z 16 listopada 1918, wysłanej ze wzgórza warszawskiej Cytadeli, że Polska wróciła na mapę świata, `znów żyje jako państwo!  Jego przywództwo było dla większości Polaków niekwestionowane.  Uznajmy ten szczególny rodzaj charyzmy i nie odważajmy grzechów Marszałka.  Ta sprawa należy już tylko do Pana Boga.

Apeluję do wszystkich archaicznych „narodowców”, odkurzających przedwojenne spory polityczne:  Nie bawcie się Polską i nie znieważajcie Marszałka.  Nie naśladujcie w tym procederze żydowskiego lobby w Polsce, znieważającego przy każdej okazji Wielkiego Męża Stanu Romana Dmowskiego…  To leży tylko w interesie wszelkiej maści agentur, czy to ze wschodu czy z zachodu.

Cześć Jego Pamięci!

Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego

„Orzeł Strzelecki” w Kanadzie

Komendant Grzegorz Waśniewski