17 czerwca w kalendarzu liturgicznym przypada wspomnienie św. Brata Alberta – Adama Hilarego Bernarda Chmielowskiego. Urodził się w Igołomii koło Miechowa 20 sierpnia 1845 r., zmarł w Krakowie 25 grudnia 1916 r. Ojciec Święty Jan Paweł II był zafascynowany postawą przyszłego świętego. W czasie swego długiego pontyfikatu dokonał jego beatyfikacji – 22 VI 1983 r. i kanonizacji – 12 XI1989 r. Wcześniej poświęcił mu swój dramat „Brat naszego Boga” (1944–1950).

Adam Chmielowski był najstarszym dzieckiem Wojciecha i Józefy z domu Borzysławskiej. Miał trójkę rodzeństwa. Wcześnie utraci rodziców, co ukształtowało w nim wrażliwość na krzywdę dzieci i ubogich. Podjął studia w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach, które przerwał na wieść wybuchu powstania styczniowego. 30 września 1863 r. został ranny w bitwie pod Mełchowem (stracił nogę) i został uwięziony przez władze carskie. Miał wtedy zaledwie 18 lat…

Po ucieczce z więzienia wyjechał do Paryża, gdzie studiował malarstwo. Po ukazaniu się amnestii w 1865 r. wrócił do Warszawy, a potem wyjechał do Monachium, gdzie ukończył słynną Akademię Sztuk Pięknych. Jako malarz czerpał natchnienie przede wszystkim z głębokiej wiary w Boga i miłości bliźniego. Zafascynowała go w tym okresie duchowość św. Franciszka z Asyżu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Po powrocie do kraju zamieszkał w Krakowie, gdzie sprzedawał namalowane przez siebie obrazy i w ten sposób wspierał ubogich. Jego pracownia zamieniła się w przytułek dla bezdomnych. 25 sierpnia 1887 r. przywdział szary habit tercjarski i przyjął imię Albert. Rok później złożył śluby na ręce kard. Albina Dunajewskiego.

To był początek Zgromadzenia Braci III Zakonu św. Franciszka Posługujących Ubogim, czyli albertynów. Przejęło ono krakowskie ogrzewalnie dla ubogich. Wspierająca brata Alberta siostra Bernardyna Jabłońska była założycielką żeńskiej gałęzi zgromadzenia posługującego kobietom. Albertyni formowali się duchowo w domach pustelniczych, zwłaszcza w samotni na Kalatówkach pod Zakopanem. Mimo kalectwa Brat Albert był niezmordowany w swojej aktywności: zakładał przytuliska, sierocińce dla dzieci i młodzieży, domy dla starców i nieuleczalnie chorych oraz kuchnie ludowe.

Słynne są słowa Brata Alberta, że trzeba każdemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież, gdyż bez dachu nad głową i kawałka chleba może on już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy traktował jako najlepszą formę naśladowania cierpiącego Chrystusa.

Zmarł w opinii świętości w Boże Narodzenie 1916 r. w przytułku dla mężczyzn, który uważał za swój dom i dom pokrzywdzonych współbraci. Jest patronem ubogich i artystów. Prezydent Ignacy Mościcki nadał mu w 1938 r. pośmiertnie Wielką Wstęgę Orderu Polonia Restituta za wybitne zasługi w działalności niepodległościowej i na polu pracy społecznej.

Szanowni Państwo, w chwili obecnej nie ma w Polsce człowieka bardziej oddanego ideałom św. Brata Alberta niż ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który 20 maja1987 r. założył wraz z Zofią Tetelowską (właścicielką majątku w Radwanowicach) i inżynierem Stanisławem Pruszyńskim Fundację imienia Brata Alberta. Ksiądz jako osoba duchowna potrafił bardzo szybko zdobyć zaufanie u osób niepełnosprawnych intelektualnie. Hasłem Fundacji stały się słowa jej Patrona – „BYĆ DOBRYM JAK CHLEB”.

Jest to szlachetny polski Ormianin, katolicki duszpasterz, poeta, pisarz, historyk, komentator życia społecznego i kościelnego. Za swą postawę i przekonanie, że prawda jest najważniejsza i „tylko ona jest ciekawa” często spotykał się z wrogością i szykanami z różnych stron. Bardzo żywo interesuje się problematyką Kresów Wschodnich, na których temat wydał kilka książek. Działał w podziemiu antykomunistycznym, za co spotykały Księdza liczne prześladowania. Jako historyk dużą cześć swoich opracowań poświęcił działalności antykomunistycznej Kościoła katolickiego w PRL, jak również zagadnieniom lustracji duchowieństwa (np. książka „Księża wobec bezpieki”).

Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie

Komendant Grzegorz Waśniewski