Oto moj list do konsula w Nowym Jorku. Jeśli się z nim zgadzasz, podpisz się i wyślij do do konsulatu: nowyjork.kg.sekretariat@msz.gov.com – pisze p. Godowska

New York, 26 czerwca 2020
Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku,
Konsul Generalny Adrian Kubicki

Szanowny Panie Konsulu!

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W imieniu części nowojorskiej Polonii wyrażam niezadowolenie z powodu złego przygotowania się konsulatu do tegorocznych wyborów prezydenckich 2020. Po pierwsze w ostatnim dniu rejestracji do wyborów, czyli 15 czerwca br., telefon pod którym można się było rejestrować milczał jak grób, nie zachowując się jak firmowy w stylu „proszę czekać”, tylko od razu była informacja: „the mail box is full”. Żaden inny telefon w konsulacie nie odpowiadał.

Po drugie dużo osób nie mogło się zarejestrować przez komputer, ciągle pojawiały się jakieś błędy. Jeżeli się komuś udało, znów pojawiały się przeszkody. Do mnie nie przyszło zwrotnym e-mailem, czy moje zgłoszenie zostało przyjęte. Dopiero po dwóch dniach udało mi się dodzwonić do Konsulatu, by sprawdzić czy jestem na liście wyborców. Innej osobie przysłano informację, że jej zgłoszenie zostało przyjęte, a w piątek, otrzymała wiadomość, że jej aplikacja nie zostanie przyjęta, bo nie wypełniła miejsca w rubryce, która mówiła, że głosowanie odbędzie się drogą korespondencyjną. W wielu rodzinach aplikacje wypełniała jedna osoba dla wszystkich członków rodziny, ale karty do głosowania nie wszyscy otrzymali.

I trzecia bolesna dla Polonii sprawa. Otóż powołał Pan do Państwowej Komisji Wyborczej przy Konsulacie panią Victorię Cambranes z Nowego Jorku.

Nie wiemy, czy kierował się Pan niewiedzą o tym, że ta osoba jest bardzo źle postrzegana przez Polonię, której uczyniła wiele krzywd. Zasłynęła m.in. z tego, że bardzo aktywnie przyczyniła się do tego, że w wybudowanych przez Polaków kościołach i parafiach nie mogą się teraz odbywać spotkania z polskimi politykami, publicystami, nazywanymi przez nią „faszystami” i „antysemitami”.

Za przykład niech posłużą sprzed paru miesięcy wizyty dr Ewy Kurek i posła Roberta Winnickiego, których spotkania nie mogły odbyć się w salce parafialnej w Kościele Św. Stanisława Kostki na Greenpoicie z powodu zakazu biskupów podejmujących swe dedyzje w oparciu o zdanie organizacji żydowskich. Pod polskim kościołem na Greenpoicie dostępu do niego broniła amerykańska policja.

Czy tego doczekała się Polonia? Prelegenci musieli szukać innych miejsc na spotkania, co przyczyniło się do mniejszej frekwencji i ich dezorganizacji. Restauracja, w której ostatecznie odbyło się spotkanie z panem posłem Winnickicm została wkrótce zamknięta i miała problemy z powrotem na rynek. Działań pani Cambranes przeciwko patriotycznej Polonii można by wymienić więcej.

Zwracamy się do Pana Konsula,z wnioskiem, żeby usunąć tę panią z komitetu wyborczego, ponieważ ma bardzo lewackie i antypolskie poglądy. Jest w połowie Polką, w połowie latynoską, a –podobno- obywatestwo polskie otrzymała dwa lata temu i słabo mówi po polsku. Polonia nie życzy sobie, żeby osoby o podobnej proweniencji miały wpływ na życie Polonii poprzez polski konsulat. Czyż nie ma wśród patriotycznej Polonii bardziej godnych zaufania działaczy, którym naprawdę zależy na dobru Polski?

Z poważaniem,
Krystyna Godowska – publicystka „ Kuriera Chicagowskiego” z gronem polonijnych działaczy