W niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka znów otrzymał mandat zaufania od obywateli – oceniło w poniedziałek MSZ Rosji. Zdaniem resortu mimo prób protestów władze w Mińsku nie dopuściły do groźnej eskalacji.

“W Moskwie przebieg całej kampanii wyborczej na Białorusi był uważnie śledzony. Mimo prób ze strony poszczególnych sił, aby zorganizować po zakończeniu głosowania akcje protestu na dużą skalę władze zdołały nie dopuścić do niebezpiecznej eskalacji sytuacji” – oceniło MSZ w oficjalnym komunikacie.

Rosja zakłada, że “kompetentne organy obu państw”, działając w ścisłej współpracy, “zbadają wszystkie okoliczności prowokacji zorganizowanej z udziałem krajów trzecich”. W ten sposób ministerstwo określiło zatrzymanie 29 lipca na terytorium Białorusi 33 obywateli Rosji.</p>

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W komunikacie podkreślono, że gratulacje Łukaszence złożył prezydent Rosji Władimir Putin, a minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał telefonicznie ze swym białoruskim odpowiednikiem Uładzimirem Makiejem.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)