Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił w piątek postanowienie o tymczasowym areszcie wobec aktywisty LGBT Michała Sz. ps. Margot – przekazała warszawska prokuratura okręgowa. Oznacza to, że podejrzany wyjdzie z aresztu. „Margot” został aresztowany na 2 miesiące za niszczenie mienia i napaść na działacza organizacji pro-life. W areszcie Sz. spędził trzy tygodnie.

Sąd uchylając w piątek areszt tymczasowy, zdecydował o zastosowaniu wobec aktywisty dozoru policji, poręczenia majątkowego w kwocie 7 tys. zł i o przyjęciu poręczenia przez trzy osoby godne zaufania. Orzeczenie sądu jest natychmiast wykonalne.

Prokuratura zarzuciła aktywiście, że 27 czerwca „wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki renault master poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą”. Łączna wartość strat – jak poinformowała prokuratura – wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji Pro – Prawo do Życia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Aktywiście zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia pleców i lewego nadgarstka. „Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia” – informowała prokuratura.

Czyny te zagrożone są karą do pięciu lat więzienia. Nagranie ze zdarzenia można zobaczyć w internecie.

W połowie lipca, zgodnie z decyzją sądu, wobec Sz. zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Sąd uwzględnił zażalenie prokuratora i zastosował wobec niego dwumiesięczny areszt tymczasowy. Michał Sz. został doprowadzony do aresztu śledczego. Sprawa wywołała protesty aktywistów LGBT.