Premier Justin Trudeau uchylił rąbka tajemnicy co do swoich planów na przyszłość. Powiedział, że chciałby jeszcze służyć społeczeństwu przez kilka lat. Obecnie liberałowie nie mają w Izbie Gmin większości i niektórzy starsi działacze partyjni spodziewają się ogłoszenia wcześniejszych wyborów w tym roku.
Trudeau podczas konferencji Reuters Next przyznał, że sprawowanie rządów w czasie pandemii jest trudne i męczące, ale nie zamierza na razie wycofywać się z polityki. Obecny premier doszedł do władzy głosząc wzniosłe hasła na temat feminizmu i ochrony środowiska, tymczasem musiał sobie radzić z prezydentem Donaldem Trumpem, a ostatnio z pandemią. Ściśle współpracuje przy tym z Chrystią Freeland, która jest wicepremierem i ministrem finansów, i którą wskazuje się jako potencjalną przyszłą liderkę liberałów.
Trudeau pytany o to, czy Freeland któregoś dnia mogłaby stanąć na czele partii, odpowiedział wymijająco, że teraz jego zadaniem jest zebranie grupy osób, z którymi najlepiej może służyć Kanadyjczykom. Dodał, że nie będzie spekulował, co może się stać w przyszłości.
Liberałowie wydali ponad 200 miliardów dolarów na ratowanie gospodarki w czasie pandemii. Trudeau potwierdził, że planowane są jeszcze wydatki na poziomie 100 miliardów. Powiedział też, że jest przeciwny wystawianiu “paszportów odporności” osobom, które zaszczepiły się na COVID-19. Stwierdził, że zdecydowana większość Kanadyjczyków chce się zaszczepić, i to jest wystarczające, by nie trzeba było wprowadzać ekstremalnych środków, które wprowadzą tylko podziały w społeczeństwie.