Część kanadyjskich żołnierzy wspierała operację wojskową przeprowadzoną z Iraku w zeszłym miesiącu. Przedstawiciele USA i Iraku twierdzą, że w czasie operacji Ready Lion zginęło wielu “lojalnych bojowników Państwa Islamskiego”.

Generał Peter Dawe powiedział, że kanadyjscy żołnierze uczestniczyli w planowaniu dwutygodniowej operacji. Kanadyjczycy sprawowali też nadzór nad przebiegiem działań i pomagali podczas zmian lokalnych żołnierzy. Byli w pogotowiu, w razie gdy był konieczny transport rannych śmigłowcem.

Doniesienia o udziale Kanadyjczyków w operacji Ready Lion są pierwszą od ponad roku większą wiadomością na temat aktywności naszych żołnierzy w Iraku. W misji uczestniczy obecnie 200 żołnierzy sił specjalnych, a także kilkuset innych. Niedawno Ottawa zdecydowała o przedłużeniu misji o kolejny rok, do marca 2022. Kanadyjczycy sa w Iraku od września 2014 roku.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Generał Dawe potwierdził, że kanadyjskie siły specjalne stacjonują w bazie niedaleko miasta Irbil w Kurdystanie, regionie położonym na północy Iraku. W ciągu minionego roku baza była kilkukrotnie ostrzeliwana. Żaden Kanadyjczyk nie został ranny.

Operacja Ready Lion rozpoczęła się 9 marca. Samoloty koalicji przypuściły 312 ataków na tunele i bunkry ISIL. Bojownicy ISIL, którzy próbowali uciec, zostali pojmani lub zabici przez irackich snajperów. Amerykanie i Irakijczycy podali, że zniszczono 120 kryjówek ISIL i zabito co najmniej 27 żołnierzy wroga.

Generał Dawe stawiedził, że charakter udziału kanadyjskich żołnierzy w całej operacji jest inny od tego, czym Kanadyjczycy zajmują się na co dzień. Z jego wypowiedzi można było wywnioskować, że żołnierze odchodzą od działań na polu walki razem z siłami irackimi, a bardziej skupiają się na planowaniu.