Przez cały czas trwania pandemii domy są nadal oglądane i nadal dokonuje się transakcji kupna i sprzedaży. Nasuwa się pytanie, dlaczego branża real estate została uznana za „esential busines” i może nadal funkcjonować pomimo, że wiele innych biznesów jest zamykanych.

Minął ponad rok od pierwszych przypadków Covid – 19 w Kanadzie. To, że żyjemy w bardzo trudnych czasach zostało już powiedziane setki razy. Epidemia spadła na nas jak grom z jasnego nieba i wszyscy, również i ja, obserwujemy sytuację z ogromną uwagą. Każdy z nas martwi się o zdrowie rodziny, swoje, o biznes, o płacenie rachunków.

Ale nawet w najgorszych czasach ktoś musi nam umożliwić zakup żywności, zapewnić prąd, wodę, wywóz  śmieci. Bez tak zwanych “essencial services” nasza gospodarka i nasza struktura społeczna uległaby załamaniu. Takie zawody czy biznesy uznane zostały za niezbędne do prawidłowego funkcjonowania gospodarki i społeczeństwa.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tak się złożyło, że firmy real estate, prawnicy, banki, mortgage brokers znalazły się na tej liście jako ważna dla normalnego funkcjonowania część rynku.  Może kogoś zastanowi dlaczego. Ale odpowiedź jest prosta.

Codziennie dokonują się setki transakcji kupna i sprzedaży nieruchomości. Wiele transakcji zostało zawartych jakiś czas temu i wiele nowych będzie zawartych wkrótce. Gdyby teraz nagle prawnicy, firmy real estate, mortgage brokers czy banki przestały działać, zapanowałby ogromny chaos i setki ludzi nagle mogłoby nie mieć gdzie mieszkać. Nie mówiąc już o poważnych konsekwencjach prawnych.

I nawet w największym kryzysie znajdą się osoby, które potrzebują sprzedaż nieruchomość, i takie, które muszą ją kupić. Są też ludzie, którzy mają zasoby finansowe i chcą skorzystać z okazji kupna w momencie, kiedy jest mniejsza konkurencja. Nieruchomości zapewniają dużą stabilizację rynku, bo wiele osób w czasach kryzysu wali “zaparkować” pieniądze właśnie na tym rynku niż w bankach. Jest to bezpieczna i chroniąca nasz kapitał przed inflacją inwestycja – i tak jest od zawsze.

Oczywiste jest, że nim zdecydujemy się na kupno domu czy mieszkania, najpierw chcemy go obejrzeć. Natomiast szybkie znalezienie kupca uzależnione jest od odpowiedniego, atrakcyjnego zaprezentowania nieruchomości. W normalnych okolicznościach oglądanie domów jest łatwe i nie wywołuje żadnych problemów. Przed pandemią nic nas nie powstrzymywało przed wizytami w tylu domach, ile tylko byliśmy ciekawi obejrzeć.

Ale obecnie żyjemy w niezwykłych czasach i wielu ludzi obawia się zakażenia podczas kontaktu z innymi, nieznajomymi osobami. Dlatego została wypracowana niezwykła i dość nowatorska procedura w podejściu do handlu nieruchomościami. Głównym założeniem tych zmian jest takie poprowadzenie procesu sprzedaży i kupna, by zminimalizować możliwość zarażenia się COVID–19.

Jest to na wiele sposobów, o których chciałbym teraz wspomnieć.

•   Zdjęcia i virtual tours. Dobre i profesjonalne zdjęcia zawsze pomagają wyeksponować nawet mało ciekawy dom. Jest ogromna różnica w jakości prezentacji nieruchomości, gdy zdjęcia telefonem komórkowym robi agent a tymi, wykonanymi przez zawodowego fotografa. Oczywiście nie znaczy to, że każde zdjęcia robione komórką są złe, ale do właściwej prezentacji potrzebny jest naprawdę dobry aparat (a zdjęcia powinny być robione w poziomie, tak na marginesie). To samo dotyczy virtual tours. Można ją oczywiście wykonać telefonem, ale jeśli dom jest atrakcyjny i chcemy sprzedać go drożej, to warto zainwestować w profesjonalną sesję. Obecnie można nawet zamówić trójwymiarową wycieczkę po domu, która pozwala zainteresowanym zajrzeć w każdy kąt, zanim się zdecydują na osobistą wizytę. Dzięki temu mamy mniej wizyt w domu (co jest ważne w sytuacji pandemii), a ci, którzy zwracają uwagę na szczegóły, zainteresują się naszą nieruchomością.

•  Broszury. To skuteczny i dobry materiał promocyjny, który potencjalny kupujący może zabrać ze sobą po odwiedzeniu domu. Broszura znacznie zwiększa szansę sprzedaży, bo ludzie nie zawsze pamiętają dom, w którym nie otrzymali materiałów zdjęciowych.

•   Pre-listing Home Inspection. Warto zainwestować w fachowca, który oszacuje stan techniczny domu zanim go wystawimy na sprzedaż. Często pozwala nam to uniknąć inspekcji już po zakupie, ale również przygotowuje kupca na potencjalne wydatki czy próby negocjacji w celu obniżenia ceny nieruchomości.

A ponieważ rynek dostosował się do zmieniających się warunków, mamy także do dyspozycji:

•  Oferty wysyłane tylko drogą elektroniczną

•  Depozyty zwykle jako “wire transfer”

•  Współpracę z prawnikiem na odległość (on-line, telefon, komunikator internetowy, itp.)

Obecnie wiele firm z rynku real estate publikujących listingi wymaga od pokazującego dom agenta przestrzegania specjalnych procedur. W związku z tym, zanim umówimy wizytę na obejrzenie domu, musimy wypełnić i podpisać specjalną deklarację i przesłać ją firmie zarządzającej listingiem. Dopiero po weryfikacji danych z ankiety listing może zostać zatwierdzony.

Każda firma brokerska może udostępniać do wypełnienia własne deklaracje, ale zwykle sprowadzają się one do tych samych zapytań:

– czy mamy gorączkę, kaszel, problemy z oddychaniem?

– czy odczuwamy bóle mięśniowe, ból głowy lub gardła?

– czy cierpimy na katar lub rozwolnienie?

– czy podróżowaliśmy poza Kanadę w ostatnich 14 daniach?

– czy mieliśmy ostatnio kontakt z osobą, u której potwierdzono COVID-19?

– czy mieliśmy kontakt z osobą z objawami koronawirusa, która przebywała  ostatnio poza Kanadą?

Jeśli choć na jedno z pytań padnie odpowiedź TAK, to wejście do domu nie zostanie potwierdzone. Ale to nie wszystko. Jak już otrzymamy potwierdzenie, to dostaniemy szczegółowe instrukcje co do naszej wizyty.

A zatem:

•  Zwykle zaleca się, by agent i jego klienci poruszali się osobnymi samochodami,

•  Zazwyczaj sprzedający wychodzą na czas pokazu z domu, by uniknąć osobistego kontaktu z innymi osobami,

•  Wszystkie światła są zapalone, drzwi otwarte, często niektóre szafki kuchenne także są otwarte – a wszystko po to, by nikt nie dotykał niczego w domu. Zresztą zwykle oficjalnie prosi się o to, by odwiedzający nie dotykali żadnych sprzętów i nie korzystali z toalet,

•  Zazwyczaj w każdym domu jest przy wejściu sanitizer oraz jednorazowe rękawiczki dla odwiedzających,

•  Zaleca się utrzymywanie osobistego dystansu w czasie oglądania domu.

Tych instrukcji może być znacznie więcej, ale jedno jest oczywiste – wszystkie zmierzają do maksymalnej ochrony i kupujących, i sprzedających przed jakimkolwiek potencjalnie niebezpiecznym kontaktem.

Wracając do kwestii wizualizacji nieruchomości: zapraszamy Państwa na naszą stronę na FB: Domator Team i Maciek Czapliński. Znajdą tam Państwo nasze listingi i sami zobaczą jak warto pokazać dom, a jakie zdjęcia mogą utrudnić jego sprzedaż.

Zapraszam do kontaktu i życzę zdrowia,

Maciek Czapliński

905 278 0007