Sąd federalny ostro skarcił rząd premiera Justina Trudeau za odmowę przyznania grantu na prace letnie prywatnemu chrześcijańskiemu uniwersytetowi Redeemer University z Hamilton. Sędzia Richard Mosley stwierdził, ze uczelnia spełniła wszystkie warunki uzyskania finansowania, a nie dostała go, bo “pewnie jakiś biurokrata z Service Canada pobieżnie przeszukał internet”. Uniwersytet nie otrzymał grantu w ramach Canada Summer Jobs Program tylko dlatego, że jest instytucją chrześcijańską i sprzeciwia się “małżeństwom jednopłciowym”.
Sędzia Mosley nakazał rządowi pokrycie wszystkich kosztów prawnych poniesionych przez uczelnię, które wyniosły 102 000 dol.
Prawnik Redeemer University, Albertos Polizogopoulos, powiedział, że nigdy nie spotkał się z takim wyrokiem i takim potraktowaniem sprawy. Dodał, że sąd wyraźnie ukarał rząd federalny.
W 2019 roku Redeemer University wnioskował o przyznanie grantu w wysokości 104 187 dol. z Canada Summer Jobs Program. Pieniądze miały być przeznaczone na utworzenie 11 etatów tymczasowych w szkole. W tamtym czasie uczelnia korzystała z programu bez przeszkód od 2006 roku.
W ciągu dwóch miesięcy aplikacja została odrzucona, ponieważ uniwersytet “nie podjął żadnych środków, by zapewnić środowisko pracy wolne od zastraszania i dyskryminacji”.
W czasie składania aplikacji Redeemer University wymagał od studentów i pracowników unikania kontaktów seksualnych innych niż te właściwe dla małżeństw heteroseksualnych. Zapis ten nie dotyczył jednak etatów, które miały powstać w ramach programu pracy letniej. W aplikacji uczelnia zaznaczyła nawet, że będzie kierować swoje oferty do młodzieży LGBTQ2.
Niedługo po złożeniu aplikacji Service Canada poprosiło uczelnię o przekazanie “brakujących informacji” o tym, w jaki sposób Redeemer University zapewni “niedyskryminujące środowisko pracy”. W odpowiedzi uniwersytet przesłał 35-strnonicowy dokument polityki antydyskryminacyjnej zawierający wzmianki o zgodności z Ontaryjskim Kodeksem Praw Człowieka. Urząd odrzucił jednak wniosek cytując politykę dotyczącą kontaktów seksualnych i przedstawiając fragmenty podręczników, w których praktyki homoseksualne były nazwane niedopuszczalnymi.
Sąd federalny stwierdził jednak, że Service Canada nie miało powodu, by sądzić, że uczelnia będzie dyskryminować pracowników ze względu na orientację seksualną. Poza tym nie widać, żeby urząd próbował w jakikolwiek sposób wziąć pod uwagę wolność religijną i wolność wypowiedzi uczelni.