Nasza armia wzbogaci się o dużą liczbę najnowocześniejszych czołgów Abrams; pierwsze dostawy, jeśli wszystko dobrze pójdzie, już w przyszłym roku – zapowiedział w wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według przekazanych w środę informacji Polska kupi od USA 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3.

O zakupie nowych czołgów dla naszego wojska poinformowali w środę Jarosław Kaczyński prezes PiS, wicepremier i przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych oraz Mariusz Błaszczak szef MON. Informację przekazano w Wesołej, gdzie stacjonuje 1. Brygada Pancerna.

“Mamy dla państwa bardzo dobrą wiadomość, nasza armia w krótkim czasie – pierwsze dostawy, jeśli wszystko dobrze pójdzie już w przyszłym roku – wzbogaci się o dużą liczbę najnowocześniejszych w tej chwili na świecie (…) czołgów Abrams” – zapowiedział w Wesołej wicepremier Kaczyński.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Podkreślił, że chodzi o najnowszą wersję czołgów, “która wchodzi dopiero na uzbrojenie armii amerykańskiej”. “To są czołgi supernowoczesne, które są w stanie dokonywać różnego rodzaju manewrów, a także prowadzić walkę, w tym prowadzić ogień, z ogromną precyzją, ogromną skutecznością. To jest, można powiedzieć, nowa jakość jeśli chodzi o uzbrojenie wojsk lądowych” – powiedział.

Kaczyński podkreślił, że “tych czołgów będzie na tyle dużo, że będzie można stworzyć z tego przynajmniej cztery bataliony czołgów, czyli więcej niż to, co jest potrzebne dla powołania brygady czołgów”. “A więc poważna siła po tej stronie Wisły” – ocenił.

Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że Polska zamawia “najnowocześniejsze czołgi w wersji najlepiej wyposażonej”. “Są to czołgi sprawdzone w boju, czołgi, które zostały skonstruowane jako przeciwwaga do najnowocześniejszych czołgów rosyjskich T-14 Armata. Wojsko polskie będzie wyposażone w te czołgi już od przyszłego roku. A więc bardzo szybko wzmacniamy zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej” – zapewnił szef MON

Podkreślił, że czołgi Abrams będą dyslokowane na wschodzie naszego kraju, w 18. Dywizji, w tym w podległych: 1. Brygadzie Pancernej oraz w formowanej 19 Brygadzie Zmechanizowanej w Lublinie. “A więc nie będzie konieczności dyslokacji w sytuacji zagrożenia. Te czołgi będą na pierwszej linii obrony, jeżeli oczywiście będzie taka potrzeba” – zaznaczył.

Szef MON podkreślił, że zakup czołgów Abrams “nie odbędzie się kosztem innych programów zbrojeniowych”. “To są dodatkowe pieniądze” – zapewnił. Poinformował również, że oprócz czołgów w zamówieniu są wymienione także wozy dowodzenia, wozy wsparcia technicznego, wozy ewakuacji medycznej, cały pakiet logistyczny związany z wyposażeniem, a także symulatory i pakiet szkoleniowy.

Poinformował, że program rządowy opiewa na kwotę 23 mld 300 mln zł. “Zasadniczą cenę stanowią oczywiście czołgi, ale oprócz tego, program również zawiera pakiet logistyczny, pakiet szkoleniowy, również pieniądze, które przeznaczymy na rozbudowę infrastruktury” – wyliczał Błaszczak.


Warto przy tym przypomnieć, że w lutym 2020 roku na łamach portalu DefenseNews opublikowano tekst Dana Gouré, wiceszefa Lexington Institute i analityka ds. bezpieczeństwa narodowego, który zwraca uwagę, że w związku z konfliktem ukraińsko-rosyjskim USA zaczynają z powrotem dyslokować swoje oddziały w Europie, naciskając zarazem na swoich europejskich sojuszników z NATO, by zwiększyli wydatki na obronność. Twierdził, że Polska zobowiązała się do wydawania miliardów dolarów na stworzenie infrastruktury wspierającej dyslokację dodatkowych oddziałów USA i jest ważnym nabywcą amerykańskiego sprzętu wojskowego. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę obecność w Polsce amerykańskich formacji pancernych, Warszawa powinna rozważyć nabycie M-1 Abrams.
W styczniowym raporcie dyrektora ds. testów operacyjnych i oceny z Pentagonu, obejmującym pełne testy operacyjne, niektóre testy ogniowe i ocenę programu Abramsa M1A2 SEPv3 wyrażono obawy dotyczące jego przydatności bojowej. Zauważono, że wzrost wagi ogranicza możliwości transportu czołgu. M1A2 SEPv3 nie może być transportowany przez pozostające w służbie pojazdy techniczne, transportery ciężkiego sprzętu czy też poprzez mosty taktyczne. Stąd wyprowadzono wniosek, że czołg Abrams M1A2 SEPv3 jest prawdopodobnie zbyt ciężki do działań na wschodniej flance NATO.
28-go czerwca Bumar poinformował o przekazaniu Siłom Zbrojnym RP kolejnych dwóch czołgów Leopard 2 PL. Podkreślono, że dotychczas w ramach realizowanego przez spółkę kontraktu na modernizację czołgów Leopard 2A4, przekazanych Wojsku Polskiemu zostało 16 sztuk wozów (ze 142 przewidzianych). Oznacza to, że program łapie coraz większe opóźnienia.