Tuż przed końcem kampanii wyborczej sondaże dają najwięcej szans na zwycięstwo liberałom. W tej sytuacji lider konserwatystów Erin O’Toole powtarzał, że każdy głos oddany na inną partię niż konserwatywna jest w gruncie rzeczy poparciem liberałów. “Jest pięć partii, ale wybrać można tylko na dwa sposoby”.

O’Toole tłumaczył, że w interesie Trudeau jest wstrzymanie się od głosowania albo głosowanie na którąś z mniejszych partii. Pytany o to, które partie ma na myśli, nie chciał podać nazw, ale wiadomo, że konserwatystom głosy może odebrać People’s Party of Canada Maxime’a Berniera.

Założyciel Nanos Research, Nik Nanos, zauważył, że poparcie dla Berniera w ostatnim tygodniu kampanii stale rosło. W codziennych statystykach jego PPC wysunęła się na czwarte miejsce. Utrata nawet niewielkiego odsetka głosów przez konserwatystów na rzecz PPC może się przełożyć na pozostanie Trudeau u władzy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Bernier w e-mailu wysłanym do swoich zwolenników w piątek pisał, że konserwatystom nie można wierzyć i jedyną opcją jest głosowanie na jego partię.

Nanos mówił w piątek, że najbardziej prawdopdobnym wynikiem wyborów wydaje mu się rząd mniejszościowy liberałów, chociaż uzyskania większości mandatów przez partię Justina Trudeau nie można wykluczyć.