Niemczyk: Kanadyjska Partia Ludowa i kanadyjska demokracja

        Nazwa Canada People’s Party (PPC) jest w języku polskim tłumaczona na Kanadyjska Partię Ludową. W ostatnich wyborach federalnych Kanadyjska Partia Ludowa zdobyła 800,000 głosów i  prawie 5% głosów w stosunku do całości oddanych głosów. Tym samym PPC zajęła 5 miejsce wśród ugrupowań kandydujących do parlamentu federalnego Kanady, po Partii Liberalnej, Partii Konserwatywnej, Partii Quebecois, i partii Nowych Demokratów. Ale jednocześnie PPC nie zdobyła żadnego miejsca w parlamencie.

        Mimo to jest to olbrzymi sukces tej partii. W wyborach federalnych, które miały miejsce 2 lata temu PPC zdobyła 1,62% głosów ogólnie oddanych i zajęła wówczas 6 miejsce.    Ale w niektórych okręgach wyborczych liczba zdobytych głosów w stosunku do tych zdobytych 2 lata wcześniej zostało pomnożone niemalże 100 krotnie. Tak stało się np. w okręgu wyborczym Etobicoke-Lakeshore gdzie teraz kandydat PPC zdobył 2857 głosów. W wyborach w roku 2019 kandydat PPC zdobył około 30 głosów. Przy czym trzeba dodać że około 30 kandydatów PPC nie zostało wpisanych na listy wyborcze, co zaniżyło sukces wyborczy PPC.

Co wpłynęło na sukces PPC?

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Na sukces PPC wpłynął zawód potencjalnych i faktycznych zwolenników Partii Konserwatywnej brakiem robienia tego czego sobie życzyliby jej potencjalni wyborcy.

        PPC spełnia oczekiwania byłych wyborców Partii Konserwatywnej.

        Byli zwolennicy Partii Konserwatywnej stracili złudzenia co do tego, że Partia Konserwatywna nadal jest partią z wartościami konserwatywnymi. Od prawie 30 lat Partia Konserwatywna nie obroniła żadnych wartości za którymi kiedyś stała. Od roku 1989, od  chwili kiedy Sąd Najwyższy Kanady zalegalizował aborcję, Partia Konserwatywna powoli stawała się w kwestii wartości moralnych stronnictwem Partii Liberalnej.

        Nie potrafiła przeciwstawić się legalizacji  małżeństw osób tej samej płci, nie potrafiła się przeciwstawić legalizacji eutanazji, nie potrafiła przeciwstawić się obowiązkowi edukacji seksualnej dzieci.

        Sprawą budzącą olbrzymie kontrowersje było przyznanie doktorowi Henry’emu Morgentallerowi najwyższego odznaczenia w Kanadzie, którym jest Order of Canada. Wówczas rządy w Kanadzie sprawowała Partia Konserwatywna, a premierem był Stephen Harper.  Posłowie Partii Konserwatywnej i sam premier Harper otrzymali wiele listów od Kanadyjczyków, w których ci ostatni protestowali przeciw nadaniu Henry’emu Morgentallerowi tego najwyższego odznaczenia. I znowu w tej sprawie Partia Konserwatywna nie zrobiła nic, by odpowiedzieć na głosy niezadowolenia, na powstrzymanie przyznania tego odznaczenia temu osobnikowi.

        Również w kwestiach ekonomicznych, w kwestiach teoretycznie przynajmniej głównych dla Partii Konserwatywnej też ta partia nie obroniła Kanady przed pogłębiającym się zadłużeniem kraju.

        W debacie przedwyborczej, która miała miejsce przewodniczący Partii Konserwatywnej nie umiał on, lub nie chciał, wprowadzić do dyskusji element olbrzymiego i pogłębiającego się zadłużenia Kanady. W jednym tylko miejscu w trwającej prawie półtorej godziny dyskusji powiedział on, że rząd Kanady wydaje każdego dnia ponad 400 milionów dolarów więcej niż ma wpływów do budżetu państwa.

        Najwięcej w angielskojęzycznej debacie przedwyborczej (ponad 20 minut) zajęło miejsca dyskutowanie nad tym, jak poszczególne partie na wypadek zdobycia władzy zajmować się będą ochroną środowiska i ograniczeniem emisji dwutlenku węgla. I znowu tutaj szef Partii Konserwatywnej nie zaznaczył jak drogie jest to ograniczanie emisji dwutlenku węgla dla gospodarki kanadyjskiej. Przy czym Kanada w 2019 roku była  na 8 miejscu w emisji dwutlenku węgla na głowę mieszkańca wśród 209 krajów świata. Ale z drugiej strony, duża emisja dwutlenku węgla pochodzi ze spalania w transporcie samochodowym.

        Innym ważnym miernikiem emisji dwutlenku węgla jest ilość kilogramów emitowanego dwutlenku węgla w przeliczeniu na jednego amerykańskiego dolara wytworzonego Produktu Krajowego Brutto (PKB). I tu Kanada jest na poziomie 0,3. Na poziomie 0,3 Kanada jest w grupie większości wysoko uprzemysłowionych krajów świata. Czyli Kanada nie wyróżnia się negatywnie wśród około 20 najwyżej uprzemysłowionych krajów świata. Ponadto Kanada na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat zanotowała przyspieszony ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Biorąc pod uwagę położenie Kanady, która jest w chłodnym klimacie i tego jak rozległa jest Kanada emisja CO2 w przeliczeniu na jednostkę PKB nie jest znowuż taka wysoka.

        W dyskusji przedwyborczej zabrakło właśnie ze strony przedstawiciela Partii Konserwatywnej odniesienia do tego że nadmierne i przyśpieszone ograniczanie emisji dwutlenku węgla w przypadku Kanady może spowodować nadmierny wzrost kosztów produkcji i spadek konkurencyjności jej produktów.

        Właściwie w każdej kwestii poruszanej w dyskusji przedwyborczej szefów partii, przedstawiciel Partii Konserwatywnej nie umiał on zaznaczyć wyraźnie odmiennego stanowiska Partii Konserwatywnej, w kwestii emisji CO2, lub wytłumaczyć  widzom mniejszej wagi dyskutowanego zagadnienia w stosunku do innych problemów Kanady.

Która w chwili obecnej sprawa jest najważniejsza dla mieszkańców Kanady?

        Niewątpliwie na pierwszym miejscu byłoby pokazanie zagrożenia, jakie wisi nad mieszkańcami Kanady w postaci olbrzymiego zadłużenia ich ojczyzny. Do sprawy uświadamiania Kanadyjczykom wagi problemu Partia Konserwatywna podchodzi bardzo biernie. Od ponad 30 lat Partia Liberalna poprzez zadłużanie kraju i przyszłych generacji, czyli dzieci i wnuków Kanadyjczyków aktualnie oddających głosy, kupowała sobie głosy tych ostatnich. Partia Konserwatywna nie umiała lub nie chciała wytłumaczyć Kanadyjczykom przewrotności polityki Partii Liberalnej.

        W świetle 30 lat słabych lub też żadnych wyników w blokowaniu lewicowych pomysłów Partii Liberalnej można podejrzewać Partię Konserwatywną wręcz o złą wolę w stosunku do milionów Kanadyjczyków którzy mają, lub mieli umowy zbiorowe i w wyniku tych umów mają gwarantowany poziom emerytur.

        Ale te emerytury liczy się w stosunku do przepracowanych lat pracy i poziomu osiąganych zarobków. I nie są to emerytury rosnące wraz z inflacją. Można śmiało powiedzieć że ilość osób, których bezpośrednio lub pośrednio (rodziny) zagadnienie gwarantowanych emerytur dotyczy to liczba przynajmniej z 10 milionów. Ich emerytury w wyniku spowodowanej zadłużeniem inflacji  w bardzo szybkim tempie maleją do nic nie znaczącego poziomu. I tak w wyniku inflacji na poziomie 8% już w ciągu 8 lat wartość nabytej emerytury spadnie o połowę. W ciągu następnych 8 lat wartość emerytury spadnie do wartości ¼ wartości początkowej. Aktualna inflacja nie osiągnęła jeszcze poziomu 8%, ale bardzo szybko się do tego poziomu zbliża.

        Kanadyjczykom próbuje przedstawić się ten problem jako mały lub w ogóle o nim nie wspominać. Być może dlatego, że oszukani Kanadyjczycy to są w większości wyborcy Partii Liberalnej, ale można śmiało powiedzieć, że to są też ofiary bierności partii Konserwatywnej. To prawda, że Liberałowie poprzez zadłużenie kupowali głosy Kanadyjczyków, a za te zdobyte głosy legalizowali eutanazję, małżeństwa tej samej płci, aborcję.  Ale gdzie wówczas była Partia Konserwatywna?

        Właściwie sprawa zadłużenia była przemilczana przez całe lata, licząc od legalizacji aborcji, przez ponad 30 lat, lub przedstawiana była jako mało istotna. A przedstawiana była jako mało istotna, bo tłumaczono że przecież inne kraje wysokorozwinięte są podobnie zadłużone. I miliony wyborców kupowało to wytłumaczenie przez całe lata. Tylko można zadać sobie pytanie o to, co Kanadyjczycy mają z tego, że jakiś kraj w  wyniku dezorganizacji administracji swojego państwa upadnie, pogrąży się w anarchii?

        Co z tego mają Kanadyjczycy, czy Kanada że obywatele jakiegoś innego kraju mają gorzej?  Na przykład, jaki pożytek ma Kanada z tego że taki kraj, jak Haiti jest w permanentnej anarchii? Kanadyjczyk ma pewne subiektywne poczucie zadowolenia, ale materialnej korzyści nie ma żadnej. Ale tak kupuje się właśnie głosy wyborców.

        A przecież znakomita większość krajów wysoko rozwiniętych ma problem z zadłużeniem i z nadchodzącą inflacją. Można powiedzieć, że rządy tych krajów liczą na to, że po okresie kilkuletniej inflacji, podpiszą nowe umowy zbiorowe z pracownikami, pozbyć się w ten sposób długu publicznego związanego ze starymi umowami o pracę, i że uda się przywrócić równowagę gospodarczą i lojalność ludzi pracujących w administracji państwowej.

        Być może kalkulacja aktualnie sprawujących władzę jest taka, że uda się tego dokonać wykorzystując to jak wiele swobód obywatelskich już odebrano Kanadyjczykom w ramach przepisów wprowadzonych w  okresie pandemii. Ewentualnie protestujących można zamykać w domach, czy hotelach, czy obozach odosobnienia, a w ramach na przykład kwarantanny?

        Ale i być może, że nie uda się tego dokonać. I właśnie niepokój spowodowany tym, że Partia Konserwatywna jest współudziałowcem  Partii Liberalnej w zadłużaniu Kanady, współudziałowcem  rewolucji lewicowej, jaka się dokonuje w Kanadzie powoduje, to iż Kanadyjska Partia Ludowa (PPC) zdobywa sobie coraz większą popularność. Trend jest budujący i skok popularności PPC jest ogromny. Następne wybory mogą spowodować że PPC zdobędzie miejsca w parlamencie i opinia jej członków i zwolenników będzie lepiej słyszana.

        Starej brytyjskiej demokracji i starych swobód obywatelskich, na podstawie których został zbudowany dobrobyt w Kanadzie,  trzeba bronić.

Janusz Niemczyk