Sąd najwyższy Kanady orzekł, że komik, który żartował z niepełnosprawnego nastoletniego piosenkarza, nie dopuścił się dyskryminacji w świetle kodeksu praw człowieka przyjętego w Quebecu. Sprawę skierowali do Komisji Praw Człowieka i Praw Dzieci i Młodzieży rodzice nastolatka. Komisja z kolei przekazała ją do Trybunał Praw Człowieka, uważając, że mogły istnieć powody do dyskryminacji.

Od września 2010 roku do marca 2013 komik Mike Ward w swoim programie “Mike Ward S’Exposé” wyśmiewał i udawał wielu prominentnych artystów z Quebecu. Wśród nich był uczeń liceum, Jérémy Gabriel. Gabriel urodził się z wadą wrodzoną objawiającą się deformacją czaszki i twarzy, poza tym był głuchy. Przeszedł operację słuchu, po czym zaczął śpiewać. Wystepował nawet z Celine Dion.

Ward w swoich programach mówił, że ludzie są mili dla młodego piosenkarza, bo myślą, że nie będzie żył zbyt długo. Żartował, że gdy odkrył, że tak się nie stanie, próbował utopić Gabriela.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Sąd najwyższy nie był jednogłośny w kwestii wyroku. Decyzja została podjęta 29 października w stosunku 5:4. Większość sędziów uznała, że sprawa wniesiona przez młodego piosenkarza nie spełnia kryteriów i nie może być uznana w świetle quebeckiego prawa za przejaw dyskryminacji.

Sędziowie Richard Wagner i Suzanne Côté napisali, że Gabriel stał się obiektem żartów Warda z powodu swojej sławy, a nie niepełnosprawności, a sława według prawa nie może być powodem dyskryminacji. Z tego względu trybunał nie miał podstaw, by kontynuować sprawę. Ponadto zdaniem sądu, wbrew temu, co uważał nastoletni piosenkarz, racjonalna osoba nie traktowałaby komentarzy Warda jako zachęty do dyskryminowania Gabriela.

“Jego komentarze, biorąc pod uwagę kontekst, nie mogą być traktowane dosłownie. Mimo że pan Ward mówił różne nieprzyjemne rzeczy o niepełnosprawności pana Gabriela, to jego wypowiedzi nie zachęcały osób na widowni do tego, by traktować pana Gabriela jako człowieka drugiej kategorii”, napisali sędziowie.