Gdy naprawdę idzie ze wszystkim pod górkę, dobrze mieć coś w zapasie, aby odetchnąć. To może być hobby takie jak zbieranie znaczków, czy oglądanie filmów, albo dla mnie temat na ucieczkę od tego wszystkiego co nas dołuje.

        Nie, to nie jest temat zastępczy, bo temat zastępczy to temat, którym próbujemy innych zająć, aby nie zajmowali się sprawami istotnymi. Takimi jak światowe forum ekonomiczne, i teoria (a właściwie to już praktyka) Klausa Schwaba (imię i nazwisko prawdziwe!) wielkiego resetu, który zniesie tradycyjnego człowieczka (czyli i ciebie, i mnie), i w to miejsce podstawi wyhodowanego szczęśliwca na wzór i podobieństwo małego ‘trudzika’. Nic nowego powiecie? Od zarania ludzkości, jeden drugiego postanawia uszczęśliwić, bo wie lepiej, co temu drugiemu potrzeba. W trochę innym wymiarze, to jest nasze słynne emigranckie ‘to co on/ona chciała powiedzieć’, wypowiadane nam często w twarz, gdy zaczynaliśmy wchodzić w obszar angielsko/francusko języczny.

        Bardzo szybko nauczyłam się wtedy protestować, i mówić ‘nie’. To nie to co chciałam powiedzieć, bo akurat wiedziałam co chciałam powiedzieć, a to że inni tego nie rozumieli, to nie znaczy, że ktoś inny (kto też nie rozumie) mi pomoże. Ale niekoniecznie, choć chciał pomóc w dobrych intencjach. No coż, wiadomo, dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. Wkrótce po przyjeździe do Kanady jedna pani koniecznie chciała mnie nauczyć jak robić zakupy w sklepie. Też żeby mnie uszczęśliwić, bo pewnie sądziła, że zbierałam w Polsce prosto z pola w pięknym (choć zupełnie nieprawdziwym) kostiumie ludowym i popijałam wódką prosto z gwinta.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Było mi jej nawet żal, bo bardzo była nieszczęśliwa, że nie chciałam być uszczęśliwiana tak jak ona sobie wyobrażała.

        No to mam taki temat, bardzo mnie frapujący. Pisałam o tym w połowie stycznia br., a dotyczy on skandali pedofilskich w najdroższych burdelach świata, i procederu rekrutowania małoletnich panienek pod pozorem umożliwienia im zostania aktorkami (słynnymi), albo modelkami (też słynnymi).

        Główny alfons tego procederu, Jeffrey Epstein popełnił samobójstwo (wieszając się) w więzieniu w Nowym Jorku, w roku 2019. Była to jego druga próba, tym razem skuteczna. Pierwsza nieudana (też popełniona w więzieniu) była niejasna, bo taśmy z monitorowania tego wydarzenia zaginęły w prokuraturze. Druga – udana, też nie miała nagrań, bo akurat monitoring w tym czasie był wyłączony.

        Klituś – bajduś. Ktoś bardzo wpływowy (i bogaty), o którym prawda miała nie być ujawniona załatwił to wszystko po cichu. Świadków brak.

        W międzyczasie jeden z bardzo nielicznych korzystających z usług burdelu pan Andrzej Windsor (były książę, średni syn królowej brytyjskiej, która odebrała mu po skandalu tytuły królewskie) najpierw zapierał się, że to nie on, ale ostatnio porozumiał się poza sądem z oskarżycielką. Tym samym przyznając się do winy, bo przecież inaczej by jej nie płacił. Ile? A tego to nie wiemy.

        W międzyczasie Ghislaine Maxwell – stręczycielka młodych panienek, a prywatnie narzeczona Epsteina  – zasiadła na ławie oskarżonych, ale już wieść niesie, że proces zostanie unieważniony, bo jeden z ławników wyjawił, że był molestowany jako młodzieniec, co unieważnia jego klauzulę bezstronności.

        Tymczasem w Paryżu mamy kolejne samobójstwo (także przez powieszenie w celi więziennej w Paryżu). Tym razem Jean-Luc Brunel, bliski koleś Epsteina, wsadzony za to samo – stręczycielstwo i seksualne wykorzystanie nieletnich zakończył swój żywot. Jeszcze jeden nie puści pary o tych facetach (a może i facetkach?) korzystających z najdroższego burdelu świata, z samymi lolitami.

        Lolita to słynna książka Włodzimierza Nabokowa o wykorzystaniu seksualnym dziecka – Lolity. Lolita była córką pani, u której perwert wynajmował mieszkania, a którą nawet zamordował, żeby dorwać się do bezbronnego dziecka, którego podstępnie stał się ojczymem.

        Książka przez wiele lat, w wielu krajach był na indeksie, równocześnie będąc umieszczana na listach najlepszych książek wszechczasów. Pytanie: jak myślicie kto stoi za tworzeniem takich list?

        Więc dobry buddy Epsteina, Jean-Luc Brunel powiesił się w celi. Nic nie wiadomo, czy monitoring był wyłączony, czy nie, czy też może cele w więzieniach w Paryżu nie są monitorowane 24/7. Wiadomo natomiast, że jeszcze jedno źródło ujawnienia możnych tego świata zamilkło. I to o to chodzi:  o ukrycie prawdy.

        Znamy tę wściekłość konfidentów SB jak wyszło na jaw, że byli donosicielami, często na bliskich, rodzinę, współpracowników, sąsiadów, czy tak po prostu dla sztuki. Do dzisiaj idą w zaparte, twierdząc, że to nie oni. Więc kto? Chyba ich alter ego? Ciekawi mnie bardzo, ilu takich zostało już uciszonych, bez rozgłosu? Podczas procesu Ghislaine Maxwell, planowanego na czerwiec b.r., prokuratura miała ujawnić osiem nazwisk korzystających z burdelu prowadzonego przez Epsteina. Nie wiadomo, czy to nastąpi.

        Cena za noc z taką lolitką od Epsteina to około 100 tys. USD. Nie dziwota, że Epstein błyskawicznie zrobił się billionerem, bo klientów mu nie brakowało. A młodego, nieskażonego  ciała ciągle potrzebował więcej.

        Pod koniec zeszłego wieku w naszym Toronto słynne były agencje modelek i modeli (a także aktorskie) słynnego Johna Casablankas, który również był zamieszany w różnego rodzaju seksualne skandale z małoletnimi. W tej agencji w John Casablankas w Toronto pracowało sporo Polaków/Polek. Smukłych i pięknych jak na modele/modelki przystało. John Casablancas zmarł w Brazylii z powodu raka, w wieku 70 lat w roku 2013. I na tym można by zakończyć, gdyby nie globalnie rozchodząca się fala  dziwnych samobójstw – różnych.

        Sami w Polsce mamy ich wiele. Pozwolę sobie wymienić tylko kilka, najbardziej spektakularnych i dziwnych samobójstw ostatnich czasów w Polsce:

        – Sławomir Petylicki (2012). General & twórca specjalnej jednostki GROM. Zastrzelił się w garażu swojego mieszkania. Znalazła go żona zaniepokojona, że tak długo nie wraca z produktami z piwnicy

        – Andrzej Lepper (2011).   Szef Samoobrony. ‘Powiesił się’ (tak orzekł prokurator) w biurze Samoobrony.

        – Wiesław Podgórski. (2011). Doradca Leppera. Popełnił samobójstwo w biurze Samoobrony.

        – Ireneusz Sekuła (2000). Poseł na Sejm. Samobójstwo. Trzykrotnie strzelił sobie w brzuch.

        – Dariusz Ratajczak (2010). dr  historii. Znaleziony w bagażniku swojego samochodu. Sam się tam zamknął pod wpływem alkoholu.

        – Remigiusz Muś. Świadek rozmowy z wieży kontrolnej przed katastrofą Smoleńską.

        – Barbara Blida (2007) SLD. Były minister budownictwa. Zastrzeliła się w swoim domu podczas zatrzymania w jej domu w Siemianowicach Śląskich.

        To tylko kilka przykładów, kiedy nawet widzieć i słyszeć za dużo jest niebezpiecznie. Uważajcie więc. Licho nie śpi.

Alicja Farmus  

21-szy lutego, 2022