Agencja podatkowa zaczęła wysyłać listy do osób, które na początku pandemii jednocześnie pobierały zasiłki CERB i wypłaty z ubezpieczenia pracy. Większość osób, od których fiskus zażąda zwrotu, będzie musiała oddać 2000 dolarów lub mniej.

Na początku pandemii zwalniani pracownicy, którzy kwalifikowali się do wypłat z tytułu ubezpieczenia pracy, składali wnioski o zasiłki. Szybko jednak stało się jasne, że program EI nie poradzi sobie z taką liczbą zgłoszeń. Poza tym część pracowników nie kwalifikowała się do wypłat, a po utracie pracy została bez środków do życia. Wtedy wprowadzono CERB – Canada Emergency Response Benefit – który oferował kwotę 2000 dol. co cztery tygodnie. W ciągu pół roku wypłacono prawie 82 miliarda dolarów. Z zasiłku skorzystało 8,9 miliona osób.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Osoby, które na początku zaczęły dostawać wypłaty z ubezpieczenia pracy (którymi zarządzało Service Canada), przechodziły na zasiłek CERB (którego administratorem była Canada Revenue Agency). Niektóre jednak dostały podwójne wypłaty. I część z nich teraz otrzyma wezwania do zwrotu. Do tej pory, od połowy sierpnia, CRA wysłało ponad 100 000 listów, ale to nie wszystko.

Nie wiadomo, ile osób będzie ostatecznie poproszonych o zwrot. Jakiś czas temu Employment and Social Development Canada oświadczyło, że weryfikacja wypłat potrwa jeszcze cztery lata.

Posłowie opozycji i eksperci uważają, że urząd nie powinien upominać się o zwrot po ponad dwóch latach.