Kanadzie potrzebny jest renesans konserwatyzmu, powiedział w środę premier Stephen Harper. Ostrzegł przy tym nowego lidera Pierre’a Poilievre’a, że dopiero przed wyborami powinien powiedzieć Kanadyjczykom, jak zamierza poprowadzić kraj. Harper przemawiał podczas spotkania dla konserwatystów zorganizowanego przez Canada Strong and Free Network, wcześniej Manning Centre.

Takie wystąpienia publiczne nie są częste w przypadku Harpera. Były premier wycofał się z polityki w 2015 roku, po dziewięciu latach rządzenia krajem. Dał o sobie znać w zeszłym roku, gdy konserwatyści wybierali lidera. Harper poparł wtedy kandydaturę Poilievre’a. Był to pierwszy raz, gdy Harper wskazał na konkretnego kandydata.

Harper w swoim wystąpieniu zauważył, że termin „populizm” jest przedstawiany negatywnie przez „liberalne media”. Powiedział, że Kanada pilnie potrzebuje odrodzenia konserwatyzmu na skalę ogólnokrajową. Przypomniał, że nowoczesna partia konserwatywna powstała w oparciu o: populizm w zachodniej Kanadzie, poczucie własnej narodowości Quebecu i torysów z Ontario. Preston Manning założył populistyczną Partię Reform, która potem przekształciła się w Canadian Alliance, a ta z kolei połączył się z Progressive Conservatives i tak powstała Conservative Party of Canada.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Mówiąc o nowym liderze partii, Harper zauważył, że jeśli Poilievre utworzy rząd, to będzie rządził w dużo trudniejszych warunkach niż on w którymkolwiek momencie. Upomniał też Poilievre’a mówiąc, że rolą lidera opozycji jest rozliczanie rządu, a nie opowiadanie, jak konserwatywny premier rządziłby krajem.