Na rynku nieruchomości w Ontario pojawiła się nowa usługa , która obiecuje pomóc potencjalnym nabywcom domów w zdobyciu gotówki na zaliczkę, ale jeden z ekspertów ostrzega, że lista zagrożeń i zastrzeżeń jest znacząca.

Ourboro to nowa firma finansowa z siedzibą w Ontario, która przekaże od 25 do 75 procent zaliczki dla kupujących po raz pierwszy dom w Toronto, Hamilton, London, Kitchener-Waterloo i Guelph, w zamian za  udział w przyroście wartości domu. Od momentu uruchomienia w styczniu 2022 r. firma otrzymała ponad 800 wniosków i przekazał 5 milionów dolarów na zaliczki mieszkaniowe.

Zamiast spłacać Ourboro w regularnych płatnościach według określonej stopy procentowej, pożyczkobiorcy spłacają udział firmy z kapitału, gdy sprzedają swój dom. Firma traktuje transakcję jako umowę o współwłasności, a nie pożyczkę.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Preya Kaur z Ourboro twierdzi, że ​​program może pomóc ludziom, którzy utknęli w niekończącej się spirali wynajmu i próbują zaoszczędzić na zaliczkę.

„Z Ourboro przynajmniej będziesz mógł wejść na rynek. Bez Ourboro utkniesz na rynku wynajmu, przynajmniej tak jest w przypadku wielu właścicieli domów, z którymi współpracujemy” – powiedział Kaur dla CTV News Toronto.

Jednak broker kredytów hipotecznych Mary Sialtsis ostrzega, że ​​​​chociaż bariera wejścia na rynek mieszkaniowy może dzięki wkładowi Ourboro początkowo wydawać się niska , „będzie to wiązało się z bardzo, bardzo wysokimi kosztami”, szczególnie dla osób, które mają wysoki udział ich zaliczki za pośrednictwem programu.

„Dla kogoś, kto musi mieć 75 procent zaliczki pochodzącej od strony trzeciej, straci 75 procent zarobku na domu, kiedy nadejdzie czas i go sprzeda”   „A w czasie, gdy są właścicielami, to oni dokonują wszystkich płatności, a nie Ourboro”.

Na przykład nabywca domu kupujący dom za 1 milion dolarów może polegać na Ourboro na 65 procent z 200 000 dolarów zaliczki, co oznacza, że ​​Ourboro płaci 130 000 dolarów, a właściciel  70 000 dolarów. Jeśli dom ostatecznie zostanie sprzedany za 1,5 miliona dolarów, Ourboro otrzyma 65 procent kwoty pozostałej po spłacie kredytu hipotecznego, a bank zwolni właścicielowi domu hipotekę.

Jeśli pozostała kwota wynosi na przykład 750 000 dol., 487 500 dol. z tej sumy wraca do Ourboro, w porównaniu do początkowej inwestycji wynoszącej 130 000 dol..

Sialtsis uważa że nabywcy domów współpracujący z Ourboro również ryzykują odrzuceniem kredytu hipotecznego przez banki wahające się przed podjęciem ryzyka związanego z nieruchomością, której współwłasnością jest inny pożyczkodawca.

Jej zdaniem  jedną z opcji jest rozważenie współwłasności domu z przyjaciółmi lub rodziną. W ten sposób strony mogą uzgodnić bardziej sprawiedliwą umowę właścicielską, dostosowaną do ich sytuacji i preferencji. Na przykład, jeśli jedna strona wniesie więcej niż połowę zaliczki, może uznać kwotę powyżej 50 procent za pożyczkę dla drugiej strony, którą otrzyma z powrotem wraz z odsetkami, gdy nadejdzie czas sprzedaży domu. Lub mogą wnieść więcej niż połowę zaliczki, wraz z taką samą częścią kredytu hipotecznego i wszelkich pieniędzy zainwestowanych w dom, a następnie wziąć tę część kapitału własnego, gdy dom zostanie sprzedany.

„Obecnie mam klientki, które są siostrami, które chcą kupić razem, i będzie to dom dwurodzinny, w którym będą mieszkać razem” – powiedział Sialtsis. „Więc nadal będzie to współwłasność, ale przynajmniej między członkami rodziny”.

za CTV News