Rośnie napięcie między rządem federalnym a rządami prowincji atlantyckich w sprawie zamknięcia połowu narybku węgorzy. Minister rybołówstwa Nowego Brunszwiku, Margaret Johnson, napisała w piątek list do swojej federalnej odpowiedniczki, Joyce Murray, w którym domaga się natychmiastowej interwencji i powstrzymania nielegalnych połowów. Johnson zwraca uwagę, że Ottawa nakazała zaprzestanie połowów, ale nie zapewniła żadnych zasobów w celu egzekwowania zakazu.

Parę dni wcześniej przedstawiciele komercyjnych przedsiębiorstw rybackich i konserwatywna posłanka prowincyjna Andrea Anderson-Mason skrytykowali zwiększone połowy narybku węgorzy. Anderson-Mason, była minister sprawiedliwości, powiedziała w czwartek, że zdaniem federalnego departamentu rybołówstwa w rejonie południowo-zachodniego Nowego Brunszwiku nie ma wystarczających zasobów, by reagować na łamanie prawa. Tymczasem pojawiają się tam rybacy zainteresowani szybkim zarobkiem.

Federalny departament rybołówstwa 15 kwietnia zamknął połowy młodych węgorzy na 45 dni w Nowej Szkocji i Nowym Brunszwiku. Powodem była ochrona gatunku oraz obawy związane z nielegalnymi połowami i aktami przemocy. Od tamtej pory niektórzy przedstawiciele rybołówstwa komercyjnego skarżyli się, że rząd nie podejmuje żadnych działań, by walczyć z poławianiem młodych węgorzy. Kilogram takiego narybku jest warty ponad 4000 dol.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Małe węgorze łowi się nocą w rzekach. Wiosną narybek migruje z oceanu wewnątrz lądu. Ryby są wysyłane żywe, samolotami do Azji, gdzie się je dalej hoduje w celach spożywczych.

W Nowej Szkocji w zeszłym miesiącu została tymczasowo zamknięta ze względów bezpieczeństwa mała elektrownia wodna. Powodem była obecność rybaków łowiących młode węgorze, którzy podchodzili zbyt blisko tamy. Elektrownia była nieczynna przez około trzy tygodnie.

Stanley King, właściciel Atlantic Elver Fishery Ltd., który ma komercyjną licencję na połów młodych węgorzy w Northeast River niedaleko tamy, mówi, że w tym roku jego firma zrezygnowała z łowienia w tej lokalizacji. Pierwszej nocy obecnego sezonu nad rzekę przyszło mnóstwo ludzi łowiących bez licencji. Rybacy wywodzący się z ludności rdzennej twierdzili, że nie muszą mieć licencji, ponieważ mają prawo wynikające z traktatów, opowiada King. Dodaje, że w tej rzece jego firma łowi od ponad 20 lat, każdej nocy w sezonie. Teraz mówi, że jest zawiedziony brakiem egzekwowania zakazu przez federalny departament rybołówstwa.

Federalna minister rybołówstwa Joyce Murray broni swojego departamentu. Podkreśla, że od 15 kwietnia aresztowano 18 osób i przejęto 6,5 kg węgorzy oraz jeden samochód, 15 sieci i 22 pułapki na ryby.

King komentuje, że te statystyki są zadziwiająco niskie. Jego zdaniem tyle można by było przypisać jednemu funkcjonariuszowi, który jednej nocy na godzinę poszedł nad jedną rzekę.