35 proc. mieszkańców Toronto planuje głosować na Olivię Chow, wynika z sondażu przeprowadzonego przez Mainstreet Research. Chow wyraźnie jest na prowadzeniu i dalej pnie się do góry, a o drugie miejsce walczy kilku kandydatów.

W poprzednim badaniu, przeprowadzonym 19 maja, na Chow chciało głosować 30 proc. ankietowanych (łącznie zdecydowanych i raczej zdecydowanych).

Poprawiły się też notowania Marka Saundersa, którego teraz wskazuje 12 proc. badanych (wcześniej 10 proc.), oraz Brada Bradforda (wzrost do 6 proc. z 4 proc.). Poparcie dla Anthony’ego Fureya wzrosło z 7 proc. do 9 proc. Furey, który nie był uwzględniany do tej pory w debatach, uzyskał lepszy wynik niż dwoje kandydatów, którzy w debatach uczestniczyli. Organizatorzy debat, wybierając uczestników, biorą pod uwagę wyniki z kilku sondaży przedwyborczych.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Jeśli chodzi o kandydatów, którzy tracą poparcie, to spadki odnotowali Ana Bailão (z 21 proc. na 16 proc.), Josh Matlow (z 14 proc. na 10 proc.) i Mitzie Hunter (z 9 proc. na 5 proc.).

W badaniu wykonanym przez Mainstreet uczestniczyło 838 uprawnionych do głosowania mieszkańców Toronto. Ankieta została przeprowadzona telefonicznie w dniach 24-25 maja. Błąd statystyczny wynosi 3,4 pkt. procentowego. Widać więc, że w przypadku niektórych kandydatów wzrost lub spadek poparcia mieści się w granicach błędu. W ciągu ostatnich kilku tygodni zmniejszyła się pula kandydatów niezdecydowanych. Obecnie jest ich 21 proc.

Wybory w Toronto odbędą się 26 czerwca. W minionym tygodniu odbyły się cztery debaty.