Western University rozstał się z muzułmańskim kapelanem w związku z „powodującymi podziały” komentarzami w mediach społecznościowych na temat Izraela.

Londyn, Ont. uczelnia zdystansowała się od Sh. Aarij Anwer po wymianie zdań między kapelanem a byłą senator Partii Konserwatywnej Lindą Frum na X.

Kiedy Frum potępił prohamasowski wiec w Toronto, za “gloryfikowanie męczenników”, Anwer oskarżył ją o kłamstwo i zaprzeczył, jakoby Hamas obcinał głowy dzieciom lub gwałcił dziewczęta.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

 

„Przestańcie rozpowszechniać kłamstwa o ścinaniu głów dzieciom i gwałtach na małych dziewczynkach. Zostało to obalone” – napisał Anwer. „Nikt nie świętuje morderstwa izraelskich dzieci, Palestyńczycy opłakują śmierć swoich dzieci”.

Dodał, że uważa za „niesamowite, jak sympatycy Izraela są jednocześnie prześladowcą i ofiarą”.

W oświadczeniu opublikowanym w czwartek prezydent uniwersytetu Alan Shepard i wiceprezydent ds. równości, różnorodności i inkluzywności Opiyo Oloya oświadczyli, że Anwer, który służył „w ramach wolontariatu”, nie będzie już powiązany z uniwersytetem.

Stwierdzili, że jego uwagi nie są zgodne z zaangażowaniem uniwersytetu w pokojowy i pełen szacunku dialog. W rezultacie Anwer „nie będzie już pełnić tej funkcji”.

Dodali, że „uniwersytet niezachwianie wspiera społeczności palestyńskie, muzułmańskie, żydowskie i izraelskie” i „jest zaangażowany w tworzenie środowiska, w którym wszyscy członkowie naszej społeczności mogą czuć się bezpieczni, mile widziani, słyszani i wspierani”.

Zaangażowanie to jest zagrożone, gdy osoby na stanowiskach kierowniczych wygłaszają „powodujące podziały” oświadczenia.

To nie jedyny incydent antysyjonistyczny, jaki miał miejsce w Western w zeszłym tygodniu. Było także kilka przypadków niszczenia plakatów przedstawiających Izraelczyków porwanych przez Hamas, przez propalestyńskich studentów na terenie kampusu.