Osoba, która przeżyła szkołę z internatem, wystosowała pozew zbiorowy przeciwko Kościołowi katolickiemu zakonowi oblatów i jednemu z jego księży.

Pozew związany jest z opiniami rzekomo wygłoszonych przez księdza podczas kazania, w których opisał “dowody” istnienia nieoznakowanych grobów jako „kłamstwa” i „manipulację”.

W poniedziałek sędzia orzekł, że proponowany pozew zbiorowy może zostać przyjęty pomimo wysiłków prawników reprezentujących archidiecezję Edmonton i zakonu oblatów zmierzających do jego unieważnienia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W pozwie zarzucono, że podczas mszy w 2021 r. polski ksiądz o. Marcin Mironiuk stwierdził, że rdzenne dzieci zmarły z przyczyn naturalnych i zakwestionował znaczenie nieoznakowanych grobów.

O. Mironiuk, mówiąc po polsku, podobno powiedział podczas nabożeństwa, że ​​„tu, w Kanadzie, mamy do czynienia z kłamstwami” –  wynika z tłumaczenia CBC – oraz że rodzime dzieci „umierają z przyczyn naturalnych i są chowane na zwykłych cmentarzach, a dlatego żyjemy teraz w wielkim kłamstwie.”

O. Mironiuk powiedział także zgromadzonym, że odwiedził dawną   szkołę z internatem w Kamloops, nie ujawniając, że jest księdzem, i poprosił o obejrzenie „masowych grobów”, – wynika z  tego samego tłumaczenia i powiedziano mu, że nie może, ponieważ obszar ten jest miejscem świętym.

Dla porównania przywołał sytuację  z Jedwabnego, gdzie zabroniono ekshumacji żydowskich ofiar Holocaustu

CBC podaje, że “choć historycy doszli do wniosku, że polscy Żydzi zostali zamordowani przez swoich chrześcijańskich sąsiadów w lipcu 1941 r., Mironiuk nazwał to wielkim kłamstwem i twierdził, że winni są niemieccy naziści”.

„Społeczność żydowska podniosła alarm, że jest to święta ziemia, więc nie można tam kopać, prawda?” dodał.

W wydanym w środę oświadczeniu Ojców Oblatów Wniebowzięcia NMP stwierdzono, że „o. Mironiuk, potwierdzając, że składał oświadczenia na temat miejsca w Kamloops, publicznie oświadczył, że nie kwestionuje istnienia jakichkolwiek grobów” i dodał, że nie ma na celu wyrządzenia krzywdy ocalałym.

„[Mironiuk] przyznał, że rzeczywistość szkoły jest bolesna dla niektórych jej uczniów i ubolewa nad wszelkimi przypadkami śmierci jakie miały miejsce” – dodano w oświadczeniu.

„Ks. Mironiuk osobiście zobowiązał się do dalszego pogłębiania prawdy i pojednania z rdzennymi Kanadyjczykami i jeszcze bardziej zgłębić tę kwestię”.

Według powódki Kościół katolicki zwrócił się do sądu z wnioskiem o rozstrzygnięcie jej roszczenia – które wszczęła w zeszłym roku – na drodze pozasądowej, lecz ona odmówiła.

„Chcę, żeby to obiegło cały świat. Chcę, aby [ocaleni]  rozmawiali o tym, co im się przydarzyło” – powiedziała. „Jeśli zawrę ugodę poza sądem, byłoby to tak, jakbym poprosiła o pieniądze i tyle. – Nie chcę żadnych cholernych pieniędzy.

W poniedziałek archidiecezja nie skomentowała tej sprawy, ale wówczas przeprosiła i umieściła księdza na bezterminowym urlopie administracyjnym. Jednak strona internetowa polskiego kościoła w Brampton w Ontario podaje, że ksiądz tam obecnie posługuje.

Prawnicy stojący za pozwem zbiorowym twierdzą, że negacjonizm wobec szkół z internatami to narastające zjawisko, które jeszcze bardziej traumatyzuje ofiary.

Powódka  w wieku 11 lat była zmuszona uczęszczać do dawnej szkoły z internatem w Edmonton i twierdzi, że obrazy tego, czego była świadkiem, nadal ją prześladują, gdy ma 80 lat.

Prawnicy reprezentujący Kościół argumentowali, że uwagi zostały sformułowane w języku polskim i zostały błędnie przetłumaczone oraz nie spełniają kryteriów pozwu zbiorowego – m.in. dlatego, że nie odnoszą się bezpośrednio do powódki.

Sędzia nie zgodził się z tym i stwierdził, że można kontynuować sprawę, a także przyznał Jones odszkodowanie za wydatki, które poniosła na walkę z wnioskiem o oddalenie pozwu.

Polski ksiądz katolicki z Edmonton przeprasza