Federalnej partii konserwatywnej nie w smak kandydaci, którzy otwarcie sprzeciwiają się aborcji i propagują tradycyjny model rodziny. Po sześciu tygodniach prowadzenia kampanii o nominację chrześcijańska psychoterapeutka Ann Gillies dostała list od dyrektora wykonawczego partii Dustina Van Vugta z informacją, że jej kandydatura została odrzucona. W liście nie podano żadnego uzasadnienia, co było dla potencjalnej kandydatki z okręgu Bruce-Gre-Owen Sound największym rozczarowaniem. Gillies uważa bowiem, że została zdyskwalifikowana za poglądy.

Rozmawiała z nią osoba związana z partią, której tożsamości Gillies nie chce ujawniać, a z rozmowy wynikało, że krytyka agendy LGBTQ i ideologii gender nie są mile widziane przez konserwatystów. Gillies złożyła skargę i jej kandydatura została przywrócona, ale nie na długo. Osiem dni później narodowa rada partii zdyskwalifikowała Gillies po aż kolejny. Podobno ktoś wysoko postawiony w partii nie chciał jej widzieć w szeregach konserwatystów.

Gillies przyznaje, że jej poglądy na temat rodziny i seksualności mogą być niepopularne, ale są poparte faktami.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Jack Fonseca z Campaign Life Coalition mówi, że słyszał to samo na temat Gillies od swoich źródeł wewnątrz partii konserwatywnej. Psychoterapeutka za pierwszym razem miała być krytykowana za wykład opublikowany na YouTube, w którym omawiała zjawisko dysforii płci i krytykowała programy szkolne za narzucanie dzieciom teorii gender. Po apelacji Gilies biuro Scheera było ponoć bardzo niezadowolone i nalegało na ponowne odrzucenie jej kandydatury. Przedstawiło liczne strony z książki Gilles, które miały ją dyskwalifikować. Konserwatyści obawiali się, że przegrają wybory, jeśli liberałowie dotrą do fragmentów książki.

Fonseca zwracał uwagę na historię kandydatki w czerwcu, kiedy pokazywał, że konserwatyści pozbywają się kandydatów broniących rodziny. To wszystko odbywa się oczywiście za przyzwoleniem Andrew Scheera. Poglądy Gillies są poglądami większości społeczeństwa w jej lokalnym środowisku i w wielu częściach Kanady, mówi Fonseca.

Cory Hann, dyrektor ds. komunikacji konserwatywnej partii Kanady, twierdzi, że członkowie o wartościach prorodzinnych nie są dyskryminowani. Proces nominacji jest otwarty i przejrzysty, i to się odnosi do wszystkich okręgów. Partia jest zróżnicowana i każdy jest w niej mile widziany. Zdarza się, że czyjaś kandydatura jest odrzucana, ale takie decyzje są podejmowane rzadko i po gruntownym przemyśleniu. Fonseca przytacza kilka przykładów pokazujących, że powodem odrzucenia może być opowiadanie się za tradycyjnym modelem rodziny i negowanie istnienia płci społecznej. Historia Gillies nie jest jedyna. Laura-Lynn Tyler Thompson dwa razy dostawała listy z informacją o odrzuceniu jej kandydatury, także bez wyjaśnienia. Tyler Thompson mówi, że w rzeczywistości mogło chodzić o komentarze na fejsbuku, których nie chciała usunąć. Ostatecznie została kandydatką partii Maxime’a Berniera.