1 września

Były wielkie uroczystości w Warszawie, przybyło 40 delegacji z różnych stron świata ale chyba największym wydarzeniem było przemówienie prezydenta Niemiec, który przyznał winę jego narodu za II wojnę światową i po polsku i po niemiecku prosił o przebaczenie.

Słowa Niemca rozwścieczyły Żydów, bo Niemiec powiedział o polskich cierpieniach z ich rąk, a oni chcą wmówić światu, że Polacy z Niemcami mordowali Żydów.

Czy gdyby był w Warszawie prezydent Putin to czy podobne słowa usłyszeliby Polacy od niego??

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Była deklaracja Dumy potępiająca Pakt Ribbentrop-Beck, ale najgorsze co było po nim, po zajęciu wschodnie Polski przez Sowietów. Kiedy za to ktoś w imieniu Rosji poprosi o przebaczenie?

Kości zostały rzucone

Tak miał powiedzieć Juliusz Cezar zaczynając wojnę z Galią, czyli zaczęła się tym razem moja gra.

W poniedziałek 2 września zjawiłem się na rozpoczęciu roku szkolnego w polskiej szkole w Wołkowysku, która 2 października będzie obchodziła swe 20-lecie ale nie było tam nikogo od Jaśnie Pani Prezydentowej o co zabiegałem.

Przed szkołą zgromadziło się blisko dwieście dzieci, a za nimi tyle rodziców.

Przed uroczystościami rozdałem dzieciom wyżebrane w kilku hotelach warszawskich długopisy i kilkadziesiąt numerów tygodnika katolickiego „Idziemy”.

Rozpoczęły się uroczystości od podniesienie sztandaru białoruskiego i odegranie tegoż hymnu, ale drugi maszt gdzie kiedyś co pewien czas powiewała polska flaga był goły choć białoruska ustawa o mniejszościach narodowych wyraźnie mówi, że mogą one wywieszać swój sztandar. Nie tylko nie odegrano polskiego hymnu ale też hymnu Związku Polaków – Roty co przedstawiciel władz RP uznał za „normalne”.

Powitano gości czyli pana konsula generalnego RP z Grodna, prezesa rady miasta, kuratorkę oświaty i na koniec mnie.

Rozdano dyplomy przyznane za wkład pracy nauczycielom oraz dyplomy wyróżniającym się dzieciom.

Były mowy gości i na koniec pani dyrektor dała mi głos. Przypomniałem zebranym, że Wołkowysk ma poczetne miejsce w historii Polski i Białorusi. Właśnie w nim panowie polscy i bojarzy litewscy podjęli uchwałę o połączeniu naszych krajów co dało zwycięstwo pod Grunwaldem i stworzyło największe państwo Europy.

Najważniejszą rzeczą było jednak me stwierdzenie, że będę ubiegał się o mandat posła do parlamentu Białorusi w nadchodzących wyborach, które odbędą się 17 listopada.

Jeśli wygram, a może jeśli nie podfałszują wyborów, to zostanę pierwszym człowiekiem, który przyznaje się oficjalnie do polskości w parlamencie Białorusi od lat.

By móc zostać posłem muszę ze swą ekipą zebrać nie 1000, a co najmniej 1400 podpisów, bo komisja wyborcza może pod byle powodem nie uznać ich, jak to niedawno było w Moskwie, gdzie nie zarejestrowano w wyborach do Rady Miasta wszystkich niezależnych kandydatów z panem Nawalnym i panią Sobol na czele.

Potem miesiąc kampanii wyborczej i 17 listopada wybory ale w mym okręgu nagle pojawiło się jeszcze, o dziwo, 4 kandydatów czyli będzie dogrywka, jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie 50 % głosów w pierwszej turze.

Na plakatach wyborczych będą moje fotografie z wielkim symbolem miasta, a w programie wyborczym są cztery  punkty:

• otwarcie konsulatu polskiego w Wołkowysku

• uruchomienie nieczynnej od 1946 r lini kolejowej Wołkowysk – Białystok

• otworzenie filli SGH w Wołkowysku

• doroczny festiwal muzyki country;


Oczywiście trzeba będzie „trochę”, jak na warunki Kanady, pieniędzy i pytanie czy ktoś z Drogich Czytelników mi „coś” na adres Gońca przyśle ?

Stracona okazja

Rosjanie i ich satelici boleją, że Putina nie zaproszono do Warszawy na 1 września. Mym nieskromnym zdaniem zrobiono mu przysługę. Gdyby w Polsce nie powiedział gromko przepraszam, jak powiedział prezydent Niemiec wypadłby źle. Gdyby wywiad mu doniósł co będzie mówił prezydent Niemiec wtedy musiałby powiedzieć nie mniej więcej to samo co oczywiście by było bardzo dobre dla Polski, ale krytykowane w Rosji.

Czyli tak czy owak wygrałaby Polska bo by przyjechał też Trump. Więc prezydent Duda nie zapraszając Putina dla Polski spartolił, a na dodatek czy koniecznie musiał „jechać” na Ruskich i pogorszyć stosunki z nimi?

Upiekło się

Nie wiem z skąd pochodzi to wyrażenie, ale oznacza, że coś się złego udało. Jak widać coś po 7 miesiącach nikt nie przypomina władzom Arabii Saudyjskiej zamordowanie dziennikarza w ich ambasadzie w Turcji.

40-lecie

Najbliższa para przyjaciół obchodziła 40-lecie małżeństwa i zaproszono nas z żoną na przyjęcie. Było w nowym tutejszym Marriotcie, położonym nad Komsomolskim Jeziorem na skraju Mińska, za którym są niezłe lasy. Goście przynieśli kwiaty i koperty nie puste. Panie w letnich kieckach, a panowie bez marynarek i krawatów.

Był to tradycyjny niedzielny bruncz, po 32 dolary amerykańskie od łebka i oprócz nas były cztery stoły z grubsza po 20 każdy w tym kilka malców, dla których Marriott sprowadził klauna.

W trakcie brunczu kilku gości, w tym ja, wygłosiło na szczęście krótkie mowy, a impreza była fajna, jedzenie obfite, ale przeciętne.

Nasi przyjaciele kiedyś byli majętni, syna wykształcili w Londynie, a córka jest na studiach w Paryżu. Mieli fabrykę sukien balowych i dostarczali je do Paryża, póki nasz Aleksander Mniejszy podatkami ich wykończył, a teraz żyją skromniej z wynajmu dwóch  pięter swej willi.

Polka w Watykanie

W internecie znalazłem wywiad z panią Magdaleną Wolińską-Riediod, która jako żona szwajcarskiego watykańskiego gwardzisty mieszkała 15 lat w Stolicy Piotrowej i napisała książkę wydaną przez ZNAK.

To krakowskie wydawnictwo ma teraz okazje zarobienie fortuny ale czy podobnie jak Wydawnictwo Literackie, z książką Wałęsowej nie spartoli swej szansy.

Trucie

Mamy bardzo dobry stosunek do narodu polskiego i dalej będziemy się wobec niego tak odnosić – powiedział Łukaszenka w Brześciu na uroczystości z okazji 1000-lecia miasta. Ale Białoruś na uroczystościach rozpoczęcia II wś reprezentował tylko ambasador czyli naprawdę ..nikt.

Przez cały okres swej władzy nigdy Aleksander Mniejszy w Polsce nie był i czy będzie – mam wielkie wątpliwości.

Pytanie za milion dolców

Miliony dziewcząt i przemalowują swe włosy na blond. Czy naprawdę panowie wolą blondynki, a jeśli tak to czemu??

Aleksander Pruszyński