Policja aresztowała demonstrantów, którzy przez pięć godzin blokowali wiadukt na Bloor Street w imię podnoszenia świadomości społecznej w kwestii zmian klimatycznych. Akcja była częścią serii protestów organizowanych na całym świecie.

Protest na Bloor miał pierwotnie trwać tylko pół godziny. Zorganizowała go grupa „Extinction Rebellion”, która podkreśla, że poważne utrudnienia w życiu codziennym są nieuniknione, jeśli nie podejmiemy żadnych działań mających na celu ochronę środowiska. “W mieście zależnym od samochodów zakłócanie ruchu drogowego jest jednym z najlepszych sposobów protestu. Nie chcemy zawstydzać kierowców – wszyscy żyjemy w tym toksycznym systemie i mamy kilka możliwości działania w naszym codziennym życiu, bez wywracania systemu do góry nogami”, przekonuje grupa na fejsbuku.

Policja kilkakrotnie nakazywała zebranym zejście z mostu i odblokowanie przejazdu. W końcu zatrzymała klika osób pod zarzutem zakłócania porządku publicznego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W Halifaksie na moście Angus L. Macdonald protest też trwał kilka godzin Policja aresztowała 18 osób. “To wielki sukces,”, mówił o akcji organizator Patrick Yancey kilka chwil przed aresztowaniem. “Świat powinien zobaczyć ludzi poświęcających się dla klimatu”. Również aresztowana Lorna McLagen z Annapolis Royal, N.S., stwierdziła, że przez tyle lat przykładała rękę do kryzysu klimatycznego, że jednak, zanim umrze, chciałaby spróbować coś zrobić. Wcześniej kilkudziesięciu demonstrantów zebrało się na plazie w Dartmouth.

W Edmonton kilka osób wzięło się za ręce i stanęło w poprzek mostu Walterdale łączącego południową część miasta z centrum. Policja rozdzielała protestujących od rozwścieczonych kierowców. Niektórzy wysiadali z aut i obrzucali przekleństwami demonstrantów. Tych ostatnich skrytykował też premier Jason Kenney. Napisał na twitterze, że protestujący nie pozwalają pracownikom dotrzeć do pracy, a rodzicom – zawieźć dzieci do szkół. “To wszystko niby jest zorganizowane w imię ochrony środowiska, tymczasem setki samochodów stojących w korkach niepotrzebnie zanieczyszczają teraz atmosferę”.

Protesty odbywały się też w Berlinie i Amsterdamie.