W zeszłym tygodniu do sądu federalnego w Ottawie trafił pozew złożony przez wieloletniego pracownika kanadyjskiej agencji szpiegowskiej, Canadian Security Intelligence Service, który twierdzi, że był prześladowany z powodów religijnych. Mężczyzna używa pseudonimu Sameer Ebadi, jest muzułmaninem. Pisze, że przez prawie 20 lat szefowie i współpracownicy zastraszali go, był dręczony emocjonalnie, a nawet stał się ofiara przemocy. Czuł się jak “obywatel drugiej klasy”. Mówi, że przez wiele lat nie zdawał sobie z tego sprawy. Teraz stwierdza, że w hierarchii pracowników nikt nie stoi niżej niż praktykujący muzułmanin.

Mężczyzna zaczął pracę w CSIS około roku 2000. Dostał pracę ze względu na pochodzenie z Bliskiego Wschodu i znajomość kilku języków. Stres w pracy przyczynił się w końcu do rozpadu jego małżeństwa, rozwoju depresji, stanów lękowych i bezsenności. Ebadi jest na zwolnieniu chorobowym od początku 2018 roku. Domaga się odszkodowania w wysokości 750 000 dolarów plus dodatkowego zadośćuczynienia za przeszłe i przyszłe utracone wynagrodzenie. W pozwie wymienia konkretnie pieciu współpracowników i dyrektora agencji szpiegowskiej Davida Vigneaulta.



PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU