„Jestem dojrzałą kobietą, mieszkam z 35-letnią córką. Córka jest samotna, nie ma rodziny. Jak pytam ją dlaczego nie wychodzi za mąż, odpowiada, że do tej pory nie trafiła na mężczyznę, który spełniłby jej oczekiwania. Czasem myślę, że córka wykańcza się psychicznie przez to, że stawia sobie i innym zbyt wysokie wymagania. Na przykład: w pracy musi wszystko zrobić bez błędów, jeśli jej się jednak jakiś mały błąd zdarzy, to tygodniami zadręcza się, że nie nadaje się na tę pozycję, i powinna się zwolnić. Jak wychodzi z domu, toteż wszystko musi być idealne: idealnie dobrana kreacja, makijaż, włosy. Nawet, jak idzie na grilla do koleżanki, to się szykuje dwie godziny, zamiast, tak jak inni założyć dżinsy, koszulkę i wyjść.

        Cały czas stawia sama sobie oceny, porównuje się z innymi. Jeśli w jej mniemaniu ktokolwiek z towarzystwa wygląda, mówi lub zachowuje się lepiej od niej, to ona od razu twierdzi, że do niczego się nie nadaje i musi nad sobą bardziej popracować. To samo tyczy się odżywiania. Odżywia się bardzo zdrowo. Wszystko co je, jest dokładnie przemyślane, ale ma jedną rzecz, której nie może sobie odmówić; czekolady. Jakie zje, to się czuję „taka do niczego” i jest zła na siebie, że nie umiała się powstrzymać. W zeszłym roku zaczęła się odchudzać (pierwszy raz w życiu) i zgubiła 6 kg – to był jej cel. Teraz jednak to wydaje się jej za mało i mimo, że córka jest naprawdę szczupła i zgrabna, to i tak chce jeszcze stracić 5 kg, żeby być bardzo chuda. Ona nawet, jak słyszy komplementy, to i tak zaraz myśli, że powinna być lepsza, albo zrobić coś inaczej. Bardzo mnie to wszystko wykańcza psychicznie. Najgorsze jest to, że nie umiem jej przetłumaczyć, że przesadza (…) Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady”. Janina

Człowiek zdrowy psychicznie jest raczej zadowolony z życia, potrafi o siebie zadbać, pozwala sobie na małe przyjemności, umie cieszyć się chwilą. Jednocześnie nie jest egoistą – nie przysparza innym cierpienia i nie przyczynia się do zaniedbywania bliskich. W jego otoczeniu nie ma chaosu, hałasu, brudu. Jest raczej optymistą niż pesymistą. Zwykle myśli, że każdy może popełniać błędy, a zadania wystarczy wypełniać dobrze, niekoniecznie zaś idealnie. Przekonanie, że nie wolno popełniać błędów, że siebie i innych należy ciągle, bezwzględnie udoskonalać, to cecha perfekcjonistów. Perfekcjonizm to postawa człowieka, który chce robić wszystko najdokładniej, dąży do doskonałości w każdej dziedziny życia. To samo w sobie nie jest złe. Gorzej, jeśli staje się to celem życia, katorgą, czymś, co sobie sami bezlitośnie narzucany. Perfekcjonizm jest chorobą, czymś w rodzaju samounicestwienia się.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

 

Główną przyczyną perfekcjonizmu jest wychowanie. Dzieci, których rodzice są perfekcjonistami, a także te, które nie otrzymywały bezinteresownie miłości, ale musiały sobie na nią zasłużyć, na przykład dobrą oceną w szkole, jedynacy lub starsze rodzeństwo, od którego zawsze wymagało się więcej i stawiana za wzór dla młodszych pociech, są najbardziej predysponowani do bycia perfekcjonistami, a życie ich jest naprawdę ciężkie.

Perfekcjonista to osoba, która:

• myśli: muszę być najlepsza!

• ma niskie poczucie własnej wartości

• pragnie ogólnego uznania i podziwu

• stawia sobie nierealistyczne poprzeczki, które są niemożliwe do zrealizowania, aby zdobyć akceptację otoczenia

• nie akceptuje siebie, i jeśli nie jest świetna i nie robi wszystkiego najlepiej,

• nie myśli „chcę, lubię, staram się”, ale „muszę pomimo…, muszę zawsze, bez odpuszczania sobie czegokolwiek”

• ma niezaspokojone poczucie ustawicznej gonitwy za czymś, co może być jeszcze lepsze, szybsze, nowsze, precyzyjniej wykonane

• drży na myśl o popełnieniu błędu, potrafi długo zadręczać się z błahego powodu, na przykład, źle użytego wyrazu i panicznie boi się krytyki

• porównuje się z innymi i myśli na zasadzie „jestem lepsza, bo mam czyściej”

• nie potrafi być szczęśliwa, bo nie umie się cieszyć małymi sukcesami, nie umie prawdziwie odpoczywać, relaksować się, dawać sobie prawa do robienia pomyłek

Osoby żyjące w ten sposób, muszą liczyć się z konsekwencjami swego perfekcjonizmu, który może prowadzić do wielu chorób m.in. depresji, problemów trawiennych, nerwic, anoreksji, bulimii, uzależnień, a nawet prób samobójczych.

Czy będąc perfekcjonistą można sobie pomóc? Tak!

Praca nad własnym charakterem zawsze przynosi efekty. A więc:

• pamiętaj, twoja wartość zależy od tego jakim jesteś człowiekiem dla innych, a nie od tego, jak dobrze wykonuje zadania

• zaakceptuj siebie takim, jakim jesteś, ze swoimi wadami i zaletami • szanuj siebie za to, że po prostu jesteś, pokochaj siebie

• zaakceptuj fakt, że człowiek nigdy nie osiągnie ideału, bo nawet w przyrodzie nie wysypują zjawiska bez skazy.

• pamiętaj że masz prawo do błędu

• jeśli zdarzy ci się popełnić błąd, bądź dla siebie wyrozumiały

• nie oceniaj się surowo

• wyznaczaj sobie cele, którym będziesz mógł sprostać i są realne

• nie stawiaj sobie wielu celów Naraz, najpierw jeden, potem drugi…

• pamiętaj, że czasem, aby dobrze wykonywać zadania nie trzeba dopieszczać szczegółów

• ciesz się z tego co masz, co udało ci się osiągnąć, czego dokonałeś… To bardzo ważne, aby umieć docenić siebie i cieszyć się małymi sukcesami

• nie porównuj się z innymi – te najprostsza droga do depresji; pamiętaj, że każdy jest inny i na swój sposób osiąga swoje cele

• odpoczywaj, relaksuj się, zaplanuj czas wolny – to da ci energię

• i odpuść sobie czasami, bo życie to nie olimpiada!

Z perfekcjonizmem trzeba walczyć, w przeciwnym razie nasze życie zamieni się w piekło, a my będziemy ciągle niezadowoleni z siebie. A zatem walcz, nie zwlekaj i już dziś rób coś dla swojego szczęścia.