Peter MacKay, startujący w wyborach na lidera federalnej partii konserwatywnej, zapowiada, że pójdzie w torotnońskiej paradzie równości. Powiedział, że już zwrócił się do organizatorów marszu o pozwolenie na uczestnictwo. Jeśli je dostanie i wygra wybory na lidera – które odbędą się 27 czerwca, dzień przed paradą – będzie pierwszym przewodniczącym federalnych konserwatystów biorącym udział w tego typu imprezie LGBTQ.

Parady równości są ważne, powiedział MacKay. Żyjemy w świecie, w którym orientacja seksualna i tożsamość płciowa wciąż są narzędziem ucisku tyranów i bigotów. W Kanadzie mamy to szczęście, że społeczeństwo jest bardziej tolerancyjne, wykazuje więcej akceptacji i zrozumienia, ale wciąż jest wiele rzeczy do zrobienia.

MacKay od dawna był bardziej przychylny “małżeństwom” homoseksualnym niż inni politycy konserwatywni. W 2006 roku był jednym z nielicznych ministrów, którzy zagłosowali przeciwko rządowej rezolucji przywrócenia tradycyjnej definicji małżeństwa.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Polityk mówi, że krytyka ze strony konserwatystów społecznych nie będzie go dziwić. Ale stwierdził, że na potępienie udziału w paradzie równości nie ma żadnego kontrargumentu.

Andrew Scheer nigdy nie uczestniczył w paradzie i też był krytykowany. Niektórzy zarzucali mu, że nie uznaje równości praw mniejszości seksualnych w Kanadzie.

Erin O’Toole, poseł z Ontario, który również będzie ubiegał się o stanowisko lidera konserwatystów, również wyraził chęć pomaszerowania w paradzie równości. Zaznaczył jednak, że nie będzie to parada w Toronto, ponieważ nie zgadza się z zasadami organizatorów, którzy wykluczają możliwość uczestnictwa umundurowanych policjantów.