W Polsce hospitalizowanych jest 48 osób, w tym 30, które wróciły na początku lutego z Chin i przebywają w szpitalu we Wrocławiu – poinformował w środę na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. W Polsce mamy hospitalizowanych z podejrzeniem zarażenia koronawirusem 18 osób, w tym jedna osoba z Chin, plus 30 osób we Wrocławiu” – powiedział wiceminister, prezentując posłom najbardziej aktualne dane o koronawirusie. Dodał, że w tym tygodniu lekarze zdecydują, czy osoby przebywające we wrocławskiej klinice wyjdą do domów. Potwierdził, że czują się one dobrze, a trzecia tura testów nie wykryła u nich koronawirusa. Przypomniał, że dodatkowo pięć osób, które z Chin wylądowały w minioną sobotę w Warszawie, również nie wykazują objawów zarażenia. Pierwsze przeprowadzone testy dały również wynik ujemny. Zaznaczył, że w Polsce kwarantanną domową objęto 14 osób, w tym dwie osoby obywatelstwa chińskiego, a nadzorem epidemiologicznym objętych jest 1643 osoby, w tym 46 Chińczyków. Ponadto w Polsce wykonuje się testy diagnostyczne w dwóch laboratoriach. “Jedna linia jest w Państwowym Zakładzie Higieny. Wykonała już ona 125 badań. Wszystkie są ujemne. Druga działa w Szpitalu Zakaźnym w Warszawie” – wyjaśnił wiceminister.
Jeśli chodzi o Polaków w Chinach, to jeden obywatel przebywa w prowincji Hubei, ale nie wyraził chęci do ewakuacji. Jego stan zdrowia jest dobry.
Każde województwo ma także plan zabezpieczenia miejsc do odbywania kwarantanny. W Polsce mamy ich 36 tys. Wiceminister, odpowiadając też na pytanie o inkubację wirusa, zaznaczył, że okres obserwacji, wynoszący 14 dni, jest wystarczający. Główny Inspektor Sanitarny wyjaśnił zaś, że z reguły objawy chorobowe pojawiają się w trzecim dniu, a średnio w piątym, po kontakcie z zarażoną osobą. “10 dni to jest taki naddatek epidemiologów.