Brytyjskie i kanadyjskie władze wspólnie objęły sankcjami Aleksandra Łukaszenkę, jego syna Wiktora oraz grupę wysokich białoruskich urzędników uznanych za odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka na Białorusi. Kanada dodała także osoby uznane za odpowiedzialne za fałszowanie wyborów.

Sankcje polegają na zamrożeniu aktywów i zakazie wjazdu dla wskazanych osób. Są to Aleksandr Łukaszenko, jego syn Wiktor (członek Rady Bezpieczeństwa Republiki Białorusi), szef administracji prezydenta Białorusi Igor Siergiejenko, szef MSW Jurij Karajew, jego zastępcy Aleksandr Barsukow i Jurij Nazarenko, zastępca dowódcy Wojsk Wewnętrznych MSW Chazałbek Atabiekow oraz szef mińskiego OMON-u Dmitrij Bałaba.

W porozumieniu z Wielką Brytanią sankcje wprowadziła Kanada. „Dzisiaj Wielka Brytania i Kanada przesłały jasny komunikat, nakładając sankcje na brutalny i podstępny reżim Aleksandra Łukaszenki” – powiedział Dominic Raab.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Na kanadyjskiej „czarnej liście” nie ma Igora Siergiejenki, są natomiast osoby, których Wielka Brytania sankcjami nie objęła: Jelena Dmuchajło (sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej), Wadim Ipatow (wiceszef CKW), Lidia Jermoszyna (szefowa CKW) oraz Iwan Kubrakow (szef Głównego Zarządu Spraw Wewnętrznych).

Na stronie kanadyjskiego rządu czytamy, że Kanada jest „głęboko zaniepokojona obecnymi, dobrze udokumentowanymi doniesieniami o naruszeniach praw człowieka, w tym wolności prasy, wolności słowa i pokojowych zgromadzeń, a także przeciwko wolnym i uczciwym demokratycznym wyborom” na Białorusi. Jak stwierdzono, sankcje są częścią szerszych działań rządu Kanady mających na celu „pozytywną zmianę” sytuacji na Białorusi.

„Kanada nie będzie milczała, gdy rząd Białorusi kontynuuje systematyczne naruszanie prawa człowieka i nie wykazuje żadnych oznak autentycznego zaangażowania w znalezienie wynegocjowanego rozwiązania z grupami opozycyjnymi” – oświadczył szef kanadyjskiego MSZ François-Philippe Champagne. „Kanada solidaryzuje się z obywatelami Białorusi, którzy walczą o przywrócenie praw człowieka i osiągnięcie demokracji w swoim kraju” – podkreślił Champagne.