Beskid Żywiecki na przełomie września i października. Taki, jaki zawsze jest w moich wyobrażeniach – czyli mglisty, mokry, świerkowy, z chmurami przewalającymi się przez granie i Babia Górą w chmurnej czapie. Królowa Beskidów zdjęła swoją czapę ostatniego dnia – gdy patrzyłam na nią o wschodzie słońca ze szczytu pobliskiego Pilska. A potem zaczął wiać dziki halny.

Trasa: Skawica – Hala Krupowa – Polica – Przeł. Krowiarki – Markowe Szczawiny – Przeł. Brona – Mała Babia Góra – Głuchaczki – (autobus: Przyborów – Złatna) – Hala Rysianka – Hala Miziowa – Pilsko – Hala Górowa – Korbielów.

27 września – 3 października 2020

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU