Niedawno lewacy ogłosili, że katolicy planują mordowanie ludzi różańcami. Ofiarami surrealistycznych pomówień Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych była grupa modlitewna Żołnierze Chrystusa. Zanim krew lewaków pomordowanych za pomocą różańców spłynie ulicami naszym miast i ich trupy będą się walały w miejscach publicznych, utrudniając życie przechodniom, warto poznać historię broni będącej dziś na wyposażeniu między innymi polskich nacjonalistów.

Historię różańca można poznać dzięki wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk publikacji „Drabina do nieba. Dzieje Różańca” autorstwa Czesława Ryszki.

W 1948 roku August Hlond „jedyną bronią, której Polska używając odniesie zwycięstwo, jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga”. Zdaniem wydawcy pracy, „te słowa do dziś nie straciły nic ze swej aktualności. W Polsce modlitwa różańcowa cieszy się ogromnym szacunkiem i popularnością. Iluż to świętych podkreślało, jak wielką rolę w ich życiu odegrała ta prosta modlitwa, jak ich prowadziła ku dobremu, sterowała wewnętrzną przemianą”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Według informacji wydawnictwa Biały Kruk, „historia wielkich różańcowych cudów, a także wprost trudne do uwierzenia świadectwa osób modlących się na Różańcu, pojawiają się licznie na kartach tej książki. Czesław Ryszka opisuje je w sposób dogłębny i literacki zarazem, […] poczynając od św. Dominika, twórcy modlitwy różańcowej, który żył na przełomie XII i XIII wieku, Autor prezentuje niezwykłe osoby i wydarzenia, na losy których Różaniec miał decydujący i nadprzyrodzony wpływ. Fascynujące okazują się przekazy uświadamiające nam, jak zupełnie inaczej potoczyłyby się losy Polski, gdyby nie ta modlitwa. Hetman Stanisław Lubomirski pod Chocimiem, Jan III Sobieski pod Wiedniem, […] czy św. Maksymilian Kolbe poprzez Różaniec zawierzali Maryi swoje działania. W książce tej poznajemy ponadto historie najsłynniejszych objawień Maryjnych, a także przyczynki do życiorysów najważniejszych propagatorów modlitwy różańcowej, w tym św. Ojca Pio, Prymasa Tysiąclecia, św. Jana Pawła II, czy ks. Ignacego Kłopotowskiego”.

Wydawca pracy informuje, że książka „Drabina do nieba. Dzieje Różańca” „uzupełniona licznymi, pięknymi ilustracjami tworzy bogatą panoramę dziejów Różańca. Wydaje się to szczególnie istotne dziś, kiedy nieprzemijające wartości związane z tą modlitwą są obiektem częstych i brutalnych ataków”.

Warto pamiętać, że z różańcem wiąże się zupełnie niezwykła obietnica przekazana przez Matkę Bożą siostrze Łucji podczas objawienia. Najświętsza Maryja Panna powiedziała: „W godzinę śmierci obiecuję przyjść na pomoc z wszystkimi łaskami tym, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię św., odmówią jeden różaniec i w intencji zadośćuczynienia towarzyszyć im będą przez piętnaście minut rozmyślania nad tajemnicami różańcowymi”.

Ataki na kościoły i katolików, profanacje, marsze na rzecz mordowania nienarodzonych dzieci, poprzedziły lata przygotowywania przez lewicę zaplecza propagandowego do antykatolickiej spirali nienawiści. W ramach antykatolickiej kampanii nienawiści lewicowcy twierdzili nawet, że katolicy planują dokonywanie mordów za pomocą różańców. Ofiarami surrealistycznych pomówień Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych jest grupa modlitewna Żołnierze Chrystusa.

Na swoim profilu facebookowym Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zamieścił wpis „RÓŻAŃCE DO SMAGANIA, RÓŻAŃCE DO ZABIJANIA — ŻOŁNIERZE CHRYSTUSA”.

We wpisie lewicowcy z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych piszą: „Różańce, które widzieliśmy owinięte na pięściach fanatyków religijnych z organizacji “Żołnierze Chrystusa” wydawały nam się dziwnie ciężkie i długie. Postanowiliśmy sprawdzić, co się za tym kryje. Okazało się, że produkują je firmy zajmująca się militariów. Tzw “różańce” wykonane są z ekstremalnie wytrzymałej linki używanej w armii do produkcji spadochronów. Na lince znajdują się ciężkie centymetrowej średnicy kulki ze stali, natomiast krzyż, który jest zakończeniem, jest ta wykonany i wyprofilowany, by wbijać się w ciało”.

Zdaniem Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych „nie są to więc żadne różańce, lecz niebezpieczna broń służącą do ranienia i zabijania przeciwnika! Różaniec może być używany jako kastet, ale przede wszystkim jest to EKSTREMALNIE groźna broń do SMAGNIĘCIA np. w twarz, głowę i szyję… Efekt jest podobny do użycia tzw police sapp… Może być śmiertelny”.

Według Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych „podczas prób wykonanych w Izraelu taki krzyż (7 cm) na lince wbijał się głęboko ciało w taki sposób, że byłby w stanie rozerwać tętnicę szyjną i doprowadzić do śmierci w 4 minuty. Podobny efekt daje smagnięcie kulkami metalowymi (średnica 1 cm) na lince w głowę lub szyję przeciwnika”.

O swoich ośrodkach Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował „organy ścigania i ABW”. W opinii lewicowców „tego typu różańce należy traktować jako niebezpieczne narzędzia służące do walki”.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych apeluje by osoby zakatowane „przez bojówki katolickie, które miały tego typu różańce militarne przy sobie” o zgłoszenia się do ośrodka. „Sprawcy będą odpowiadać za atak lub bójkę z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi za to wysoka kara, włącznie z karą pozbawienia wolności”.

Szokujące jest, że ten surrealistyczny tekst, zawierający między innymi takie niedorzeczne brednie (np. o testach w Izraelu), przez kilkuset komentatorów postu został potraktowany nie jako przejaw głębokich problemów psychicznych ośrodka (lub ich poczucia humoru), ale jako szczera prawda.

Idiotyczny wpis Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych to kolejny atak lewicowców na Żołnierzy Chrystusa. We wcześniejszym wpisie Żołnierze Chrystusa zostali przez lewicowców zaatakowani za modlitwę wokół figury Jezusa z Krzyżem sprofanowanej tęczową szmatą.

Środowisko katolików ”Żołnierze Chrystusa”, by nie dopuścić do kolejnego sprofanowania figury Jezusa stojącej przed kościołem Świętego Krzyża, otoczyło figurę, modląc się na różańcach. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych modlących się katolików przyrównał do nazistów i faszystów – co świadczy, w mojej opinii, że wbrew nazwie ośrodek nie ma nic wspólnego z walką z rasizmem i ksenofobią, tylko walczy z wolnością wyznania katolików, i takimi fundamentami demokracji jak swoboda kultu religijnego, wolność słowa i zgromadzeń.

Na swoim profilu facebookowym Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zamieścił wpis, w którym stwierdził:

„BANDY AGRESYWNYCH EKSTREMISTÓW RELIGIJNYCH TWORZĄ BLOKADY MIEJSC PUBLICZNYCH — POLICJA NIE REAGUJE.

W Warszawie pojawiły się bojówki fundamentalistycznej i faszyzującej organizacji określającej się jako “Żołnierze Chrystusa”. Podobnie jak neonaziści ci fanatycy również publicznie deklarują nienawiść do osób homoseksualnych.

Agresywni mężczyźni przemieszczający się wraz z kapłanami kościoła rzymsko-katolickiego zaczepiają i znieważają przechodniów, których identyfikują jako osoby homoseksualne. Blokują chodniki, miejsca użyteczności publicznej, wejścia do zabytkowych obiektów sakralnych.

Policja nie reaguje na ich działania. Nie legitymuje sprawców, nie zatrzymuje ich, nie przewozi na komisariaty — mimo że fundamentaliści gromadzą się bez zezwolenia i naruszają prawo swoim zachowaniem.

Nasza organizacja podejmie odpowiednie działania prawne w sprawie tych ekscesów. Złożymy zawiadomienia o popełnieniu wykroczeń i przestępstw wraz z wnioskiem o zatrzymanie i ukaranie sprawców”.

Jak można przeczytać na stronie TVP Info „Rafał Gaweł, założyciel ośrodka, został skazany za oszustwa na szkodę banku, przedsiębiorców i fundacji oraz próbę udaremnienia egzekucji wierzytelności. Najpierw sąd wymierzył mu cztery lata więzienia, jednak sąd apelacyjny obniżył karę do dwóch lat. […] Gaweł, po tym, jak został skazany, uciekł do Norwegii, gdzie wystąpił o azyl polityczny. Założyciel OMZR skarżył się m.in. na to, że jest prześladowany przez polskie władze ze względu na swoją orientację seksualną i przynależność do społeczności LGBT+. Co ciekawe, uciekł on do Norwegii wraz z żoną i córką”.

Komentując brednie głoszone przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, należy przypomnieć, że ”Żołnierze Chrystusa” nie są faszyzującą organizacją. Celem faszyzmu jest podporządkowanie wszystkich dziedzin życia biurokracji państwowej (tak jak to robi Unii Europejska). ‘‘Żołnierze Chrystusa” takich celów nie mają, zakorzenieni są w nauczaniu Kościoła katolickiego, które faszyzm potępiło encyklikami i innymi oficjalnymi dokumentami. Katolicyzm uważa, że biurokracja nie ma prawa odbierać praw i wolności rodzinom i jednostkom.

Odrażające jest przyrównywanie przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych osób modlących się na różańcu do nazistów. Po pierwsze dlatego, że naziści eksterminowali katolików i prześladowali Kościół katolicki – polscy księża katoliccy byli jedną z grup zawodowych, która w największym stopniu została wymordowana w nazistowskich obozach koncentracyjnych.

Po drugie przyrównywanie osób modlących się na różańcu do nazistów jest moim zdaniem pronazistowskim bagatelizowaniem zbrodni nazistów (ludobójstwa w obozach koncentracyjnych).

Po trzecie, w mojej opinii takie porównania są mową nienawiści i mają na celu wzbudzanie negatywnych emocji wobec katolików, emocji, które kończą się agresją fizyczną wobec katolików i paleniem kościołów.

Przejawem niedopuszczalnej mowy nienawiści, niedorzecznej i absolutnie kłamliwej, są stwierdzenia Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych o „bandach agresywnych ekstremistów religijnych”, „agresywnych mężczyznach”, którzy „zaczepiali i znieważali przechodniów”, „blokujących chodniki, miejsca użyteczności publicznej, wejścia do zabytkowych obiektów sakralnych”, którzy dodatkowo mieli być wspierani przez policjantów (Ośrodek pomawia więc nie tylko katolików, ale i Policjantów).

Przejawem chorej awersji Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych są jego ubolewania o braku represji policyjnych wobec modlących się osób. Ośrodek stwierdza, że policja „nie legitymuje sprawców, nie zatrzymuje ich, nie przewozi na komisariaty — mimo że fundamentaliści gromadzą się bez zezwolenia i naruszają prawo swoim zachowaniem”. Ciekawe czy ośrodek domagałby się represji wobec Żydów, którzy zebrali się bez zezwolenia na modlitwę. Nie wspominając już o takiej kwestii, że wbrew sugestiom Ośrodka nikomu w Polsce nie potrzeba żadnych zezwoleń na gromadzenie się w celu modlitwy.

Jan Bodakowski