Dr Leszek Sykulski: Możemy sobie pozwolić na samodzielność strategiczną

Dr Leszek Sykulski ekspert do spraw geopolityki i geostrategii w rozmowie z Krzysztofem Łukszą na falach telewizji  wRealu24

Krzysztof Lech Łuksza: Zaczniemy od bardzo ciekawej analizy, którą Pan zamieścił na swoim kanale YouTube „operacja Bergamo”, co to znaczy medyczna operacja hybrydowa?

Dr Leszek Sykulski: – Panie redaktorze, gwoli przypomnienia, Bergamo leży w Lombardii, jak pamiętamy, w zeszłym roku w szczycie przekazów medialnych epatujących przypadkami zakażenia COVID-19 we Włoszech, pokazywano Lombardię, jako takie epicentrum zachorowań w UE, doszło do bardzo ciekawego zdarzenia jakim była pomoc, której udzieliła Federacja Rosyjska Włochom.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Odbyło się 13 lotów samolotów Ił 76, ze sprzętem, który miał pomóc  w zapobieganiu tejże epidemii.

        Oprócz pielęgniarek i lekarzy, którzy tam się znaleźli – jak wynika ze śledztwa dziennikarskiego „la Republika”, dziennika lewicowego, jednego z najbardziej poczytnych tytułów europejskich – tak naprawdę była to operacja przykrycia; była to operacja wywiadowcza. Wśród tych ciężarówek, które wylądowały, 5 na stałe było na lotnisku, były wyposażone w systemy komunikacji szyfrowej i w czasie rzeczywistym raportowały do Moskwy.

        No właśnie co?

        Przede wszystkim, jak tutaj dziennikarze włoscy ustalili, chodziło o to, aby zyskać przewagę nad innymi państwami i rozpocząć wyścig; chodziło o to, aby dać Federacji Rosyjskiej możliwość wejścia z dyplomacją szczepionkową i stanąć do koncertu mocarstw w nowym wyścigu, tak naprawdę w wyścigu, który rozpoczął się wcześniej, ponieważ od czasu, kiedy szczepionki w ogóle zostały wynalezione, państwa ze sobą konkurują, jeśli chodzi o przemysł farmaceutyczny; tu mówimy o szczepionkach przeciwko COVID-19 między innymi sputnik V, ale nie tylko.

        Jest tych szczepionek w Rosji znacznie więcej, nad którymi się pracuje cały czas. Chodziło o to, aby pozyskać jak największą część rynku dla tych szczepionek, wzmacniając pozycję państwa.

        Zgodnie z ustaleniami włoskich dziennikarzy w tej misji wzięło udział wielu ekspertów w zakresie broni biologicznej; ludzi, którzy na co dzień pracują nad metodami obrony, ale także ataku, jeśli chodzi o broń biologiczną, czyli zabezpieczano materiał genetyczny, który miał posłużyć – zdaniem dziennika „laRepublika” – do uzyskania przewagi przez państwo rosyjskie w toczącym się wyścigu zbrojeń medycznych i genetycznych.

        To pokazuje zwłaszcza obecność w tej misji pani profesor Natalii Pszenicznej, wybitnej specjalistki w zakresie epidemiologii, ale jednocześnie autorki bardzo ciekawego artykułu. Zaraz po powrocie z misji w Bergamo napisała ona artykuł z inną panią profesor specjalistką od politologii,  w którym stwierdziła, że współczesne konflikty zmieniają swoją naturę.

        Dzisiaj, te państwa, które zyskują przewagę w zakresie wyścigu zbrojeń w obszarze biologicznym, zmieniają paradygmat kształtowania nowego ładu światowego. Tam w ogóle pada takie określenie, że pandemia COVID-19, wyznacza nowy paradygmat kształtowania ładu światowego.

– Co należy przez to rozumieć?

– Należy przez to rozumieć, po pierwsze kwestie związane z pozycją mocarstw, te mocarstwa, które dysponują dzisiaj całym sektorem farmaceutycznym, badawczym, naukowym rozwojowym, laboratoriami i są w stanie zapewnić bezpieczeństwo przynajmniej swoim elitom i sporej części obywateli, zyskują przewagę nad tymi państwami, które w zakresie „operacji medycznych”  są niesamodzielne.

        W tym artykule pada bardzo ważne określenie, dziennikarze włoscy wyłapali niuanse tego tekstu, to był tekst naukowy, opublikowany w czasopiśmie „Woprosy politologii”, czyli „Pytania politologii” (naukowe czasopismo rosyjskie z 2020 r. tom X nr 8.), że mamy dzisiaj do czynienia z podziałem państw na kategorie;

        Te państwa, które są odporne i te państwa czy rodzaje państw, które są nieodporne na współczesne epidemie. Obie panie profesor podkreślają, że to jest dopiero początek tej fali epidemii, które będą dotykać ludzkość, zmieniając porządek międzynarodowy, porządek w zakresie politycznym, ekonomicznym i społecznym. Możemy powiedzieć w takim dużym uogólnieniu, że w ogóle zmienią porządek geopolityczny .

– Czy dopuszcza Pan taką możliwość że SarsCov-2  nie ma pochodzenia odzwierzęcego?

– Oczywiście, że dopuszczam, ponieważ znam bardzo ciekawe publikacje poświęcone rozwojowi broni biologicznej; również w języku polskim pojawiło się tłumaczenie książki pt. Biohazard, której głównym autorem jest Ken Alibek były sowiecki specjalista w zakresie broni biologicznej, który zbiegł do Stanów Zjednoczonych. Obecnie odmówił dziennikarzom laRepublika komentarza do tej sprawy w Bergamo, natomiast jego książka ukazała się w 2001 roku przeszła bez większego echa, a pokazuje kulisy tworzenia broni biologicznej.

        Pan redaktor zapytał mnie tutaj o medyczne operacje hybrydowe, chodzi o gromadzenie materiału genetycznego, chodzi o gromadzenie informacji na temat różnego rodzaju drobnoustrojów, które mogą być wykorzystane w celach wojskowych.

        Co bardzo ciekawe, tutaj akurat dziennikarze włoscy podają przykład rosyjski, ale równie dobrze moglibyśmy podać przykład francuski, chiński, czy amerykański, kiedy mamy do czynienia, teoretycznie, z misjami humanitarnymi, misjami medycznymi, na przykład w Afryce, które dotyczą,  badań nad wirusem Ebola – akurat misja rosyjska miała tutaj duży wpływ na wynalezienie szczepionek dla zwalczania tego wirusa – faktem jest, że tego typu misje służą przecież nie tylko kwestii obrony ale gromadzeniu materiału, który posłuży do stworzenia nowoczesnej broni genetycznej, nowoczesnej broni biologicznej, szeroko rozumianej.

        Zatem medyczne operacje hybrydowe to są operacje wywiadowcze, które mają na celu zbieranie informacji , ale wpisują się także w to, co nazywamy dyplomacją szczepionkowa; pozwalają kształtować pozytywny odbiór danego państwa; tak jak ten transport rosyjski z dopiskiem From Russia with Love; to kwestia wizerunkowa, typowa operacja psychologiczna. Natomiast niewątpliwie badania nad bronią biologiczną nigdy nie zostały przerwane.

        Proszę zwrócić uwagę, że tematyka eksfiltracji specjalistów III Rzeszy od broni masowego rażenia jest dzisiaj znana historykom. Wszyscy naukowcy, którzy pracowali nad nowoczesnymi formami broni, ale także prowadzili eksperymenty medyczne w III Rzeszy, co było przez długi czas tematem tabu, byli bardzo łakomym kąskiem zarówno dla służb brytyjskich, amerykańskich czy sowieckich zaraz po zakończeniu czy jeszcze w trakcie trwania II wojny światowej.

        Te osoby były  transportowane do centrów badawczych i miały prosty wybór; albo Norymberga albo współpraca dla wywiadu amerykańskiego, brytyjskiego, sowieckiego francuskiego; przede wszystkim dla amerykańskiego i sowieckiego.

        Nie ma się co dziwić, że po II wojnie światowej mieliśmy taki boom w nauce między innymi w naukach medycznych, nastąpił naprawdę wielki przełom w medycynie, ponieważ bazowano na wielu eksperymentach medycznych prowadzonych także w obozach koncentracyjnych. O tym się mówi teraz coraz częściej. Na podstawie tych szerokich badań, które były prowadzone w okresie II wojny światowej, powstało bardzo wiele lekarstw, ale też wiele nowoczesnych rodzajów broni, a niewątpliwie współczesne badania nad genomem człowieka mają swoje oblicze pokojowe, ale również będą służyć rozwojowi broni genetycznej.

– Jak kwestia covidowa, że tak powiem, może wpłynąć na relacje USA-Chiny, wiemy że kwestia pochodzenia wirusa jest wykorzystywana w tej rywalizacji, jak to może się rozwinąć?

– Myślę że ta kwestia będzie ewoluowała i samo oskarżanie Chińczyków o wyciek wirusa właśnie z jednego z laboratoriów w Wuhan będzie elementem operacji psychologiczno-informacyjnej ze strony Stanów Zjednoczonych. Natomiast z drugiej strony, Chińczycy też będą za pomocą swoich instrumentów medialnych rozsiewać informacje, że to wyprodukowali Amerykanie, ale jest jeszcze drugi aspekt, moim zdaniem, o wiele istotniejszy w tym zakresie obok tych propagandowych kwestii oskarżania się nawzajem, a to jest kwestia ograniczania wolności obywatelskich.

        To jest proces, o którym mówimy w pańskim programie od dłuższego czasu, widzimy taki bardzo wyraźny proces ograniczania praw obywatelskich pod różnymi pretekstami; czy to wojny z terroryzmem, czy kolejnych lockdownów, czy teraz mamy do czynienia z certyfikatami covidowymi czy widzimy nowy trend, o którym polskie media niestety w ogóle się nie zająknęły; że w tym miesiącu administracja Joe Bidena wprowadziła pierwszy raz w historii Stanów Zjednoczonych Narodową Strategię Przeciwdziałania Terroryzmowi Krajowemu.

        Tego jeszcze nie było w Stanach Zjednoczonych, tego nie było w Europie, myślę że to jest precedens i to jest bardzo niebezpieczny precedens,  wszyscy ci, którzy uważają, że to do nas nie dotrze, że tego typu zagrożenie – zaraz je pokrótce scharakteryzuję –  do nas nie dotrze, są w dużym błędzie, myślę że ten trend szybciej dotrze do nas, niż do niektórych państw, powiedziałbym, totalitarnych, czy autorytarnych.

        Terroryzm krajowy to nowe pojęcie w Stanach Zjednoczonych,  koncentruje się na dwóch zagrożeniach.

        Po pierwsze to są osoby, które określa się jako sympatyków ideologii białej supremacji,

        a po drugie to osoby, które sympatyzują z uzbrojonymi milicjami, które występują przeciwko rządowi federalnemu w Stanach Zjednoczonych.

        Nie da się ukryć, że w tak ekspresowym tempie przyjęta, opracowana i podpisana przez prezydenta Bidena narodowa strategia przeciwdziałania terroryzmowi krajowemu jest pokłosiem tego, co obserwowaliśmy 6 stycznia tego roku na Kapitolu; ten szturm na Kapitol, „człowiek Bizon”, pamiętamy, te wszystkie scenki, te wydarzenia, myślę że to stało się bardzo wygodnym pretekstem do kolejnego otwarcia furtki, a może nawet całej bramy nowych regulacji, które będą ograniczać wolność słowa w Stanach Zjednoczonych i w ogóle wolności obywatelskie.

        No bo co to jest dzisiaj ideologia białej supremacji? Jeżeli skonfrontujemy to z wydarzeniami z zeszłego roku i wszystkimi tymi zamieszkami po śmierci Floyda George’a i zobaczymy plądrowanie ulic, palenie samochodów, przez ludność czarnoskórą, generalnie ten ruch Black Lives Matter stał się takim, można powiedzieć, katalizatorem tych rozruchów, które widzieliśmy, to mamy do czynienia z bardzo niebezpieczną sytuacją, czyli wprowadzaniem nowej cenzury, wprowadzaniem nowych ograniczeń, jeśli chodzi o wolność słowa, rozszerzaniem pojęcia politycznej poprawności.

        Dzisiaj widzimy, że piłkarzy przymusza się na zasadzie takiego miękkiego nacisku, widzieliśmy to także na polskich piłkarzy była wywierana presja, żeby klęczeli w hołdzie… No właśnie, w hołdzie czemu, w hołdzie komu?

        Mamy do czynienia z bardzo niebezpiecznym precedensem, a w Polsce ludzie profesjonalnie zajmujący się sprawami międzynarodowymi, dziennikarze, komentatorzy, publicyści i politycy, naukowcy zaczęli lekceważyć te tematy, twierdząc że tak naprawdę, to są mało znaczące incydenty, że to przejdzie, skończy się. Widzimy, że wcale się nie skończy, że tego typu sprawy, tego typu incydenty stały się tylko i wyłącznie pretekstem do dalszego ograniczania praw obywatelskich.

        Myśmy o tym już mówili, że Patriot Act po 2001 r., po ataku na Światowe Centrum Handlu był ogromnym ograniczeniem wolności obywatelskich; te wszystkie kontrole, które dzisiaj przechodzimy, bardzo drobiazgowe, na lotniskach to przecież są pokłosiem tego, co się stało 20 lat temu, teraz mamy nowy dokument doktrynalny, który otwiera możliwość zmian w prawie amerykańskim.

        Moim zdaniem, w trakcie prezydentury Joe Bidena, tego duetu Biden – Harris dojdzie do kolejnych zmian  w prawie; dojdzie do penalizacji czegoś, co do tej pory było – można powiedzieć- normą, co mieściło się w pierwszej poprawce w konstytucji, w prawie do wolności słowa.

        W Polsce przecież już  mamy dzisiaj wielką dyskusję, jak wygląda kwestia interpretacji artykułu 54. konstytucji; tego, który gwarantuje wolność słowa. Jeżeli mamy w Polsce platformy medialne, platformy także streamingowe które stosują cenzurę i praktycznie nie ma żadnej realnej reakcji ze strony rządu polskiego na tego typu działania cenzorskie, bo mówi się, że przecież to jest prywatny operator i może sobie robić co chce, to warto odbić piłeczkę i zapytać, jak to może sobie robić co chce, skoro działa na terytorium Polski i zarabia pieniądze dzięki operowaniu na terytorium Polski. Dlaczego więc miałby nie egzekwować naszych przepisów?

(…)

        Ja zawsze uważam, że nie tylko w dzisiejszych czasach, ale  generalnie idee są nierozłącznym elementem polityki, a jeżeli tak, to nie możemy analizować rzeczywistości politycznej jedynie przez pryzmat układu sił, interesów, przepływów strategicznych, zasobów naturalnych, energetycznych,  surowcowych, kontroli szlaków handlowych; element wpływania na percepcję ludzi, na  sferę mentalną ludzi jest szalenie istotny, bo gdyby nie był to nie powstawałyby nowe doktryny, nowe ideologie, nowe odłamy konfesyjne i tak dalej.

        Dzisiaj mamy bardzo silne oddziaływanie społeczności amerykańskiej akademickiej i też rządowej na polskie środowisko akademickie.

        Najlepszym przykładem tego, w jaki sposób Stany Zjednoczone oddziałują na polską oświatę, edukację, także szkolnictwo wyższe, na polską naukę, na przyznawanie grantów są te lata kiedy ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego był pan minister Jarosław Gowin. Wtedy została przyjęta w roku 2018 tak zwana Konstytucja dla Nauki, nazywana również Ustawą 2.0, która miała podnieść polską naukę na wyższy poziom, miała zapewnić Polsce równe konkurowanie z państwami Europy zachodniej,

        Okazało się, że wszystkie te czasopisma które nawiązują do szeroko pojętej ideologii dżender, do promocji feminizmu i tak dalej otrzymały o wiele więcej punktów niż polskie czasopisma zajmując się studiami strategicznymi, bezpieczeństwem narodowym, geopolityką. Zaledwie jedno czasopismo zajmujące się geopolityką trafiło na listę, a tych czasopism związanych z dżender znalazło się tam kilkanaście i to bardzo wysoko punktowanych. Jedyne czasopismo geopolityczne które jest na liście ministerialnej ma 20 punktów, a czasopisma odwołujący się do dżender  100 lub więcej.

        Więc mamy zachwianie pewnych proporcji i  coraz częściej pojawia się w polskich uczelniach publicznych cenzura; kwestia promowania różnego rodzaju postaw, które obserwowaliśmy chociażby na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie w ankiecie można było wpisać 5 płci, widać jasny wpływ tego  marksizmu kulturowego, ale nie tylko, również bardzo silny wpływ trockizmu  przede wszystkim na publicznych uniwersytetach państwowych; stają się one coraz mniej oazą wolności słowa swobody wyrażania poglądów, tym czym powinien być uniwersytet.

        Pamiętam, kiedy jeszcze całkiem niedawno pracowałam na państwowym uniwersytecie, to miałem rozmowy dyscyplinujące, ponieważ przychodzili starsi profesorowi, pytali mnie, a cóż ty tam wygadujesz w mediach społecznościowych,  bo się nie spodobało, że wyraziłem coś co niekoniecznie idzie z prądem, co niekoniecznie idzie z pewnym głównym nurtem medialnym.

Pytanie – Czy Rosja przyjmie ofertę USA z Genewy, współpracy z USA przeciwko Chinom postawioną przez Bidena Putinowi?

 – Jeżeli głębiej chcemy wejść ten temat, to warto przywołać przykład sierpnia 2020 r., wtedy portal Politico opublikował bardzo ciekawy list, ja o nim kiedyś wspominałem tutaj u państwa na antenie, list 103 ekspertów do spraw Rosji, między innymi byłych dyplomatów w Rosji, ale także byłych wybitnych teoretyków stosunków międzynarodowych, także bardzo znanych i szeroko komentowanych w Polsce między innymi profesora Johna Mearsheimera, którzy wyrazili chęć nie tyle resetu z Rosją, ale zmiany polityki wobec Rosji w kontekście rywalizacji na Indo-Pacyfiku, rywalizacji z Chińską Repuliką Ludową.

        Myślę, że jeśli chodzi o Genewę, to spotkanie 16 czerwca między prezydentami Bidenem i Władimirem Putinem to takiej propozycji  jakiegoś twardego resetu czy nawet takiego resetu, który znamy  z wizyty prezydenta Baracka Obamy nie było, natomiast niewątpliwie cały ten jak to już jest nazywane eurotrip, czyli ta wyprawa europejska Joe Bidena, począwszy od szczytu G-7, oczywiście później mamy szczyt NATO i spotkanie USA-Unia Europejska oraz spotkanie z Putinem to jest zapowiedź, bardzo silny sygnał, budowania wielkiego bloku antychińskiego.

        To jest widoczne gołym okiem, rzeczywiście administracja amerykańska niezależnie od tego czy w Białym Domu zasiada Trump czy Biden stara się budować tę wielką koalicję antychińską i oczywiście zachodzi pytanie co Stany Zjednoczone byłyby w stanie zaoferować Rosji, jeśli już nie za przystąpienie do tej koalicji, to na pewno za zachowanie życzliwej neutralności, jak to bywa często w dyplomacji nazywane w kontekście potencjalnego konfliktu na Indopacyfiku czy Morzu Wschodniochińskim czy Południowochińskim.

        Moim zdaniem, już jasne sygnały Biden wysłał w kwietniu i w maju tego roku; w kwietniu kiedy poprosił Władimira Putina o spotkanie, gdy wojska rosyjskie mobilizowano nad granicą rosyjsko-ukraińską, a po drugie  dziewiętnastego maja to był bardzo jasny konkretny sygnał, że chcemy odprężenia w relacjach z Rosją; nie resetu, nie jakichś gwałtownych działań, ale pewnego odprężenia – kiedy zdjęto sankcje na Nordstream 2 AG, spółkę budującym gazociąg po dnie Bałtyku.

        I to są jasne sygnały, że możemy dogadać się w sprawie podziału stref wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej. To jest bardzo jasny sygnał, który Władimir Putin dostał nie tyle w Genewie, co przed. Pamiętajmy, że w lutym Biden podpisał przedłużenie umowy Nowy Start, szalenie istotnej z punktu widzenia stabilności strategicznej. W ogóle to pojęcie strategicznej stabilności w wielu komentarzach amerykańskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich think-tanków pada w kontekście spotkania  Biden Putin; że chodziło tak naprawdę o stabilność strategiczną, nie żaden wielki przełom, tylko chęć dogadywania się w sprawach państw małych i średnich ponad ich głowami na szczeblu wielkich mocarstw czy też mocarstw regionalnych.

        I wreszcie zniesienie sankcji na Nordstream 2 AG jest nie tyle wielkim ukłonem w stronę Rosji, ale na pewno dużym ukłonem w stronę Niemiec.

– Gdzie tutaj jest miejsce Polski? Często zadaję takie pytanie, kiedy rozmawiamy i niejednokrotnie Panie Doktorze nie szczędzi Pan krytyki, jeśli chodzi o polską dyplomację; czy my mamy tutaj cokolwiek do powiedzenia, po której stronie się znajdziemy i czy jest możliwa neutralność, albo co wręcz w tej chwili pewnie wydaje się niewyobrażalne, dołączenie do bloku chińskiego, a nie do antychińskiego?

– Owszem bywam krytyczny, ale uważam, że merytoryczna krytyka jest matką dobrej polityki, jest matką skutecznej polityki i uważam że myśmy się w Polsce za bardzo przyzwyczaili do okrągłych słówek, do poprawności politycznej, do tego żeby było miło, do tego, żeby była ciepła woda w kranie, żeby nikt nie zadawał trudnych pytań, no bo po co. Ale te czasy ciepłej wody w kranie i końca historii się skończyły, definitywnie się skończyły, dzisiaj trzeba zadawać trudne pytania, trzeba merytorycznej krytyki.

        Moim zdaniem, sam minister spraw zagranicznych pan profesor Zbigniewa Rau tuż przed spotkaniem Biden – Putin czy nawet jeszcze przed szczytem NATO dokonał auto krytyki w swoim wywiadzie dla dziennika Rzeczpospolita, kiedy przyznał oficjalnie, że o zniesieniu sankcji na Nordstream 2 AG dowiedział się z mediów; że sojusznik amerykański, mimo wcześniejszych zapewnień – to warto podkreślić – „nic o was bez was”, jak lubią mówić Amerykanie od czasu Billa Clintona, słynnego przemówienia w Warszawie, nie raczył poinformować strony polskiej.

        – Obiektywnie trzeba powiedzieć, abstrahując tutaj od jakichś sympatii czy antypatii politycznych, że to jest katastrofa polskiej dyplomacji.

        – Myślę że tak i myślę że to jest nawet za delikatne określenie; cały splot wydarzeń, cały proces, który obserwujemy od 9 sierpnia 2020 r. od wyborów prezydenckich na Białorusi, bardzo silnego zaangażowania Polski, polskiej dyplomacji, służb specjalnych po stronie opozycji antyłukaszenkowskiej, zapowiedź tworzenia alternatywnego rządu w oparciu o Dom Białoruski w Polsce, alternatywnego rządu białoruskiego i cały czas marginalizowanie Polski na arenie międzynarodowej, ataki na Polskę, w tym ataki cybernetyczne, można to potraktować jako pewnego rodzaju odpowiedź, na którą Polska nie jest gotowa.

– Ale wracając jeszcze do tej sytuacji Polski względem tego wielkiego konfliktu i naszego umiejscowienia, czy jest już to zdeterminowane, że nasze niesamodzielne elity  będą  po stronie USA, czy też jest możliwe pewne lawirowanie i  dołączenie Polski do bloku prochińskiego?

– To jest kluczowe pytanie, to że ja jestem krytykiem, nazwijmy to, może nie tyle tego rządu czy tamtego rządu, ale generalnie opcji okrągłostołowej i uważam że to, co się wydarzyło na przełomie 89. i początku lat dziewięćdziesiątych było wielką katastrofą dla państwa polskiego, niewykorzystanymi szansami nie oznacza że jestem zwolennikiem determinizmu; wręcz odwrotnie, jako badacz, jako osoba, która naukowo zajmuje się geopolityką, uważam że determinizm jest absolutnym błędem;  nasze graficzne położenie stwarza nam szanse i zagrożenia i mimo tego trudnego położenia, w jakim się znajdujemy i ostatnich 2 dekad całej serii błędów, co najmniej dwóch dekad, jesteśmy w stanie lawirować i prowadzić politykę wielowektorową, ale będzie to wymagało dwóch bardzo poważnych zmian.

        Po pierwsze, zmiany świadomości no i nad tym, myślę, wspólnie pracujemy, myślę że to jest taka praca organiczna, u podstaw, którą cała sieć ludzi organizacji i środowisk w Polsce wykonuje na rzecz podniesienia edukacji, pewnej świadomości, niezależności informacyjnej, docierania do prawdy, mądrej krytyki i to jest praca organiczna, to jest jak powiedziałem, pewna świadomość strategiczna, świadomość, że nie musimy przyjmować pozycji klienta, że możemy sobie pozwolić na samodzielność strategiczną.

        Proszę zobaczyć, że od 1089 roku faktycznie żadne liczące się środowisko polityczne, mówię o środowisku głównego nurtu, nie myśli w kategoriach samodzielności strategicznej.

        Zawsze te środowiska myślą w kategorii, u której klamki, u którego mocarstwa, której stolicy państwa ościennego czy państwa zamorskiego się chwycić.

        I druga kwestia, to jest kwestia przygotowania młodych elit począwszy od dziennikarzy, naukowców, przedstawicieli służb specjalnych, resortów siłowych, dyplomatów; ja uważam, że potrzebą chwili jest powołanie krajowej szkoły służby zagranicznej z prawdziwego zdarzenia, szkoły, która będzie kształcić nowe kadry dyplomatyczne w oderwaniu od tego betonu, który znajduje się w Alei Szucha w Warszawie od lat osiemdziesiątych, praktycznie zachowując sztafetę pokoleń, zgniłą sztafetę pokoleń.

        No i oczywiście jest też kwestia nowych polskich mediów, które byłyby na tyle niezależne, aby nie być takim narzędziem którejkolwiek siły politycznej, ale byłyby w stanie rzetelnie informować i służyć państwu polskiemu także nadając po angielsku 24 h na dobę, siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku, abyśmy mieli swoje własne platformy informacyjne, tak jak mają Niemcy,  Deutsche Welle, tak jak ma Francja France 24, BBC i CNN, al jazeera, RT możemy wymieniać te państwa, które się liczą na arenie międzynarodowej, które posiadają swoje instrumenty informacyjne.

        A zatem, zmiana świadomości; zdobycie się na samodzielność strategiczną, no i po drugie, zmiany strukturalne, wymiana elit.

– Czyli, jak rozumiem, jeśli tej wymiany elit nie będzie, to nie mamy co spodziewać się innej polityki niż jednowektorowej, zorientowanej za wszelka cenę w kierunku Stanów Zjednoczonych, bo to, co Pan powiedział, to są pewne działania metapolityczne, długofalowe, a być może decyzje trzeba będzie podejmować już niedługo…

– Ja myślę, że nic nie jest stracone, oczywiście, w dużej mierze Białoruś jest dla nas już dzisiaj stracona, w tej konfiguracji, ale przecież historia się nie skończyła, Fukuyama racji nie miał i nie warto w ten sposób patrzeć na proces dziejowy.

        Uważam, że należy prowadzić mądry nacisk w granicach prawa Rzeczpospolitej na polskich polityków, na polskie elity decyzyjne na zaplecze marne bo marne, ale jakieś zaplecze intelektualne eksperckie tych ośrodków; warto prowadzić mądry nacisk i mądrą. powiedziałbym perswazję, pokazując, że istnieją alternatywy.

        Myślę, że my oddolnie, jako grupy pozarządowe, jako towarzystwa naukowe, staramy się pokazywać chociażby za pomocą mediów społecznościowych, że można tutaj stworzyć analizę na nie gorszym poziomie niż ośrodki rządowe, można pokusić się na pewną diagnozę na poziomie wcale nie niższym niż ośrodki rządowe, mając nieporównywalnie mniejszy budżet; pokazywać także politykom, że można inaczej myśleć .

– Tutaj wracamy do pytań naszych widzów, czy Donbas był przyczyną zmian w stosunkach USA – Rosja i czy Rosja tym ruchem ograła USA, bo po Donbasie mamy serię spotkań, Wiedeń, Reykjavik, Genewa?

– Proszę zobaczyć, że od chwili, kiedy w sierpniu 2014 r. doszło do tak zwanego białego konwoju, czyli ponad 200 ciężarówek, które wjechały do Donbasu  na terytorium niepodległego państwa ukraińskiego, ciężarówek które nie miały absolutnie prawa wjazdu, nie było to uzgodnione, mamy do czynienia też z nową odsłonę misji humanitarnych. Również ten czynnik wpisuje się w to, co nazywamy medycznymi operacjami hybrydowymi. Bo czymże była właśnie taka „biała misja”, misja humanitarna, która wwiozła to Donbasu może sprzęt medyczny, może respiratory, może żywność, a może wiozła coś niekoniecznie związanego z szeroko pojętym przemysłem farmaceutycznym.

        To jest tak że ten element, ale pytanie bardzo celne, co Kreml, co Władimir Putin co establiszment rosyjski ugrał tą demonstracją siły?

        Myślę, że przede wszystkim ugrał zaproszenie do rozmowy i o to chodziło. O to chodziło, aby zakomunikować – Władimir Putin wysłał bardzo jasny sygnał – chcemy powrotu do koncertu mocarstw, chcemy, aby mocarstwa, zaczęły rozmawiać o podziale stref wpływów, aby o tym nie rozmawiać w formacie multilateralizmu, skoro można rozmawiać w formacie dwustronnym; myślę że konflikt o Górski Karabach pokazał, że kiedy dwa mocarstwa stoją ponad małymi państwami,  mieliśmy między wrześniem  a listopadem tak zwaną II Wojnę Karabaską między Azerbejdżanem a Armenią; Turcja popierała Azerbejdżan, Rosja stała i obserwowała, chociaż formalnie, jako członek ODKB, czyli układu bezpieczeństwie zbiorowym, była sojusznikiem Armenii, ale tak naprawdę przyglądała się, była mediatorem. 10 listopada podpisano rozejm, którego „patronami”  były Turcja i Rosja.

        I dzisiaj prezydent Erdogan podpisując formalny sojusz z Azerbejdżanem zaraz zresztą po szczycie NATO, po rozmowie z Bidenem, mówi że prezydent Władimir Putin, jak najbardziej popiera tego rodzaju działania stabilizujące bezpieczeństwo w regionie; mówi się o Wielkiej Szóstce, która tutaj będzie rozgrywać kwestię bezpieczeństwa w tej części świata, a tak naprawdę to trzy mocarstwa, bo Iran, Turcja i Rosja.

        A zatem to, że w kwietniu administracja prezydenta Bidena zaprosiła Władimira Putina na rozmowy jest wielkim sukcesem dyplomacji rosyjskiej. Przypomnijmy przecież, że Joe Biden mówił wcześniej o Władimirze Putinie jako o zabójcy. Jeszcze nieco wcześniej Stany Zjednoczone wespół z wieloma państwami NATO i Unii Europejskiej nałożyły sankcje na Rosję. To zupełnie nie przeszkadza dzisiaj Niemcom wysyłać turbiny do elektrowni, do różnego rodzaju instalacji przemysłowych na terenie Rosji, nie tylko Krymu, ale także Syberii.

– Jeszcze zapytam o kwestię ataków hakerskich na polskie państwo, na polski rząd; od pewnego czasu mówi się na ten temat.

– Najłatwiej jest oczywiście zrzucić wszystko na Rosjan i wszystko na Rosję, bo to zawsze przejdzie w Polsce w tej konfiguracji medialnej, jest to uwiarygodnienie, jest to zrzucenie odpowiedzialności za własną niekompetencję.

        Jak to się dzieje, że szef Kancelarii Premiera, że sam premier Rzeczpospolitej używa prywatnych skrzynek mailowych na różnych ogólnie dostępnych serwisach i nawet w tych serwisach nie korzystając z najprostszych zabezpieczeń, takich jak zabezpieczenie dwuskładnikowymi kluczami U2F, ale przecież to wszystko jest dostępne! Klucz U2F kosztuje w granicach 150 – 160 zł. To jest śmieszne, że ludzie, którzy są na najwyższych urzędach państwowych nie mają tej świadomości, bo nie sądzę, żeby nie mieli szkoleń; sądzę że takie szkolenia są. Ja 15 lat temu rozpoczynając pracę w administracji państwowej, mając przez dekadę dostęp do informacji niejawnych odbyłem szereg takich szkoleń, także robionych przez kontrwywiad i to był standard, że nie przekazuje się informacji służbowych na poczcie prywatnej.

– Może są szkolenia, ale jednym uchem wleci, a drugim wyleci?

– To jest niestety prawdopodobne, ponieważ wiem jak wyglądają takie szkolenia i czasami jest tak, że sala jest pełna, ludzi podpisuje się pod listą obecności i  generalnie nic z tego nie jest, ale z tego powinny być wyciągane konsekwencje, te osoby powinny być ukarane. Mówimy o niedopełnieniu obowiązków, o ile mnie pamięć nie myli, to artykuł 231 kodeksu karnego, myślę że odpowiedzialność karna zarówno dla premiera jak i szefa Kancelarii Premiera, jeżeli to jest oczywiście prawda, jeżeli mamy do czynienia z prawdziwymi mailami, ale żadna z osób poszkodowanych, którym zhakowano te skrzynki nie zaprzeczyła, czy może nie powiedziała, że wszystko co tam było jest nieprawdą, że wszystko jest tak naprawdę sfingowane. Wiemy, że spora część jest prawdziwa i to jest zatrważające ponieważ przed wejściem dzisiaj tutaj na antenę jeszcze sobie sprawdziłem ten kanał na Telegramie i cały czas od 4 czerwca codziennie kolejne materiały się ukazują; ostatnio o kwestiach szczepionek, o tym, że tak naprawdę mimo tych wielu zastrzeżeń wobec szczepionki chociażby AstraZeneca spokojnie tutaj zdecydowano się żeby wojsko polskie było szczepione.

– Dziękuję bardzo Panie doktorze za wizytę w studio i też czekamy na emisję odcinków „Lustra świata”, bo  dzisiaj właśnie pan nagrywał, nie mogę się doczekać emisji.

– Będzie o trockizmie, będzie o tematach metapolitycznych, będziemy mówić o transhumanizmie, o ezoteryce, okultyzmie, i związkach tych procesów z polityką; będziemy mówić o teorii gier, o amerykańskich think-tankach i ich wpływie na amerykańską politykę i wiele innych ciekawych informacji.

Rozmawiał Krzysztof Lech Łuksza

materiał spisany z taśmy w Realu24