Grupa 143 strażaków wraz z 46 pojazdami wyruszyła w sobotę do Grecji, aby wesprzeć greckie służby walczące od kilku dni z szalejącymi tam pożarami – poinformował resort spaw wewnętrznych i administracji.

Z informacji MSWiA wynika, że strażacy wyjechali na Peloponez w sobotę po południu z Wrocławia po odprawie i sprawdzeniu sprzętu. Udali się tam na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego. Do Grecji wyruszyło 143 strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz 46 pojazdów. Jak przekazał resort, są to dwa moduły do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów. Zapotrzebowanie na pomoc otrzymano poprzez ERCC (Emergency Response Coordination Centre).

Jak poinformowano, w skład grupy weszły siły i środki z woj. mazowieckiego, łódzkiego i małopolskiego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

– Funkcjonariusze pojadą w region półwyspu Peloponez, gdzie wezmą udział w misji trwającej do 23 sierpnia. Polski moduł Państwowej Straży Pożarnej powinien w poniedziałek dojechać do Grecji. Czekamy na dokładne potwierdzenia, w którym miejscu będziemy zlokalizowani, bo sytuacja tam jest dynamiczna – powiedział nadbryg. Adam Konieczny, zastępca komendanta głównego PSP.

Zauważył przy tym, że strażacy są gotowi do wyjazdu w sześć godzin od decyzji ministra. Jak dodał, oznacza to, że “sprawność operacyjna została osiągnięta w bardzo szybkim tempie”.

Młodszy brygadier Daniel Mucha z wrocławskiej Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej powiedział, że do Grecji wyjadą strażacy, którzy mają już doświadczenie w podobnych misjach między innymi w Szwecji. Na misję skierowano kilkanaście samochodów gaśniczych i jednostek specjalistycznych. – Z racji tego, że musimy być samowystarczalni, to jest także całe zaplecze kwatermistrzowskie, samochody kwatermistrzowskie i kontenery. Również sprzęt specjalistyczny, samochody wężowe, samochody dowodzenia i łączności, oraz quady, które będą pozwalały na szybkie przemieszczanie się – mówił młodszy brygadier Daniel Mucha.

Na terenie całej Grecji płoną w tej chwili 154 pożary, w tym na Eubei, na północny wschód od Aten, oraz w wielu miejscach w południowym regionie Peloponezu. Od wtorku ogień zniszczył setki domów na północnych przedmieściach Aten, gdy dotarł na odległość 20 km od miasta, a tysiące osób musiały uciekać w kierunku wybrzeża. Są dwie ofiary śmiertelne.

Gigantyczne pożary to efekt fali upałów na południu Europy. W ostatnim tygodniu w kontynentalnej Grecji temperatura przekraczała 40 stopni. Pożary wybuchły także w sąsiednich krajach: Albanii, Bułgarii i Macedonii Północnej. W Turcji ogień płonie od ponad 10 dni.