Weto prezydenta Dudy do ustawy “lex TVN”

27 grudnia 2021 prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę dotyczącą stacji telewizyjnej TVN. Popularnie ustawa ta nazywana jest „lex TVN”.
W skrócie ustawa ta, przygotowana przez rząd PiS, miała w zamiarze ograniczyć poziom udziału kapitału zagranicznego, w tym i kapitału pochodzącego spoza Unii Europejskiej w strukturze własnościowej TVN. Aktualnie 49% udziałów w kapitale zakładowym TVN posiada firma Discovery Group (między innymi będąca właścicielem stacji CNN) ze Stanów Zjednoczonych. Szefem firmy Discovery jest David Zaslav. David Zaslav urodził się w żydowskiej rodzinie w Nowym Jorku. Jego rodzice pochodzą z Polski i z Ukrainy.

Przygotowana przez PiS ustawa miała na celu zbliżenie przepisów prawa regulującego tę dominującą na rynku polskim stację do podobnych przepisów prawa w innych dużych krajach Unii Europejskiej.

Jaki był zamysł polityczny takiej regulacji? Chodziło o to, żeby poprzez zwiększenie udziałów właścicielskich w kapitale spółki, udziałów którymi byłyby osoby lub firmy pochodzące z obszaru Unii Europejskiej, spowodować, by nie była ona narzędziem w rękach lobby politycznego, czy też lobby biznesowego, lub grup interesu, szczególnie interesu spoza Unii Europejskiej.
Intencją było to, że gdyby do zarządu TVN wchodziły osoby z obszaru Unii Europejskiej, wówczas zarząd TVN musiałby się liczyć z ich opinią co z kolei, w zamyśle, ograniczałoby możliwość wtrącania się w politykę Polski. Tak zresztą ustawione są przepisy dotyczące stacji telewizyjnych i prasy w innych dużych krajach Unii Europejskiej.

Wydaje się, że czas zmiany ustawy TVN był właściwy, gdyż wiele osób ma świeżo w pamięci wybory prezydenta USA (zmiana na stanowisku prezydenta nastąpiła w styczniu 2021), gdzie media w tym i telewizja, bezceremonialnie zajęły stronniczo stanowisko po stronie Joe Bidena i Kamali Harris powodując ich zwycięstwo w wyborze na prezydenta.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dla przypomnienia, gdy Donald Trump był jeszcze prezydentem, został pozbawiony konta twitterowego, został pozbawiony możliwości przelewania pieniędzy na Paypal; konta na Youtube.
W ostatniej fazie wyborów będące w prywatnych rękach media ingerowały we wpisy prezydenta na portalach mediów społecznościowych. Media społecznościowe zastosowały też wiele innych technik powodujących ograniczanie rozprzestrzeniania się informacji korzystnych dla Donalda Trumpa. Efekt ich działalności był taki, że w szeregu dzielnicach wielkich miast amerykańskich Joe Biden i kandydująca na vice prezydenta Kamala Harris uzyskali 100% oddanych głosów. Ktoś mógłby się zapytać, jak to jest możliwe, by w warunkach demokracji nagle 100% jakiejś populacji oddało głos tylko na jednego z kandydatów?

To jest tylko jeden ze znaków zapytania, gorzkich znaków zapytania, które można postawić będącym w prywatnych rękach mediom w USA. W tym kontekście możnaby się zapytać czy po takich praktykach nie należałoby przeciwdziałać, aby podobne zdarzenia nie miały miejsca na polskiej ziemi, czy też szerzej w Unii Europejskiej?

Z drugiej strony, ten przedmiot zaangażowania się mediów prywatnych po jednej stronie uczestników wyborów powinien być szerzej dyskutowany. Mówiąc wprost, stan demokracji amerykańskiej powinien być dyskutowany i to głównie w USA. Ale tak się nie stało. Politycy USA zdecydowali się nie rozgrzebywać tego tematu. Znakomita większość polityków amerykańskich postanowiła udać, że wybory odbyły się w sposób demokratyczny, po to by nie psuć obrazu swojego kraju, jako kraju demokratycznego na arenie światowej.
Państwo amerykańskie i jego demokratycznie wybrane instytucje takie jak kongres, czy senat poległo w starciu z gigantami mediów i biznesu.

Ale w Polsce, kraju leżącym po drugiej stronie oceanu, należało się dobrze zastanowić czy koncentracja mediów w rękach jednego właściciela nie zagrozi politycznej stabilności, czy w Polsce nie powtórzy się, lub nie będzie miała miejsca, sytuacja podobna do tej jaka miała miejsce w czasie ostatnich wyborów prezydenckich w USA?

Niestety tutaj złą wolą wykazała się opozycja. Nie uwzględniła tego, że w przyszłości może mieć miejsce i taka sytuacja, gdzie ona sama będzie zakładnikiem stacji TVN. Opozycja, w tym głównie PO, zorganizowała szereg kilkutysięcznych manifestacji w obronie stacji TVN i przeciw ustawie zmuszającej do zmniejszenia udziału kapitału pochodzącego spoza Unii Europejskiej.

Można by powiedzieć, że na krótką metę brak zmiany w zarządzie TVN-u jest dla PO, czy też szerzej, całej opozycji wygodny. Ale jutro, za kilka lat, ta sama opozycja może być zakładnikiem tejże samej stacji.

Nie trzeba daleko szukać.
Nie tak dawno Polska była celem ataku przeprowadzonego przez lobby żydowskie domagające się wypłaty odszkodowania za tak zwane mienie bezspadkowe po obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego, którzy stracili życie w wyniku Drugiej Wojny Światowej.
Wówczas to stacja TVN, podobnie jak i Gazeta Wyborcza, zajęły bardzo stronnicze stanowisko stając po stronie pochodzącego z USA lobby roszczeniowego.
Innymi słowy, te wielotysięczne manifestacje zorganizowane przez PO mogą być interpretowane przez polityków i dziennikarzy sympatyzujących z lobby roszczeniowym, jako manifestacje na rzecz wypłaty odszkodowań. I co wtedy? Czy opozycja naprawdę wyobraża sobie, że gdyby do wypłat odszkodowań doszło, to wówczas w jakiś cudowny sposób opodatkowana zostałaby na ich rzecz tylko strona PiS u, a oni sami nie płaciliby dodatkowych podatków na rzecz odszkodowań?

Prezydent Duda argumentował swoje weto w stosunku do ustawy w następujący sposób:

”- Jednym z argumentów rozważanych przeze mnie była kwestia umowy międzynarodowej o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych z USA;

– Rozważałem kwestię ochrony prawa własności, kwestię ochrony swobody działalności gospodarczej, kwestię ochrony interesów i kwestię polsko-amerykańskiej umowy;

– Zastanawiałem się, czy 6 miesięcy na zmianę struktury właścicielskiej jest uczciwe, czy to nie narusza prawa własności, bo może obniżyć jej wartość – mówił. – Mówimy o spółce, która niedawno koncesję uzyskała, czyli państwo uznało, że ma prawo do nadawania zgodnie z polskim porządkiem prawnym;

– Mamy do czynienia z poważną ingerencją ze strony podmiotu, który już istnieje i nadaje;

– Dochodzi do tego kwestia pluralizmu medialnego i wolności słowa. Brałem pod uwagę ten element, ale cały czas znajdujemy się na etapie kwestii konstytucyjnych;

– Nie mogę powiedzieć, że TK odniósłby się na pewno do kwestii przestrzegania traktatu polsko-amerykańskiego – powiedział. – Gdyby ta ustawa weszła w życie mielibyśmy kolejny spór międzynarodowy. Oznaczałoby to koszty dla Polski;

– Ludzie, którzy ze mną rozmawiali, byli zaniepokojeni. Gdyby ta ustawa zaczęła obowiązywać, Polska byłaby w sporze. Byłyby to ogromne koszty. Wartość sprawy jest ogromna. Po co nam kolejny problem? Mamy ich dużo;

– Podzielam zdanie większości moich Rodaków, którzy uznali, że kolejne spory nie są nam w tej chwili potrzebne;

– Przepisy ograniczające strukturę własnościową w mediach są potrzebne. Jako prezydent podzielam opinię, że powinny zostać wprowadzone, ale na przyszłość.

– Odmawiam podpisania umowy i kieruję sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sejm – powiedział Duda. – Jeśli zawarliśmy umowę, musimy jej dotrzymywać. Jeśli będziemy ich dotrzymywać, będziemy mogli mówić, że jesteśmy honorowym narodem. Chcę, aby Polska tak była postrzegana przez swoich sojuszników;

– Jako Prezydent RP muszę być ponad sporami i spoglądać na nie zdroworozsądkowo. Moim zadaniem jest działać tak, aby unikać sporów.” (za portal: rp.pl data publikacji: 27.12.2021)

Powyższe argumenty prezydenta można podzielić na 2 części. Jedne odnoszą się do struktury właścicielskiej spółki TVN, gdzie prezydent mówi że jest konieczna, kiedyś jej zmiana. Kiedy? Ale są inne ważne sprawy, z powodu których nie można tej ustawy wprowadzić w życie, a te sprawy to sprawy nieszkodzenia stosunkom politycznym między Polską a USA.

Druga grupa powodów, dla których ustawy ‘lex TVN” nie można wprowadzić w życie, to jakoby budowanie zgody społecznej i jakoby istniejące zdanie większości Polaków, którzy uważają, że tej ustawy nie należy wprowadzać w życie, bo to spowoduje kolejne spory.

Uważam, że obie argumentacje prezydenta Dudy są błędne.

Po pierwsze, „lex TVN” nie narusza stosunków politycznych między Polską a USA, bo jest ona wynikiem ograniczenia działalności małej części biznesu i lobby politycznego w USA, lobby i biznesu, którego działania i cele niekoniecznie wcale pokrywają się z interesami państwa amerykańskiego.

Więcej, jak pokazały ostatnie wybory prezydenckie w USA, to państwo amerykańskie i demokracja amerykańska, zostały poszkodowane poprzez rozpanoszenie części biznesu amerykańskiego uważającego, że ma on większą władzę, niż instytucje państwa amerykańskiego; władzę, na przykład, do tego, by cenzurować jednego z kandydatów na prezydenta.

Wetując „lex TVN” prezydent Duda zgodził się pośrednio z tą częścią biznesu amerykańskiego, która uzurpuje sobie przywilej władzy państwowej. Prezydent Duda zaimportował problemy państwa amerykańskiego na ziemie polskie.

Lobby w sprawie mienia bezspadkowego działając w Polsce za pomocą TVN może śmiało powiedzieć: państwo amerykańskie to my, przecież na to się zgodziliście.

Drugi argument prezydenta Dudy mówiący o tym, że ustawa w sprawie TVN powodowałaby dodatkowe spory w społeczeństwie, również jest błędna. Opozycja, w tym i PO, chce bowiem odzyskać władzę wszelkimi środkami. Taka jest natura opozycji, i taka jest natura demokracji. W uproszczeniu demokracja polega na tym, że zawsze będą istniały dwa przeciwstawne sobie obozy. Gdyby pan Prezydent przyjął tę ustawę nic by się nie zmieniło w postawie opozycji. Jednak odwołanie się w podtekście swojej argumentacji do zawetowania tej ustawy, odwołanie się do demonstracji organizowanych przez opozycję w sprawie obrony stacji TVN, to jest nieformalne przyznanie się do tego, że TVN ma jakieś szczególne prawa do działalności na terenie Polski, czy też Unii Europejskiej.

Tylko teraz czekać na to aż TVN zinterpretuje te wielotysięczne manifestacje zorganizowane przez PO w swojej obronie, jako manifestacje w obronie grup roszczeniowych starających się o odzyskanie tak zwanego mienia bez spadkowego.

Obym się w tej sprawie mylił.

Janusz Niemczyk