Rząd Ontario ogłosił, że będzie obniżał ceny prądu. Od 18 stycznia stawka będzie zrównana z tą poza godzinami szczytu i przez 21 dni ma wynosić 8,2 centa za kilowatogodzinę. Ministerstwo energetyki wyjaśniło, że obniżka jest odłożona w czasie, by lokalni dystrybutorzy energii mogli wprowadzić niezbędne zmiany. Zmiana zbiega się też ze spodziewanym terminem powrotu uczniów do szkół.
Nowa stawka ma być o ponad połowę niższa od obecnej w godzinach szczytu. Zmiana będzie się odnosić automatycznie do wszystkich użytkowników prywatnych, małych przedsiębiorców i rolników.
Rząd premiera Forda obniżał już ceny elektryczności w podobny sposób w czasie drugiej fali koronawirusa poprzedniej zimy. Podczas trzeciej fali w kwietniu za prąd trzeba jednak było płacić normalnie.
Obecna obniżka jest częścią szerszej inicjatywy wspierania przedsiębiorców i mieszkańców prowincji w okresie do 27 stycznia. Mali przedsiębiorcy, którzy zostali zmuszeni do wstrzymania działalności i będą kwalifikować się do wsparcia, mają otrzymać jednorazowe granty w wysokości 10 000 dol. Uprawnione mają być m.in. siłownie, muzea, teatry, bary i restauracje. Z grantów nie będą jednak mogły korzystać sklepy i inne biznesy, które mogą być otwarte, ale muszą ograniczyć liczbę klientów do 50 proc.
Minister finansów Peter Bethlenfalvy zapowiedział też odroczenie płatności podatku od nieruchomości. Mówiąc jeszcze o grantach, podkreślił, że przedsiębiorcy, którzy otrzymywali wsparcie wcześniej w ramach Ontario Business Costs Rebate Program nie będą musieli teraz składać żadnego wniosku. Jeśli będą się kwalifikować do wypłat, dostaną pieniądze w lutym.