Rozenek: Ksiądz dr Bolesław Domański – Polskość to istota duszy Polaka

        Ksiądz Bolesław Domański jest jednym z wielu duchownych, którym przyszło żyć w trudnych czasach zaborów. Na takich jak on właśnie spoczywał ciężar utrzymania jedności narodu rozczłonkowanego przez trzech zaborców.  Stosownym więc będzie przypomnieć sylwetkę księdza dr Bolesława Domańskiego z okazji mijającej właśnie 150 rocznicy jego urodzin i jego szczególnej działalności duszpasterskiej, która miała szczególne znaczenie w tak trudnych czasach w dziejach narodu polskiego.

        Tym bardziej teraz, gdy się wylewa lawina hejtu na duchownych, gdy jesteśmy na pewnego rodzaju zakręcie historii, należy przypominać takich ludzi, odkrywać dla niektórych ich działalność, pokazywać jak wielkie znaczenia miała ich obecność w sferze duchowej i w nauce. Nauce,  ponieważ sam posiadając doktorat z filozofii dążył do propagowania wiedzy zwłaszcza wśród najuboższych warstw społecznych.

        Bolesław Domański przyszły ksiądz urodził się 14 stycznia 1872 roku we wsi Przytarnia. To niewielka miejscowość nad jeziorem Wdzydzkim na  Kaszubach. W 1890 ukończył gimnazjum w Chełmnie i już pięć lat później po ukończeniu Seminarium Duchownego w Pelplinie otrzymał święcenia kapłańskie. Następnie studiując w Pruskiej Akademii Teologicznej i Filozoficznej w Minster obronił w 1897 roku pracę doktorską z filozofii.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Posługę duszpasterską zaczął w parafii w Lubawie jako wikariusz. Następnie nauczał w seminarium, tam gdzie sam się edukował w Pelplinie. Jednak w roku 1903 znowu wrócił na parafię i został proboszczem tym razem w parafii Zakrzewo. Mimo zakrojonej na szeroką skalę germanizacji w całym zaborze pruskim, tak samo  w Zakrzewie, to zdołano jednak utrzymać polskość. Odprawiano także msze św  w języku polskim. Ksiądz Domański propagował właśnie tutaj zdobywanie wiedzy, organizował Kółka Rolnicze a nawet został Prezesem Rady Nadzorczej Banku Ludowego w Złotowie. Gdy w 1918 roku Polska odzyskała niepodległość ziemia złotowska niestety nie znalazła się w granicach Rzeczypospolitej,  została teraz już w nowo utworzonej Republice Weimarskiej. Z końcem pierwszej wojny światowej w 1918 roku w Niemczech wybuchła rewolucja i ze zjednoczenia Prus i Niemiec powstała Republika Weimarska. Ksiądz dr będąc na tych ziemiach walczył o przyłączenie ich do Polski, niestety w 1920 roku już było wiadomo, że próżne zabiegi. Wobec tego nie pozostało nic innego tylko reemigracja na tereny obecnie polskie, takie stanowisko wyrażały też władze Drugiej Rzeczypospolitej, żeby Polacy przesiedlali się do Polski.

        Jednak co warte podkreślenia ksiądz dr Domański miał zgoła inne zdanie, namawiał rodaków do pozostania na tych ziemiach, przecież to ich Ojcowizna. Czy wskutek zawirowań dziejowych mają opuszczać swoje miejsce urodzenia? –  absolutnie nie!

        Ksiądz Domański mimo propozycji przeniesienia na wyższe stanowisko do Torunia zostaje wśród parafian i nie ustaje w swej działalności na rzecz Polonii, a na propozycję przeniesienia odpowiada – “zdradę narodową popełnia ten, kto opuszcza swoją Ojcowiznę”. W tej walce dla Polonii wiele mu się udaje np. w 1928 roku wywalczył u niemieckich władz uchwalenie “Ordynacji dotyczącej uregulowania szkolnictwa dla mniejszości polskiej w Prusach”. W roku 1929 wybrano księdza patronem Rady Nadzorczej Związku Spółdzielni Polskich w Niemczech. Nawet zyskał miano “księdza patrona”.  Udało mu też się wywalczyć niezależność ekonomiczną Polaków mieszkających w Niemczech, gdy został prezesem Berlińskiej Spółki Akcyjnej Bank Słowiański.

        W 1938 roku w Berlinie organizuje Pierwszy Kongres Związku Polaków w Niemczech. Co warte podkreślenia na Kongres przybyło aż 5000 (pięć tysięcy) uczestników.

        Tam też przedstawił wśród innych spraw Pięć Prawd Polaków spod Znaku Rodła:

        1. Jesteśmy Polakami (jak wiemy niektórzy będąc za granicą zapominają o tym)

        2. Polak Polakowi Bratem! (jakież to ważne i aktualne, szczególnie teraz)

        3. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci.(jest tendencja do odstąpienia od wiary)

        4. Co dzień Polak Narodowi służy (a wysługują się obcym)

        5. Polska Matką naszą – nie wolno mówić o Matce źle! (czy wszyscy to rozumieją?)

        Kongres odbył się 1938 roku, a więc już nie w Republice Weimarskiej, ale w hitlerowskiej III Rzeszy wskrzeszonej przy dojściu Hitlera do władzy w 1933 roku.

        Kongres był sukcesem księdza Domańskiego, udało mu się zespolić Polonię w Niemczech, po liczbie uczestników widać było chęć zjednoczeniową Polaków. Niestety rok później na wiosnę 1939 roku tuż przed wybuchem II wojny światowej ksiądz dr Domański umiera..  Na pewno nie spodziewał się, że los tak okrutnie obejdzie się z jego ojczystym krajem i ludźmi, którzy pozostali na swojej Ojcowiźnie. Chociaż już na pewno zasmakował ruchu faszystowskiego w Niemczech, nękania przez niemieckie bojówki i antypolskiego nastawienia społeczeństwa niemieckiego.

        Ksiądz Domański nie mógł przewidzieć co stanie się potem, ale jakby przeczuwał kolejność zdarzeń tych dalej idących pisząc przed śmiercią do Związku Polaków w Niemczech: “Drogą krzyżową jest życie nasze, zasłane krzyżami niepowodzeń, utarczek, rozczarowań, przeszkód; bądźmy dzielni, krzyże te dzielnie dźwigajmy, nieustraszeni idziemy dalej”.

        Ksiądz dr Bronisław Domański prezes Związku Polaków w Niemczech, przywódca duchowy i polityczny polskiej mniejszości narodowej w Republice Weimarskiej i III Rzeszy.  Ksiądz Domański – wzór patriotyzmu, Polaka kochającego Boga i Ojczyznę, POLSKOŚĆ  dla niego to istota duszy Polaka.

        I jak sam twierdził: -” POLSKOŚĆ –  to dar z nieba, od Boga mi dany.”

        A wiemy, że obecnie niektórzy trochę inaczej na to patrzą!!!

        I jakże ważne to co mówił, zwłaszcza teraz ważne, w dzisiejszym stanie Rzeczypospolitej:  “Jedność nasza, to nasza siła!”

        Ksiądz dr Bronisław Domański był jednym z wielu duchownych patriotów, którzy potrafili być ojcami duchowymi w tych trudnych czasach zaborów, którzy nie opuścili swych parafian, rezygnując niejednokrotnie z własnych przywilejów, odrzucając  propozycje awansów i własnych karier.

        Dobrze by było, gdyby słowa i czyny księdza dr Bronisława Domańskiego trafiły do serc i umysłów każdego Polaka w kraju i poza granicami.

Jerzy Rozenek