A więc tak, znów się to powtarza. Prezydent Francji Emanuel Macron ponownie dzwoni do prezydenta Federacji Rosyjskiej Włodzimierza Włodzimierzowicza Putina. Pewnie korzysta z bezpośredniego połączenia, jakim się chełpią od dłuższego już czasu. Od czasu, całkiem niedawno temu, kiedy Federacja Rosyjska była postrzegana jako przyjazny kumpel, z którym chodzi się za pan brat. Nic to, że mordowali swoich, których najczęściej jedynym wykroczeniem było samodzielne myślenie, albo inne od tego zalecanego przez prezydenta.

        Więc tak sobie rozmawiali przez ponad godzinę.

        O czym? O pokoju z Ukrainą, ale bez Ukrainy. Do tego włączono kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który też rozmawiał z Putinem, tylko nie wiadomo czy ma swoją linię bezpośrednią, czy też kolesie Putin i Macron pozwolili mu się jedynie podłączyć do nich. Nieważne jak, ale ważne kto, bo znowu bez Ukrainy. I tu wcale mnie to nie dziwi, bo skoro ambasador Ukrainy w Rosji Andrij Melnyk nazwał Scholza pasztetką, to na pewno zaskarbił sobie tym dużo sympatii dla Scholza u Putina. W końcu oficjalne obrzucanie szyderstwami głowy państwa, od którego oczekuje się pomocy wprowadza sporo zamętu w kręgach dyplomatycznych. Czy te epitety przejdą do historii i podręczników dyplomacji, jak nie należy starać się o pomoc?

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Nie wiem.

        Wiem natomiast, że 1-szy sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow na forum ONZ zdjął buta i walnął nim w mównicę. I za to jest pamiętany. Nie pamięta się tego, że to on zluzował komunistyczny zamordyzm, terminem operatywnym jest tutaj zluzował, a nie zniósł, nie pamięta tego, że za jeszcze przedwojenne długi komunistów oddał Krym Ukrainie.

        Nowy właściciel Krymu Ukraina, nie odpowiadała za długi państwa sowieckiego zaciągnięte od organizacji żydowskich w Ameryce, które poszukiwały terenów pod osadnictwo żydowskie. To było jeszcze przed 2-gą wojną, i zanim z Palestyny zrobiono Izrael.

        Te informacje bardzo łatwo sprawdzić, więc proszę się mnie nie czepiać.  Podobnie jak i dzisiaj dość łatwo jest sprawdzić kim jest Igor Żełeński, który ma dziecko z córką Putina.

        Ponoć zbieżność nazwisk jest przypadkowa, ten Żełeński i ten Żełeński. Ale na pewno to nie Włodzimierz Żeleński (obecny prezydent Ukrainy dzielnie walczący w obronie Ukrainy z Ruskimi) jest zięciem Putina.

        A niektórzy już wietrzyli następną wojnę dynastyczną. Habsburgowie z Bourbonami, Morawingowie z Karolingami, Jagiellonowie z Wazami. Więc może i tu?

        Wściekły teść  Putin odgrywa się na zięciu?  Historia usiana jest takimi zdarzeniami. Na przykład, król angielski Henryk VIII znalazł dziwne upodobanie w ścinaniu głów swoich żon.

        A  król brytyjski Jerzy V nie udzielił schronienia swojemu kuzynowi carowi Nikołajowi z rodziną po wybuchu rewolucji bolszewickiej w 1917 roku. I dlatego na osobisty rozkaz Lenina cała rodzina cara została zamordowana w piwnicy w Jekatyrynburgu.

        A kuzyn nie przyjął rodziny cara, bo się bał. Czego?  Lenina?  A tu słyszę, że królowa brytyjska (także i moja królowa, bo jestem Kanadyjką) obchodzi hucznie urodziny Jerzego V. Już zapomniała?

        Ale my nie. Podobnie ostatni król Francji uciekał z żoną Antoniną w przebraniu do Austrii. Antonina była habsburżanką. Niestety zostali rozpoznani, zawróceni i straceni na gilotynie. A tu jeszcze nie. Chyba, że i jedna i druga informacja o Żeleńskim jest fałszywa, i że jeszcze coś innego, ale na płaszczyźnie osobistej. Ale tak, czy siak, i tak zmierza to do jeszcze większej katastrofy.

        No więc ci chłopcy tak sobie gawędzą przez ponad godzinę,  o tym jak by tu zakończyć wojnę z Ukrainą. Bez Ukrainy. Co nam to przypomina?

        Nam też zgotowano taki los. To Churchill, Roosevelt i Stalin ustalili jak będzie wyglądał świat po wojnie, którą wszyscy się już zmęczyli. No to i ją po swojemu zakończyli. To, że nie po naszemu, to im nic nie szkodziło. To że nawet wojsk polskich nie zaprosili na Paradę Zwycięstwa w Londynie to im to nic nie przeszkadzało. Nic to, że nasi chłopcy w dywizjonach lotniczych RAF-u dzielnie chronili Wielką Brytanię przed Szwabami. Dopiero niedawno wyszło, że bronili Anglików za polskie złoto wywiezione do Anglii. Czyli polski rząd na uchodźstwie płacił za to, aby świetnie wyszkoleni polscy lotnicy walczyli jak lwy o wolność Anglii.

        No cóż, za wolność waszą i naszą. Za waszą walczymy, za naszą walczymy też – sami.

        Tak patrząc dookoła, to tak jakby możni tego świata zmęczyli się już tym teatrem wojny na Ukrainie. Były sekretarz stanu Henry Kissinger zaleca aby Ukraina zgodziła się na koncesje i pogodziła z Rosją.

        Halo!  Ale to Rosja napadła na Ukrainę.

        Halo! Były sekretarz stanu Henry Kissinger był sekretarzem stanu za czasów prezydentów Richarda Nixona i Geralda Forda. Ile to już lat temu było? Zresztą sam urodzony w Niemczech Henry Kissinger ma lat 99. Piękny wiek.

        A wszystko to wypowiedział na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, któremu przewodzi słynny Klaus Schwab. Ten to akurat dla nas nie mógł się gorzej nazywać. No cóż skoro ambasador Ukrainy wyzywa kanclerza Niemiec Olafa Scholza od pasztetek, to ja mogę mieć kulturowo-historyczne skojarzenia związane z nazwiskiem faceta, który mi wywraca życie do góry nogami.

        Nota bane pod atakiem krytyki, trochę więcej przeciekło z tegorocznej konferencji w Davos.

        Chociażby to, że było prawie 2500 uczestników. Ho, ho, ho, Kogo tam nie było. Nasz Prezydent Duda i premier Mateusz Morawiecki wypadli wcale nieźle, co dobrze wróży Polsce na przyszłość. Przynajmniej nie reprezentowali nas anty-Polacy, tak jak poprzednio.

        Do tego dochodzi jeszcze wypowiedź w podobnym stylu profesora Johna  Measheimeira, współautora słynnej książki ‘Lobby Żydowskie w Ameryce’. Pomimo tego, że sam jest pochodzenia żydowskiego, oberwało mu się za tę książkę, podobnie jak i drugiemu autorowi Stephenowi Walt. A Ukraina dalej walczy, Polacy dalej pomagają ukraińskim uchodźcom (już jest ich 3.5 miliona). A o rozejmie i warunkach rozejmu dyskutują sobie ważni i możni chłopcy: Macron, Scholz, i Putin. Doradza Kissinger, profesorowie Mearsheimer i Timothy Snyder (Tymoteusz Snyder urodzony w Polsce).

        Tak jak w sporze o miedzę Jaśka. Rozporządził wójt i ekonom, a Jaśka nikt o zdanie, gdzież by tam zgodę, nie pytał. To, że to było jego pole i jego miedza nie miało znaczenia, Ważne, żeby się słuchał. Uniwersalizm wzorów historyczno-społecznych jest fascynujący.

Alicja Farmus  

Toronto, 29 maja, 2022