Zmianę zaczynamy od siebie. Jak? Eliminujemy swoje toksyczne zachowania. Ale, przecież to nie my jesteśmy toksyczni, tylko inni. Naprawdę? Tym razem spójrzcie uważnie w lustro z zastanowieniem, bo na przykład.

        Spotkałam koleżankę, która świetnie wyglądała. Jedna z nielicznych, która w czasie covidu nie tylko nie przytyła, ale nawet schudła. Do tego nowe ciuchy, siwki przyfarbowane, no jednym słowem babka odżyła. Więc ją komplementuję.

        – Świetnie wyglądasz!  Ale schudłaś!  Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek schudniesz!

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Trzy zdania z wykrzyknikiem. Miało być ze szczerym zachwytem, ale czy naprawdę było? Przyjrzyjcie się temu ostatniemu ‘Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek schudniesz!’.  Toć to czysta toksyczna uwaga. Bo co? Taka była kiedyś nic nie warta (bo tłusta), że nikt nie podejrzewał jej, że schudnie?  To właśnie ta ocena jest toksyczna. To nie nasza sprawa jaka kiedyś była, i to nie nasza sprawa, aby ją z tego oceniać. A takie zdanie ‘Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek schudniesz’, niby to miało być komplementem, ale nie jest. Jest podszyte toksyczną żółcią negatywnej oceny. Wystarczyło ugryźć się w język i tego nie mówić.

        Inny przykład. Musiałam sięgnąć do portfela, aby dostać wizytówkę z namiarami mojego biznesu. Tak się złożyło, że osoba, której miałam dać tę wizytówkę stała obok, a właściwie nade mną. I co? Jej komentarz:

        – A po co tyle różnych kart nosisz w portfelu?  Ja noszę tylko jedną i prawo jazdy.

Cała ta wypowiedź jest toksyczna. Co ją to obchodzi, ile ja noszę kart różnych, kredytowych, bankowych, wizytówek w portfelu?  Czyż nie jest to moja sprawa jako osoby dorosłej? A na koniec ten osądzający ton wyższości ‘Ja noszę tylko jedną i prawo jazdy’. To jest stwierdzenie nie tylko oceniające, ale i stawiające się wyżej ode mnie. Powinnam brać z niej przykład. A ja co? Zaczęłam się z głupia tłumaczyć, dlaczego mój portfel jest gruby od różnych kart, i nie mogę nosić tylko jednej i prawa jazdy. No jakbym się uparła, to mogłabym. Tylko, że… Dlaczego ona mnie ocenia na podstawie organizacji i uporządkowania (albo i nie) mojego portfela? To w końcu ja jestem biznesmenką z sukcesem i to mój portfel. Po moim zupełnie niepotrzebnym tłumaczeniu się, naszła mnie taka słuszna refleksja, i tak jej też odpowiedziałam

        – Nie zaglądaj mi do portfela, bo to jest mój portfel, a nie twój. A ona się tłumaczy, że nic złego na myśli nie miała. Oj, miała, miała, nawet jeśli nie zupełnie świadomie, to tak z toksycznego przyzwyczajenia i dopieprzenia.  Widzicie? Odpowiedziałam jej równie toksycznie na jej toksyczną zaczepką. Dałam się w toksyczność sprowokować. Oczywiście ją zdenerwowałam, ale siebie też. Potem żałowałam, że jej tę kartę biznesową dałam.

        Po  przyjściu do biura postanowiłam, że lato ad 2022 będę miała mniej toksyczne. Wiem, wiem. Za zachowania innych nie odpowiadam, ale za swoje tak. To trzeba poćwiczyć, bo często mimowolnie jesteśmy toksyczni. I to ćwiczenie powinno być dwutorowe. Po pierwsze nauczyć się jak reagować na toksyczne zaczepki innych (na które nie mamy żadnego wpływu), a po drugie (chyba łatwiejsze) nauczyć się nie odpowiadać toksycznie. Celne i ostre riposty są dobre w felietonach, ale nie w życiu. ‘Ale mu powiedziałem!’ jest po prostu samo w sobie toksyczne. Więc ustanawiam mniej toksyczności w moim życiu od lata 2022, a lato już tuż, tuż czeka na nas za rogiem.

MichalinkaToronto@gmail.com