Holenderski sąd skazał w czwartek Roberta Wilsona na dwa miesiące więzienia za wyświetlenie za pomocą lasera na Muzeum Domu Anny Frank w Amsterdamie wiadomości sugerującej, że pamiętnik Frank jest fałszerstwem lub, że to nie ona go napisała.

Sąd skazał  42-letniego Kanadyjczyka mieszkającego w Polsce, za rozpowszechnianie przesłania, które nazwał „formą zaprzeczania Holokaustowi, która wywołuje ogromny smutek dla ofiar i ich bliskich”.

Słowa wyświetlone na budynku wieczorem 6 lutego odnosiły się do Frank jako „wynalazcy długopisu”, co było nawiązaniem do obalonych teorii spiskowych na temat jej pamiętnika.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Biorąc pod uwagę ważne symboliczne znaczenie pamiętnika Anny Frank dla pamięci o Holokauście, oświadczenie to można postrzegać jako formę zaprzeczania Holokaustowi” – ​​stwierdził sąd rejonowy w Amsterdamie.

Frank, Żydówka, pisała  pamiętnik od lipca 1942 r. do sierpnia 1944 r., ukrywając się z rodziną w ciasnym pomieszczeniu nad sklepem. Obecnie w tym miejscu znajduje się muzeum, na którym wyświetlony został ów komunikat.

Frank i jej rodzina zostali schwytani przez Niemców, a ona sam zginęła w niemieckim obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen w 1945 roku w wieku 15 lat. Jej pamiętnik jest jednym z najważniejszych dokumentów  Holokaustu.

Wilson spędził już trzy miesiące w holenderskim więzieniu w oczekiwaniu na wyrok i został zwolniony na początku tego miesiąca. Nie będzie musiał wracać do więzienia, ponieważ jego kara jest krótsza niż zaliczony czas.

Jeśli podoba się Państwu nasza praca… tutaj można nas wesprzeć https://www.paypal.com/donate/?hosted_button_id=HHLYULYBGC4LG